ANGEL:
Zmieszałem się.
-Ja... tego...-Mój wzrok spotkał kubek i rozlany sorbet.-Wyszedłem na sorbet.
Al parsknął.
-Dlaczego ten młodzieniec Cię napadł?
-Nie wiem.-Skłamałem, bo nie chciałem żeby Al wiedział że się sprzedaję.
Gardziłby mną.
-Mógł też nie mieć powodu. Wiesz jak to wygląda w Piekle.
Pokiwał głową.
-Co z nim zrobisz?
-Oprawię go i zaserwuje na dzisiejszą kolację.-Oznajmił, jak gdyby nigdy nic.-Mam dziś gościa więc wypada podać coś lepszego.
-Jesz ludzi?-Zdziwiłem się.
-Ich mięso jest niezwykle delikatne.-Odparł, po czym przekręcił głowę w bok.-To problem?
-Nie, no co Ty. Po prostu mnie zaskoczyłeś.
Przyglądaliśmy się sobie chwilę.
-Powinieneś być ostrożniejszy, Darling.-Powiedziała Truskawka.
To zabrzmiało jak za życia. Gdy mu na mnie zależało...
Przypomniałem sobie czasy gdy żyliśmy.
Kiedy jeszcze ukrywaliśmy się przed Il Migliore w mojej chatce.
-Wybacz mój drogi za uszkodzone drzwi. I za mój brak wiary w Ciebie...-Mieszał się Al, gdy starałem się naprawić drzwi od łazienki, które wykopałem żeby się wydostać.
-Daj spokój, Al. To tylko rzecz.-Odpowiedziałem, majstrując przy zamku.
-Mogłem Cię wysłuchać.-Westchnął.
Spojrzałem na niego i odsunąłem się od drzwi.
-Skarbie, nie mam Ci za złe i Ty też nie powinieneś.
-Teraz cała Twoja rodzina chce Cię zabić.
-Nie są moją rodziną. Ty nią jesteś.
Ciemnobrązowe oczy Radio Man'a spotkały szramę na moim policzku, którą zarobiłem podczas ostatniej ucieczki.
Mężczczyzna położył mi dłoń na rannym policzku i pogłaskał delikatnie ranę.
-Powinieneś być ostrożniejszy, Darling.
Przede mną stał mój Al. Mogłem wręcz poczuć jego dłoń na mojej twarzy.
Zbliżyłem się szybko do Radiowego Demona i pocałowałem, myśląc że wciąż żyję, a "my" to nie są tylko wspomnienia.Jak sądzicie? Al bardzo się wkurwi? Czy bardzo bardzo wkurwi?
CZYTASZ
|RADIODUST| 3 Jesteśmy tacy sami
FanfictionOpis: Czternaście lat po śmierci Alastora, do Piekła trafia również Anthony. Chłopak początkowo chce skupić się na poszukiwaniach swojego chłopaka ale musi skupić się na przetrwaniu. Los chciał by Angel Dust został prostytutką, a przez wstyd Pajęcz...