🥀~Rozdział 45~🥀

495 26 2
                                    

🥀~Od nowa~🥀

Perspektywa Maise

  Kiedy widziałam, jak zabierają mojego byłego do samochodu, czułam, jak moje serce zaczyna spokojniej bić. W końcu mogłam zostawić za sobą przeszłość. Cieszyłam się, że miałam obok siebie Jareda.
Gdy jechaliśmy do mojego domu, widziałam, jak zaciska ręce na kierownicy.

— Dziękuję za to, co dla mnie zrobiłeś — wyszeptałam, a on się uśmiechnął w moją stronę.

— Zrobię dla ciebie wszystko. Nie pozwolę na to, żeby ktoś znów zrobiłby ci krzywdy — wyznał, a ja czułam, jak serce zaczyna mocniej bić.

— Ja już dużo myślałam o tym... Wiem, że nie zmienimy przeszłości, jednak chciałabym zacząć od nowa, ale naprawdę. Nie tylko dla zakładu, czy czegoś innego. Jareda, gdy znów to zrobić, nie jestem pewna czy dam radę się potem podnieść — powiedziałam, a chłopak kiwnął głową.

— Gdy pierwszy raz weszłaś do szkoły uważałem cię za taką dziewczynę co leci na pieniądze. Wybacz za to, Mason też mi dużo zacząć opowiadać, a ja mu wierzyłem. Nie chciałem, żeby tak wyszło, ale kiedy mnie poprosił o to... Na początku było mi ciężko wytrzymać, ale później z każdym dniem, gdy widziałem twój szczery uśmiech i to cieszenie się z małych rzeczy. Jeszcze poznałem takiej dziewczyny podobnej do ciebie — wyszeptał, a ja się uśmiechnęłam. — Zrozumiałem to jednak za późno. Nie powinienem cie tak krzywdzić
Ta dziewczyna co ją widziałaś, nic z nią mnie nie łączy.

— Wiem, dlatego chcę znów ci zaufać, może robię błąd. Ale nie...

— Dziękuję Maise, pokaże ci, że było warto — powiedział z mocy, a ja się uśmiechnęłam.

Dawać drugie szanse nie jest w całe tak łatwo dawać. Gdy osoba, której ufamy zaczyna nam robić krzywdę, sprawia, że zaczynamy się bać i wątpić w siebie. Ja miałam tak bardzo często. Gdyby nie to co mnie spotkało...
Teraz jak zaczynam o tym wszystkim myśleć, to prawda jest taka, że tylko mnie to wzmocniło. Może nie stanę się odważna od razu, ale z czasem będzie coraz lepiej. Wierzę w to.

Podjechaliśmy pod mój dom, po czym pożegnałam się z Jaredem. Chciałam jeszcze przez chwilę pobyć sama. Usiadłam na łóżku w swoim pokoju, po czym spojrzałam na zdjęcie mamy. Bardzo bym chciała wiedzieć co o mnie myślała.

Kiedy zaczynałam ciąć nadgarstki, przez chwilę widziałam jej twarz, która była zmartwiona. To w końcu ona mnie urodziła i czułam, że nie chce, żebym już skończyła swoje życie, ale w tamtym momencie nie widziałam innego wyjścia. Byłam sama ze swoimi problemami. A teraz miałam brata, który już się tak zachowywał, tatę, o którym zawsze marzyłam poznać i Jareda, który był dla mnie ważny. Nie wiem co bym zrobiła bez nich wszystkich. Najważniejsze to mieć kogoś przy sobie, kogoś kto naprawdę życzy nam dobrze, a nie tylko, żeby był gdy jest z nami wszystko w porządku.

Może zrozumiałam to zbyt późno, ale nadal mam szansę się zmienić i stać się lepszą...

*************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐒𝐳𝐤𝐢𝐞ł𝐤𝐨"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz