🥀~Odejście~🥀
Perspektywa Maise
Byłam głupia jeśli sądziłam, że wszystko będzie dobrze i mi wybaczą to wszystko. Najbardziej bolało to, że nie miałam na to wpływu. Ja nie chciałam niczego takiego robić. Pewnie Camila jakimś cudem się domyśliła i postanowiła jeszcze bardziej zamieszać.
Nie minęło pięć minut i wszyscy zaczęli chodzić wokół mnie. Śmiało się ze mnie jeszcze bardziej i mówili okropne rzeczy. Chciałam zniknąć, a kiedy spotkałam Jareda, miałam malutką nadzieję, że może jednak da mi szanse to wszystko wyjaśnić. Ale on był tak jak inni.
Czy los był tak okrutny i postanowił jeszcze bardziej mnie dobić, że odebrał mi kolejne osoby? Na długiej przerwie znów nie umiałam opanować łez. Bolały słowa które mówili do mnie Mason i Jared.
Kiedy przerwa znów się skończyła, wstałam i zaczęłam wracać do szkoły. Jednak to nie mógł jeszcze być koniec tego dnia. Drogę zagrodziła mi brunetka, która mierzyła mnie uważnym wzrokiem. Od razu czułam się mniejsza.
— Czyli to ty jesteś ta Maise. Ale heca, sądziłam, że jesteś brzydka i biedna, ale nie aż tak. Teraz to ma sens, dlaczego Jared już nie chce się użerać z tobą.
— Czy mogę już przejść. Możesz się śmiać ile chcesz, ale ustaw się w kolejce — wyznałam, a ona prychnęła.
— No no. Jednak nie jesteś niemową. Pokazałaś pazurki, ale wiesz co? — nachyliła się w moją stronę, a ja zadrżałam. — Zawsze będziesz tylko małym pyłkiem na świecie. Sądzisz, że ktoś będzie chciał zwrócisz na ciebie uwagę? Chodzisz do tej szkoły tylko dlatego, że jesteś spokrewniona z Masonem.
Spojrzałam na nią że smutkiem, ona miała rację. Jednak, to jeszcze nie złamało mi serca tak, jak widok Jareda, który podchodzi od dziewczyny i przyciąga ją dość siebie. Nadal wierzyłam, że lubił spędzać że mną czas. Ale to wszystko były kłamstwa.
— Nie marnuj na nią czasu. Ja już tego nie robię i czuje się o wiele lepiej - uśmiechnął się, po czym pocałował dziewczynę.
Nie mogłam dłużej na to patrzeć, dlatego postanowiłam już nie wracać do szkoły. Jeśli mnie nie chcą to zrobię wszystkim przysługę. Idąc chodnikiem co chwilę przecierałam oczy, z których płynęły łzy. Staram się akceptować fakt, że Masona mnie nienawidził, ale to co robił Jared...
Przy nim czułam się bezpiecznie i miałam jakąś determinację, żeby się nie poddawać, a teraz? Czułam się jak śmieć. Może nim byłam? Załkałam, ale szłam przed siebie.
Czasami lepiej zniknąć z oczu tym, którzy cie nie chcą. Po co udawać, że wszystko jest w porządku, skoro tak nie jest i te osoby cały czas będą się śmiać z tego? Zrozumiałam, że nie było dla mnie miejsca na ziemi...
******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐒𝐳𝐤𝐢𝐞ł𝐤𝐨"
Teen FictionDziewczyna, która od zawsze była biedna... Teraz ma zamieszkać z ojcem, który miał ją całe życie gdzieś. Mama w swoim testamencie wyraziła jasno, że Maise też powinna mieć lepsze życie na wysokim poziomie. Czasami dobrze byłoby się odciąć od przes...