🥀~Rozmowa~🥀
Perspektywa Masona
Dorastałem w bogatej rodzinie i wcale się tego nie wstydziłem. Lubiłem pokazywać innym, że to, że mam pieniądze nie wpływa na moją pozycje. Zasługiwałem na to, ponieważ byłem najlepszy.
— I co z tym zrobisz? — zapytał Jared.
Jared Baker był najlepszym moim przyjacielem. Jemu jedynemu ufałem, traktowałem go jak brata. Mój piękny poukładany świat miał zaraz ulec zmienię tylko dlatego, że jakaś biedaczka nie miała gdzie się podziać. Byłem wściekły na ojca, kiedy powiedział mi, że ma córkę z inną babą. Tak naprawdę nie zdradził mamy, bo jeszcze nie byli oficjalnie razem, ale to, że teraz ta dziewczyna miała zamieszkać z nami... Nie wyobrażałem sobie tego.
— Jedyne co mi teraz przychodzi do głowy to uprzykrzyć jej życie. Dlaczego ma korzystać z luksusów? Ojciec mówił, że mieszkała w małym miasteczku na końcu świata. Może robię jeszcze z niej służącą, jak nie będzie pyskata — zacząłem się zastanawiać, a Jared zaczął się krzywić.
— Jesteś pewny? Może nie będzie taka zła — zaczął, ale potem się zaśmiał widząc moją minę.
— Już to widzę. Czuję, że to będzie dzieciuch. Ja nie zamierzeń jej wprowadzać we wszystko. Ona ma jeszcze chodzić z nami do klasy. Jeśli to się wyda moja reputacja spadnie — jęknąłem i opadłem na łóżko.
— To powiedz, żeby nie odzywała się do ciebie. Ma przecież inne nazwisko niż Ty, więc po problemie. Najważniejsze, żeby ludzie się nie pokapowali. Jak będziesz robić imprezę to się ją gdzieś zamknie, albo powiemy, żeby wynajęła coś — powiedział Jared, a ja musiałem przyznać my rację. To był wcale nie głupi pomysł. — A Twoi rodzice nie będą ci robić problemu?
— O czym ty mówisz — zacząłem się śmiać, na jego słowa. — Ojciec w ogóle miałby to gdzieś ale mama zaczęła coś gadać, że jakby ktoś się o tym dowiedział to co powiedzą o tym inni ludzie. Śmieszne to trochę.
— Współczuję ci stary. Jednak sądzę, że to będzie niezła zabawa. Ciekawe czy przejdzie chrzest w naszej szkole — zaczął zacierać ręce, a ja się uśmiechnąłem. — Ja będę lecieć.
Pożegnałem się z przyjacielem, po czym zacząłem uczyć się na kolejny dzień. Oczywiście nie minęło dobre trzydzieści minut, a ktoś zaczął dzwonić, żeby mu otworzyć. Miałem nadzieję, że sobie pójdzie, ale nie udało się. Wkurzony zszedłem na dół, po czym otworzyłem drzwi. Przede mną stała drobne dziewczyna w jednej ręce trzymała walizkę. Zmarszczyłem brwi, przypominając sobie, że w naszym mieście zaczynają takie osoby chodzić, żeby im pomóc, a potem okradają domy. Jednak kiedy tak patrzyłem na nią, nie byłem pewny czy ona byłaby do tego zdolna. Emanowała czymś dobrym takim światłem.
Jednak to mogła być przykrywka, dlatego postanowiłem ją zwyzywać i zamknąłem drzwi.Szkoda, że nie wiedziałem kim była ta dziewczyna od początku...
*****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐒𝐳𝐤𝐢𝐞ł𝐤𝐨"
Подростковая литератураDziewczyna, która od zawsze była biedna... Teraz ma zamieszkać z ojcem, który miał ją całe życie gdzieś. Mama w swoim testamencie wyraziła jasno, że Maise też powinna mieć lepsze życie na wysokim poziomie. Czasami dobrze byłoby się odciąć od przes...