Nie mam bladego pojęcia, dlaczego denerwowałam się aż tak mocno. Zżerały mnie większe nerwy, aniżeli przed poszukiwaniem pracy, chociaż jeszcze nawet nie wyszłam z domu. Gdzieś w głowie rozbrzmiewał w kółko głos Tomira Pokryszki, kiedy namyślał się nad umówieniem ze mną, aby pokazać mieszkanie. Tak czy owak dostałam jego wiadomość tekstową z dokładnym adresem krótko po zakończeniu połączenia głosowego. Kolejny raz już sprawdzałam na mapie lokalizację, dochodząc do wniosku, że budynek albo faktycznie znajduje się na uboczu, albo wyskakiwał jakiś dziwny błąd.
Ostatni łyk kawy i mogłam wychodzić. Prezentowałam się nie najgorzej. Nie wyglądałam jak bezdomna, którą niemalże byłam ani nie przywodziłam na myśl pracownicy nocnego klubu tańczącej na rurze. Poprawiłam włosy, przeczesując je palcami. Sygnał sms oznajmił przybycie taksówki. Mogłam co prawda jechać miejską komunikacją, ale wolałam nie ryzykować. Transport publiczny stwarzał zbyt wielkie ryzyko pobłądzenia oraz niedojechania na miejsce na czas, a na to nie mogłam sobie dzisiaj pozwolić. W oczach właściciela musiałam wypaść jako osoba godna zaufania, a nie spóźnialska, niepoważna małolata mogąca zwiastować problem z płatnościami i nie tylko.
- Dziś tak późno do pracy? – zagadnęła sąsiadka z lokum obok, kiedy minęłam się z nią na klatce schodowej.
Klaudia miała lekko ponad dwadzieścia lat i maluśkie dziecko, przez co większość czasu przesiadywała w domu. Nie miałam pewności czy gdziekolwiek pracuje w przeciwieństwie do jej partnera. Grześka notorycznie nie było. Podobno jeździł na tirach jako dostawca, transportując towar w całej zachodniej Europie. Skoro wracała do domu o takiej porze albo Grzesiek był akuratnie obecny, odpoczywając pomiędzy kursami, albo jej mama przez chwilę zajmowała się Adkiem.
- Dziś nie do pracy – odparłam z zadowoleniem, tajemniczo się do niej uśmiechając.
Lubiłam ją, ale rzadko miałyśmy okazję rozmawiać ze sobą. W ogóle rzadko z kimkolwiek rozmawiałam. Większość moich znajomych funkcjonowała w dzień, ja w nocy. Kiedy oni pracowali, ja spałam i odwrotnie. Najczęściej rozmawiałam z siostrą, czasem ze szwagrem, gdy przypadkiem zastałam go u nich w domu, a także z ciotką Ludmiłą, której wysłuchiwania miałam serdecznie dosyć.
- O, randka?
- Też nie – zanegowałam. – Bardziej... wyjście w interesach.
Puściłam jej oczko, niemal zbiegając po schodach na dół. Nie odpowiedziała nic więcej, kwitując pozyskaną informację gwizdnięciem. Owszem, mogłam zdradzić jej, po co i dokąd się wybierałam, aczkolwiek wolałam póki co zachować w tajemnicy informację, że szukam mieszkania. Im mniej osób wiedziało, tym lepiej. Nie musiałam dzięki temu wysłuchiwać narzekań oraz całej masy pouczań, których z zamiłowaniem maniaka udzielała mi Jagoda. Tym bardziej, kiedy wciąż jeszcze nic nie załatwiłam na pewno.
Równie dobrze mogło okazać się, że nie przypadnę z jakiegoś absurdalnego powodu właścicielowi do gustu. Spełniałam kryteria, owszem, aczkolwiek zgadnąć, co siedzi w głowie innych, zawsze przychodziło mi z niemałym trudem. Praktykowałam styl życia sowy, byłam cicha oraz spokojna, bezkonfliktowa, a ponadto posiadałam zaplecze finansowe, niemniej jednak cechy te nie stanowiły gwarancji osiągnięcia konsensusu sfinalizowanego podpisaniem umowy najmu. Nie zamierzałam mieszkać kantem.
Taksówka Golden Taxi już stała przed wejściem do klatki schodowej, parkując koła prawej strony na chodniku. Zawsze dziwiłam się, jak ktoś może lubić siedzieć w krzywo zaparkowanym wozie, ale nie był to mój największy problem. Podeszłam, otworzyłam tylne drzwi i z gracją godną dystyngowanej damy wsunęłam się na siedzenie, zajmując miejsce. Zanim zapięłam pas, zerknęłam w torebkę, upewniając się, że nie zapomniałam karty i dokumentów. Byłby przypał, gdybym nie mogła uregulować rachunku za przejazd na oczach Pokryszki.
CZYTASZ
Zapieczętowani krwią. Tancerka strzygonia. TOM I [ZAKOŃCZONE]
Chick-LitDorosłość nie jest łatwa, lecz dla kogoś, kto nie miał dzieciństwa, samodzielność oraz własne zasady są zbawieniem. Karmen szybko postanawia się uniezależnić i wie, czego chce. Na przekór radom siostry podejmuje decyzję o znalezieniu mieszkania, rob...