ANGEL:
Pozbierałem się i ruszyłem wyśledzić Alastora, po drodze pozbywając się ciała Lorenzo.
Potrafiłem całymi dniami chodzić za Kreolem, ale teraz byłem zestresowany i ciężko było mi się skupić.
Od drzwi do stacji radiowej musiałem trzymać się z dala z powodu tego Ogara.
Postawiłem na Emporium Rosie i Franklin.
Wszedłem do środka i rozejrzałem się.
Nie było śladu po Franklin, ale dostrzegłem Jeleniowatego.
Rozmawiał z Rosie przy ladzie.
Widziałem jak dobrze się dogadywali.
Na stówę była między nimi chemia.
Zapomniał o mnie...
Żołądek mi się ścisnął, a po czole spłynął pot.
Po prostu stałem tam jak debil i mu się przyglądałem, kompletnie zapominając po co tam przyszedłem.
Liczył się tylko on.
Średniej długości włosy zakrywały lekko jego piękną twarz.
Mimo że jego oczy nie były już ciemno czekoladowe, a głęboko czerwone, wciąż były najpiękniejszymi oczami jakie kiedykolwiek mogłem widzieć.
Tak strasznie... tak strasznie chciałem mu wykrzyczeć jak bardzo za nim tęskniłem i pocałować go.
Nagle dwójka Demonów spojrzała w moją stronę.
-W czymś pomóc?-Zapytała białowłosa.
-A. E...-Zmieszałem się, totalnie panikując.-Szukam... lustra...
Akurat do lady podszedł jakiś imp, więc kobieta zwróciła się do przyjaciela.
-Alastorze, mógłbyś..?
-Oczywiście, moja droga!-Odpowiedział mężczyzna i zmienił w cień, by zmaterializować się przede mną.
-Jak mogę Ci pomóc, kolego?-Dał ręce za plecy.
Moje obawy się potwierdziły. Nie pamiętał mnie.Nie rozpoznał*
CZYTASZ
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanficOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...