20. Co robiłaś w nocy?

611 71 94
                                    

Skamielina. Stałam bez ruchu, patrząc, jak wesoło w głos w mojej kuchni śmieje się właśnie chodząca skamielina. Zwariowałam, westchnęłam mimowolnie. W porównaniu do mężczyzny twierdzącego, że urodził się prawie sześć wieków temu naprawdę byłam młoda i niedojrzała, mając w głowie pstro. Choć aktualnie nic więcej się tam nie znajdowało.

- Jesteś najmłodszą sówką, jaką znam – powiadomił po chwili, wciąż jeszcze z wyraźnie słyszalną wesołością w głosie.

- Hę?

Elokwencja wprost wylewała się ze mnie, ale naprawdę na więcej nie było stać ani mnie, ani mój mózg, ani cięty język pełen ripost. Nawet zwykle pierwszą skorą do pomocy podświadomość szlag trafił. Podszedł bliżej, górując nade mną i ponownie łapiąc za moje biodra. Odruchowo ułożyłam dłonie płasko na klatce piersiowej, przez co niezorientowany obserwator mógłby stwierdzić, że piękną stanowimy parę.

Zbladłam prawdopodobnie, a przynajmniej tak mi się zdawało, gdy w głowie niczym mityczny wielki wybuch kreujący wszechświat rozbłysnęła prosta, stosunkowo niewinna myśl. Uprawiałam seks pośród jakichś habazi ze starcem, który teoretycznie dawno powinien się rozsypać. Dziw, że zawału nie dostał podczas nadmiernego wysiłku ani zadyszki, przekraczając możliwości nawet współczesnych dwudziestolatków.

- Wyglądasz na odrobinę skonsternowaną – zauważył.

- Może dlatego, że dawałam ci mniej – przyznałam odruchowo.

- Ile?

- Nie wiem. – Wzruszyłam ramionami, szukając jakiejkolwiek realnej riposty. Nie spuszczał ze mnie zaciekawionego wzroku. – Z czterysta?

Ryknął śmiechem. Już nawet nie parsknął, jak miał to w zwyczaju, tylko ryknął realnie rozśmieszony. Dobrze, że dławić się nie zaczął przy okazji, bo moje pojęcie o pierwszej pomocy ograniczało się do wezwania karetki. Tylko jak tu wzywać ratowników do sześciusetletniego strzyga? Nawet usta-usta bym mu nie zrobiła i wcale nie chodziło o obrzydzenie, tylko moją nieumiejętność w temacie. Mogłabym co najwyżej go pomasować, ale masaż serca u kogoś takiego raczej też nie wchodził w rachubę.

Nagle zaciekawiona docisnęłam mocniej dłoń do piersi Milana, sprawdzając w ten sposób własną hipotezę. W internecie gdzieś napisali, że strzygi posiadały dwa serca, zatem zgodnie z teorią musiałam wyczuć bicie przynajmniej jednego. Po co umarlakowi serce, pojęcia nie miałam, aczkolwiek sprawny narząd pompujący krew oznaczałby, że Rawicki jednak żył. To z kolei pociągałoby za sobą inne wnioski, potwierdzając szaleństwo mężczyzny. W końcu nikt, ale to absolutnie nikt nie mógł żyć sześciuset lat i cieszyć się pełnym zdrowiem, wyglądając przy tym jak trzydziestolatek.

- Nie pękło, sówko – oznajmił, zaburzając ciszę, jaka zapadła nie wiadomo nawet kiedy. Czułam na sobie prześwietlający wzrok czarnych oczu. Wyglądał jak człowiek, żył jak człowiek i jadł jak człowiek, a wyczuwając mocne, regularne pulsowanie pod palcami zrozumiałam, że także jego organizm funkcjonował jak ludzki. Ułożył dłoń na mojej, przytrzymując i nie pozwalając mi jej cofnąć. – Byłem rano wściekły i ogarnięty przerażeniem – wyznał. – Ale gwarantuję ci, że wciąż jeszcze biją.

- Biją... - powtórzyłam cicho.

Ja byłam zszokowana, on błędnie zrozumiał intencję. Drugą rękę ulokował w dole moich pleców, dociskając do siebie. Odchyliłam automatycznie głowę, patrząc w czarne tęczówki. Znów hipnotyzowały, wibrując, a powietrze stało się jakby gęściejsze między nami, bo coraz trudniej przychodziło mi oddychanie.

- Oba – powiedział, pochylając ku mnie głowę. – Nie chciałem cię przestraszyć – oznajmił, wracając do poprzedniego wątku, który dosłownie wyparował z głowy, gdy usłyszałam, jakim wiekiem cieszył się Milan. – Kiedy przyszedł, a w zasadzie wtargnął do kamienicy... Wojsław był na chwilę po coś u Godki, więc zauważył, jak przymierzał się do wejścia tutaj. – Zadrżałam, zdając sobie sprawę, że znalazłabym się w opałach. – Chciał go przegnać, ale wtargnął na piętro, wszczynając burdę. Zaatakował Niemirę, bo znajdowała się najbliżej.

Zapieczętowani krwią. Tancerka strzygonia. TOM I [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz