🥀~Rozmowa~🥀
Perspektywa Masona
Mało kiedy zaczynałem się martwić o kogoś, może wynikało to z tego, że ja sam sobie ze wszystkim radziłem. Przez to, gdy zobaczyłem Maise, która weszła do mojego domu, zacząłem ja traktować inaczej, tylko dlatego, że dostało wszystko od tak...
Zabrałem ją na górę z dala od wszystkich, żeby w końcu ją zostawili w spokoju, po czym zacząłem jej się przyglądać. Nie sądziłem, że coś jej może się stać. No dobra, każdy kto był nowy tam go zawoziliśmy, może wracał trochę poobijany, ale nie aż tak. A ona miała zadrapania na twarzy i do tego jej strój był wygnieciony.
Była wykończona, widziałem jak jej się oczy zaczynają zamykać, ale nie mogłem jej dać spokoju. Jeszcze nie teraz. Poszedłem do łazienki, po apteczkę, po czym wróciłem i kucnąłem przed nią. Maise odruchowo zaczęła uciekać ode mnie. Skrzywiłem się na ten gest, ale byłem sobie winny.
— Chce tylko odłazić ranę. Może trochę szczypać — wyznałem, a ona kiwnęła głową.
Zachowywała się jak wystraszony kotek, który nie wie co robić. Może powinienem zmienić do niej nastawienie? Jakby nie patrzyć to mieliśmy wspólnego ojca. Nie byłem pewny co robić. Takie sytuacje to widziałem tylko na filmach, a nagle stałem się ich uczestnikiem.
— Kto ci to zrobił? — zapytałem.
— Przewróciłam się gdy wracałam wyszeptała, a ja pokręciłem głową.
— Nie nabierzesz mnie na to. Musiałem to zrobić, nie miałem wyjścia, to się przyjęło. Każdy przechodzi przez to. Ja również, ale nie wróciłem taki jak ty. Co tam się wydarzyło? — spróbowałem jeszcze raz.
— Kiedy mnie tam zostawiłeś zaczęłam iść do przodu, kiedy mijałam budynki w moją stronę szli mężczyźni i jakaś kobieta. Zabrali najpierwszej plecak, a jak zobaczyli, że nie ma nic cennego...
— Zaczęli cie bić — dokończyłem, a ona kiwnęła głową.
— Czy ktoś może zrozumieć, że jesteśmy... — zaczęła, a ja jej przerwałem.
— Nie kończ, to że większość jest pijanych, nie znaczy, że się nie skapną. Ty i ja pochodzimy z różnych stanów. Ja umiem obracać się w tym towarzystwie, a ty nie. Ale musisz się nauczyć, żeby nie pokazywać, że można cie skrzywdzić. Widzę jak reagujesz na różne rzeczy. Chociaż pojawiłaś się na dwa dni. To jest bardzo proste cie zrozumieć. Myślisz, że oni tego nie wiedzą? Te zdjęcia to dopiero początek.
Maise z każdym moim słowem zaczynała się bać. Musiałem ją jednak przygotować na to co może się wydarzyć.
— Zaraz wszyscy wyjdą, więc rób co chcesz, ale nie wychodź, najlepiej się zamknij. Jutro mamy wolne, więc dojdziesz do siebie — po tych słowach wstałem i ruszyłem do wyjścia.
— Mason — powiedziała, a ja się odwróciłem w jej stronę.
— Tak?
— Dziękuję — lekko się uśmiechnęła, a ja próbowałem zrobić to samo.
Kiedy zamknąłem za sobą drzwi, zacząłem myśleć co powinienem robić. Dlaczego zaczynałem mięknąć tylko dlatego że jakaś obca osoba była dla mnie miła.
Czy ja też powinienem być dla niej dobry...?
*******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐒𝐳𝐤𝐢𝐞ł𝐤𝐨"
Ficção AdolescenteDziewczyna, która od zawsze była biedna... Teraz ma zamieszkać z ojcem, który miał ją całe życie gdzieś. Mama w swoim testamencie wyraziła jasno, że Maise też powinna mieć lepsze życie na wysokim poziomie. Czasami dobrze byłoby się odciąć od przes...