ANGEL:
Demon przekręcił lekko głowę w bok.
Zawsze gdy tak robił wydawało mi się to bardzo urocze.
-No wiesz... Ty i ja to inna liga. A to Piekło, nikt z reguły nie jest tu pomocny.
Kreol zaśmiał się.
-Uznaj to za akt dobroci, którego dokonałem, mając dobry humor.
Poczułem rumieniec na twarzy.
-Dzięki, Truskawko.-Uśmiechnąłem się lekko.
-Ale moja rada, przestań brać te toksyny. W niczym Ci nie pomogą.
Westchnąłem.
-Gdyby życie po życiu było prostsze, nigdy bym tego nie dotknął.
-Z tym też nie będzie łatwiej.
-Chwilowo jest...-Zamyśliłem się i napiłem kawy.-Rosie to Twoja przyjaciółka?-Spytałem w pewnej chwili.
Radiowego Demona zaskoczyło to pytanie i było to widać bardzo wyraźnie.
Ja po prostu chciałem usłyszeć że to tylko przyjaciółka.
-Tak.-Odpowiedział mimo zaskoczenia.-Mogę stwierdzić że jedyna.
Czyli jest szansa że może coś między nimi zajść, o ile już nic nie zaszło.
Posmutniałem.
-Jak się poznaliście?
-Dlaczego o to pytasz?
Zmieszałem się, wymyślając historię na poczekaniu.
-Mi też przydaliby się przyjaciele. Po prostu chcę wiedzieć gdzie szukać.-Skłamałem.
-Och. Cóż, pomogła mi gdy tu przybyłem. Dlatego ją oszczędziłem.
-Rozumiem.-Pokiwałem głową i dopiłem ciecz, po której kubek postawiłem na blacie.-Dzięki za kawę. No i za pomoc.
-W porządku mój druhu. Uważaj na siebie.
-Ty również.
Patrzyłem na niego chwilę, by zmyć się z jego posiadłości.
CZYTASZ
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanficOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...