ANGEL:
Po kilku dniach zapasy gotówki zaczęły się kurczyć.
Nie miałem wtedy zbyt wielu klientów więc nie mogłem wybrzydzać.
Musiałem wyjść z domu i zacząć kusić facetów na ulicy.
Więc odjebałem się na całego i wyszedłem do parku.
Standardowo większość Demonów i grzeszników patrzyła się na mnie z pogardą, ale czego oni się spodziewali po Piekle?
Każdy robi to co może by przetrwać.
-Cześć, przystojniaku.-Zbliżyłem się do jednego Demona, który przechodził obok mnie.
-Mam żonę i dzieci.-Mruknął i obszedł mnie.
-Jebana cnotka!-Zawołałem za nim, wkurzony ze stoję tu już dwie godziny i nikogo nie złapałem.
Nagle obok mnie przeszedł pewien znajomy, truskawkowy garniak.
Moje oczy powiększyły się.
-Alastor!-Zawołałem do Demona, ale ten przyspieszył, nawet się nie odwracając.-Al...-Wyrwało mi się. Dopiero gdy Radiowy Demon przystanął, a jego uszy poruszyły się, zdałem sobie sprawę z tego co powiedziałem.
Tylko ja mówiłem tak do Kreola. Teraz na pewno zorientuje się kim jestem...
Mężczyzna obrócił się powoli.
Na jego twarzy wciąż był uśmiech, ale widziałem że jest w szoku.
-Nie...-Powiedział cicho i zbliżył się do mnie.
Wbiłem wzrok w ziemię licząc że mnie nie rozpozna.
Truskawka stanęła przede mną, przyglądając mi się.
-A... Anthony..?-Wykrztusił.
Chciałem powiedzieć że nie. Że się pomylił, ale żadne słowa nie mogły mi przejść przez gardło.NO NARESZCIE!
CZYTASZ
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanfictionOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...