ALASTOR:
-Po co Ci to wiedzieć?-Zdziwiła się.
-Wydajesz się być porządną kobietą. Po tej nocy mogę stwierdzić że nawet Ci ufam.-Odparłem.-Nie widzi mi się spędzić resztę wieczności uważany za mięczaka, za jakiego uważano mnie za życia. Chcę POTĘGI.
-Chcesz konkurować z Overlordami?
-Wyrobić pozycję.-Poprawiłem ją.
-Oni sprawają tu władzę od wieków, a wśród nich nigdy miejsca nie zajął żaden śmiertelnik. Nie oddadzą Ci miejsca wśród nich tak łatwo. Skończysz w rynsztoku, jeszcze niżej niż jesteś teraz.
Pomyślałem o Anthonym.
-Nie mam tu nic do stracenia.-Powiedziałem.-A jeśli boisz się o siebie, nie martw się. Nie zagrożę Twojej pozycji.
-Dlaczego miałabym Ci wierzyć?-Spytała Rosie.
-Bo Ty pomogłaś mnie. Jesteś pod ochroną i każdy kto spróbuje Ci zagrozić będzie konkurować ze mną.
Kobieta minimalnie zarumieniła się.
-Ale żeby do tego nie doszło, lepiej będzie jeśli Demony i grzesznicy będą się mnie bać.-Moje oczy zmieniły się w pokrętła radiowe.-A teraz, powiedz mi proszę gdzie mogę ich znaleźć?
Demon wpatrywał się we mnie dłuższą chwilę aż zaczął mówić.
Podał mi liczbę i miejsca meldunku Władców.
Obróciłem się z zamiarem udania się w tę miejsca, ale białowłosa się odezwała.
-Alastorze...
Przystanąłem, czekając na dalszą część wypowiedzi.
-Proszę, uważaj na siebie.
Obróciłem lekko głowę i uśmiechnąłem się szeroko.
Pomyślałem o miejscu gdzie chciałbym się znaleźć aż nagle zmieniłem się w cień i przeniosłem bezpośrednio pod dom pierwszej ofiary.
CZYTASZ
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanfictionOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...