🍑69🍆

2K 131 46
                                    

🎶 Tonight, we're at the lost and found🎶

Budząc się pierwsze co to zobaczył wyrazisty biały sufit oraz kremowe ściany. Zaraz po tym usłyszał pikanie i będąc synem pielęgniarki doskonale wiedział że to dźwięk maszyny szpitalnej. Oznaczało to że właśnie tam się znajdywał.

Unosząc wzrok zauważył bruneta siedzącego na krześle obok i przeglądającego coś na telefonie. Dobrze widział jak zmęczony musi on być. Widział że musiał go za martwić tym wszystkim, na co poczuł totalny smutek a maszyna zaczęła pikać mocniej co sprawiło że starszy popatrzył na niego.

-No wreszcie Jiji-uśmiechnął podchodząc do niego po czym przycisnął dzwonek po pielęgniarkę-Jak głowa?

-Kiedy przyjechałeś?

-Od razu po telefonie od Chan'a a teraz odpowiedz. Jak głowa?

-Lepiej, ale wciąż boli

-Rozumiem

-Hyunjin?-spytał na co ten uniósł brew do góry-Wszystko z nim dobrze?

Younghyun zdążył kiwnąć tylko głową kiedy do sali wszedł lekarz. Mężczyzna wytłumaczył mu że ma delikatny wstrząs mózgu oraz stłuczoną kostkę. Opowiedział mu że mimo obudzenia się musi zostać dodatkową noc na obserwacji oraz ma przez tydzień ograniczać chodzenie.

W tym samym czasie starszy dał znać swojemu partnerowi tak jak i chłopakom że Jisung się już obudził. Jaehyung od razu odpisał iż już przyjdzie tylko Hyunjin dostanie kolejną kroplówkę.

-Mówiłeś mamie?-spytał gdy tylko byli już sami

-Tylko że zrobiłeś sobie coś z nogą przez co musisz zostać w szpitalu. Chciała przyjechać ale wytłumaczyłem jej że przecież ja tu jestem a coś czuję że miałbyś nieźle przekichane za tą akcje

- Przepraszam hyung

-Ty i Hyunjin robicie to samo. Wciąż przepraszacie a to nie wasza wina. Wina leży po stronie waszego byłego wychowawcy

-Byłego?

-Może i powstrzymałem mamę przed przyjazdem tutaj, ale nie udało mi się przed wizytą w gabinecie dyrektora-przyznał

-Wielbię naszą mamę, już dawno próbowaliśmy się pozbyć starego Kim'a-prychnął-Gdzie reszta?

-Chan zabrał ich do bufetu żeby coś zjedli

-Wszystkich?

-Jeahyung jest razem z Hyunjin'em i czekają na zmianę kroplówki

-Kroplówki?

-Wystraszyłeś go Jisung. Dosłownie cały czas mówił że chciał ci pomóc, że przeprasza i że się bał, na koniec nawet zemdlał z braku sił i stresu. Teraz jest już po kroplówce witamin i Jeahyung siedzi przy nim aby ten nie biegał tutaj.

Jisung mniej więcej pamiętał co się z nim działo. Wiedział że musiało być z nim źle, skoro ten aż tak się o niego martwił. Pamiętał jak ten pomagał mu cała noc i na prawdę dotarło do niego co i jak.

-Hyung mam do Ciebie prośbę

-Hmm?

-Czy mógłbym raz

-Moje maleństwo!-przerwał mu krzyk Jeahyung'a który szybko w biegł do sali po czym przytulił go do siebie-Wystraszyłeś mnie ogromnie

-Przepraszam hyung-wyszeptał wzrokiem pokazując swojemu bratu że wrócą do rozmowy później

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑

Razem ze starszym przyszła też reszta. Każdy opowiadał jak starszy dosłownie całym sobą pokazywał przewagę nad starym Kim'em. Jisung już dawno wiedział że jego brat miał swego rodzaju savage oblicze, które rzadko kiedy ujawnia.

Cały ten czas Minho spędził przy jego boku. Chan tak samo był blisko i jeszcze raz przeprosił zarówno jego jak i Hyunjin'a za taką sytuacją. Oboje chłopaków od razu przypomnieli mu że przecież to nie jest jego wina. To nie on sprawił że się zgubili i że Jisung spadł z urwiska.

-Chcesz budyniu, ja już nie mogę-spytał Jisung przekazując opakowanie blondynowi, który siedział nie daleko

-Spoko, jaki smak?-spytał biorąc opakowanie, na co Jisung na nowo mógł zobaczyć wenflon do którego podłączona była kroplówka

-Wygląda na czekoladowy ale czy taki jest to ja nie wiem

-I tak zjem, nie wiem czemu ale mam jakiś niedobór słodkiego

-To przez tą czekoladę, miałem to samo. Ledwo się obudziłem i chciałem ją zjeść

-Właśnie mam ci jedną kupić tak?-spytał biorąc trochę budyniu-Nie wiem co to jest ale w smaku i tak lepsze od tamtej czekolady

-No nie? To samo pomysłem i wracajac tak masz mi kupić duża czekoladę z orzechami. Zapamiętasz czy Ci karteczkę napisać?

-Nie jestem aż takim idiotą i zapamiętam

-Cudnie, razem z tym możesz zapamiętać że stawiasz ramyeon razem z tokkbokami

-Tak wiem do tego soju, kiedy możesz już pić?

-Biorąc pod uwagę moją kostkę to pewnie za tydzień

-Cholera w sobotę mamy imprezę u Seonghwy i zapewne ty też będziesz nie?-spytał na co ten przeniósł swój wzrok na swojego chłopaka

-Nie potwierdziłem jeszcze ale jakby co możemy iść

-Channie? Następny weekend mamy wolny?-spytał

-Nie licząc piątku to tak, w piątek mieliśmy nagrywać ale możemy to przesunąć na następny tydzień

-Nie możemy, w następnym tygodniu potrzebuje waszej dwójki ale to w sobotę, następną niedzielę mam wolną

-Chcesz pić w niedzielę?

-Co ty na to Hyunjin? Poniedziałek w szkole na kacu?

-W sumie luzik, nie przeszkadza mi to-odparł odkładając puste opakowanie po budyniu na szafeczkę obok-W sumie to jakiś czas temu znalazłem takie mega miejsce i szukałem tylko okazji aby tam iść na soju

-Okej może być ciekawie-przyznał

Chwilę później poczuł jak jego pęcherz prosi o skorzystanie z łazienki. Próbując wstać na nowo poczuł zawrót głowy i upadł prosto w ramiona Minho, który wystraszony popatrzył na niego. Jisung wtedy zrozumiał że wszyscy zauważyli tą sytuację na co westchnął pod nosem.

-Luzik, za szybko wstałem i zakręciło mi się w głowie

-Po co ty wstajesz?-spytał Chan na co ten popatrzył na niego załamany

-Sikać?

-Pomogę Ci-mruknął Minho na co ten kiwnął głową

-Na przyszłość mów co i jak-odezwał się Hyunjin na co ten ponownie kiwnął głową

-Będę mówił

Nikomu nie uszło uwadze to jak ta dwójka się zachowuje. Jeszcze nigdy nie widzieli aby byli tak mili dla siebie. Było to coś nowego i innego dla nich, ale nikt nie zamierzał o tym mówić. Jeżeli to jest sposób na to aby oni się pogodzili to będą milczeć.

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz