🥀~Prolog~🥀

907 52 7
                                    

Bałam się momentu, kiedy stracę bliskie osoby, ale świąt jest tak skonstruowany, że rzadko słyszy nasze błagania. Chciałam być z mamą jak najwięcej czasu, ale niestety nie było mi to dane.

Nie wiedziałam o innych krewnych mojej rodziny, tata nigdy nie poznałam. Mama nie mówiła o nim dużo. Dowiedziałam się tylko, że poszedł do innej kobiety. Może lepiej, że tak się stało. Dawałyśmy radę ze wszystkim. Nawet jeśli pod koniec miesiąca brakowało pieniędzy. Miałyśmy chociaż siebie.

W szkole mało kiedy jeździłam na wycieczki. Zazwyczaj nie mówiłam o nich w domu. Nie chciałam, żeby rodzicielka była smutna. Wiedziałam, że i tak na nie nie pojadę. Nie miałam o to żalu. Może kiedyś jeszcze zwiedzę świat.

Piękna bajka jednak się skończyła, kiedy mamie zdiagnozowano raka. Lekarza na początku dawali jakieś szanse i ja w to też wierzyłam, ale z każdym miesiącem było coraz gorzej. Leki nie działały tak jak powinny. W ostatnich miesiącach już nawet nie wychodziła z łóżka. Starałam się być silna, ale, gdy znajdowałam się w swoim pokoju, płakałam z bezsilności.

Wszystko miało się zmienić, gdy dostałam wiadomość, że mam zamieszkać z moim biologicznym ojcem. Stresowałam się naszym pierwszym spotkaniem. Jako mała dziewczynka marzyłam o tym dniu. Gdyby nie patrzeć na okoliczności, nadal był tatą.

Na każdym występie widziałam jak inne dzieci biegły do swoich rodziców, taty i mamy. Czasami chciałam poczuć tą ojcowską miłość i zobaczyć jaka ona jest.

Teraz czekałam przed drzwiami domu, w którym mieszkałam i odliczałam minuty do naszego pierwszego spotkania. W głowie miałam tyle pytań, które chciałam zadać.

Czasami zaczęłam myśleć, że może to i lepiej, że nie mam ojca nacodzień. Nie zawsze trafi się na takiego co przynosi bezpieczeństwo i miłość. Co jeśli mój okazałby się kompletnym przeciwieństwem? Zacząłby krzyczeć i podnosić na nas rękę? Skoro odszedł musiał mieć swój powód, gdyby go nie było postąpiłby inaczej
Przynajmniej chciałam w to wierzyć.

Jednak moja bajka wcale nie była taka piękna i wcale nie będzie. W tamtym momencie nie miałam pojęcia, że mój tata ma nową, bogatą rodzinę oraz potomka. Gdzieś w środku serca miała nadzieję, że nadal o mnie pamięta, ale to były tylko moje złudne nadzieję. Od zawsze dla niego nic nie znaczyłyśmy, więc dlaczego właśnie teraz miało się coś zmienić...?

Jedno było pewne trafiłam do świata, w którym rządziły całkiem inne zwyczaje oraz zasady. Oni widzieli tylko pieniądze i zysk, ja natomiast chciałam poznać bezpieczeństwo oraz uleczyć ranę, po stracie mamy...

****************
Witajcie kochani
Startujemy z nową historią. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐒𝐳𝐤𝐢𝐞ł𝐤𝐨"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz