ANGEL:
Il Migliore raczej nie znała mojego adresu, bo jeszcze żaden z jej członków nie zapukał do moich drzwi.
Mimo to musiałem być czujny, również w kwestii zapraszania klientów do domu.
Postanowiłem przez jakiś czas przyjmować tylko stałych klientów.
Dopalałem właśnie papierosa, po seksie z jednym z nich.
-Wow, jesteś najlepszym z moich klientów, skarbie.-Skłamałem, licząc że dostanę większe wynagrodzenie.
Jego fiut był cieńki i krótki jak stary, zużyty ołówek. Był beznadziejny w łóżku, ale i tak zawsze udawałem że seks z nim to przyjemność, a nie praca. Wszystko po to żeby wrócił razem z gotówką.
-No wiadomo!-Zarechotał i dopalił swojego papierosa.
Zgasił go w popielniczce i spojrzał na mnie.
-Wiesz, Angie...-Spoważniał.-Możliwe że na jakiś czas przestanę przychodzić.
-Czemu?-Uniosłem brew.-Myślałem że doceniasz moje usługi.
-Angie, dajesz mi seks życia i dlatego nie zamierzam rezygnować całkiem, ale muszę się przyczaić. Mój facet coś pdejrzewa.
Wzruszyłem ramionami.
-Spoko. Zaczekam.
Uśmiechnął się, przybliżając do mnie.
-Wiedziałem że zrozumiesz, skarbie.-Chwycił mnie za policzki i pocałował mocno.
Wyobraziłem sobie że to Al mnie całuje, jak zawsze gdy jakiś Demon był tak blisko.
Kiedy Tyler się oderwał, wstał i zaczął się ubierać.
-Zmywam się zanim Duke się zorientuje.-Odparł mężczyzna i sięgnął po portfel.
Wyciągnął z niego w chuj dużą ilość banknotów i rzucił je na łóżko.
-Reszty nie trzeba.
-Interesy z Tobą to przyjemność.-Wyszczerzyłem się, zadowolony z tego ile udało mi się zarobić.
CZYTASZ
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanficOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...