🍑90🍆

1.6K 122 23
                                    

🎶Throw your hands up and scream together, jumpin' up🎶

Wiedząc że za dwa tygodnie Chan ma swoje zakończenie roku, postanowił coś z tym zrobić. Jego pomysłem zostało danie mu prezentu. Jednak co mógłby dać komuś kto może mieć dosłownie wszystko na wyciągnięcie dłoni.

Rodzina Chan'a nigdy nie miewała problemów finansowych. Państwo Bang byli na tyle stabilni finansowo że dawali radę utrzymywać swój dom w Australii jak i ten w Seulu. Co prawda Changbin odkąd tam zamieszkał dokładał się do czynszu, ale było to tyle co praktycznie nic.

Chan także wciąż miał kartę kredytową swojego ojca, z której może bez problemów korzystać. Chciałby nowy laptop? Wystarczyło go tylko zamówić. Chciałby weekend za miastem? Rezerwacja hotelu dostępna od zaraz. Co chciał to miał, lecz ten nigdy tego aż tak nie wykorzystywał.

Za te pieniądze kupował tylko wtedy kiedy było to już konieczne. Od momentu kiedy 3racha zaczęła zarabiać to było to jeszcze rzadsze. Starał się odciąć od rodziców i jedyne co to był wdzięczny im że opłacają dom, gdyż to wciąż był ich wszystkich dom.

Właśnie dlatego Jisung nie wiedział co mógłby mu dać. Pytając się o pomoc Changbin'a dowiedział się że ten kupił mu nowe słuchawki gdyż te jego zalały się herbatą. Jeongin znowu daje mu zrobioną przez samego siebie bluzę.

Jego pomysł przyszedł mu do głowy kiedy wspólnie oglądali film. Wiedział że to może być coś niesamowitego dla niego. Podjeżdżając pod dom starszego zatrąbił dwa razy a ten po chwili wsiadł do środka.

-Znowu zabrałeś samochód Eommie

-On już jest praktycznie mój z tego co ona mówiła a więc tak i tobie też dzień dobry hyung

-Dobry dobry, powiesz mi w końcu gdzie mnie zabierasz? Przez telefon odparłeś tylko żebym był gotowy na osiemnastą i że to kwestia śmierci i życia

-Bo tak jest ale nic ci nie powiem-przyznał ruszając autem

-Nie rozumiem cie

-Nic nowego, ale serio to nic złego. Mały prezent z okazji ukończenia szkoły

-Co? Przecież mówiłem żebyście nic mi ani nie kupowali ani nie robili

-Hyung ufasz mi?

-Tobie? Nigdy

-Wrednie

-Powiedział Han Jisung

-Dobra Channie zamilcz i trzymaj tą opaskę na oczy

-Obym tego nie żałował-westchnął po czym założył opaskę

Jisung zaśmiał się widząc swojego przyjaciela w lusterku. Chan wyglądał komicznie z tą twarzą żaby. W myślach strzelił sobie piątkę za wybór właśnie takiej opaski.

Ich miejsce docelowe nie było jakoś daleko dlatego pół godziny później byli już na miejscu. Brunet od razu zabronił starszemu ściągać jeszcze opaskę i pomógł mu wyjść ze samochodu. Podchodząc dalej uśmiechnął się i odwrócił go przodem do siebie.

-Możesz już ściągnąć ją-odparł na co ten kiwnął głową

-Hee? Gdzie my jesteśmy?-spytał chcąc się rozglądnąć na co ten zatrzymał go

-Wiesz że jestem do dupy w prezentach ale dosłownie znam cie od lat i wiem jakie jest Twoje marzenie i choć trochę chciałbym Ci pomóc je spełnić a więc tada!-krzyknął odwracając go

-Pojebało cie już do końca!

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆

Skocznia bungee. Właśnie to Chan widział przed sobą. Już od dawna chciał skoczyć ale nie miał z kim. Za każdym razem kiedy poruszał ten temat to zarówno Changbin jak i Jisung mówili nie.

Naprawdę był w szoku widząc to, gdyż wiedział że młodszy ma tak silny lęk wysokości że nawet ich wycieczka na punkt widokowy to była masakra. Dosłownie brunet wtedy wtulał się do niego jakby jego życie właśnie miało się skończyć.

-Przepraszam że nie dam rady z Tobą skoczyć ale jestem tutaj, będę czekać jak ty skoczysz. Wiem że zawsze chciałeś skoczyć z kimś ale ja naprawdę nie jestem w stanie Channie

-Nie musisz, sam fakt że to dla mnie zorganizowałeś jest najlepszy na świecie-przyznał po czym przytulił go do siebie-Dziękuję Jiji

-Nie ma za co, a więc? Idziemy?

-Idziemy

Wchodząc do budynku udali się do pracownika, gdzie Chan wypisał potrzebne papiery oraz został zbadany przez lekarza. Później ubrali go w specjalną uprząż oraz kask.

-Powodzenia hyung!-krzyknął gdy ten szedł za pracownikiem w stronę podestu

Widząc jak ten wchodzi na górę poczuł uścisk w sercu. Dosłownie nie rozumiał jak ten mógł dobrowolnie robić coś takiego. Jego ciało całe aż dygotało z nerwów widząc to.

-Proszę megafon, który zostawił Pan tutaj wczoraj, według umowy- odezwała się kobieta pracująca na co ten dziękując odebrał rzecz od niej

-Hyung, słyszysz mnie?-odezwał się przez niego na co ten kiwnął głową-Nim skoczysz chce Ci powiedzieć coś co rzadko mówię a więc yoł Bang Chan, dziękuję za to że jesteś w moim życiu. Jesteś najlepszym liderem na świecie i cieszę się że przy tym moim przyjacielem. I love you man! A teraz dawaj Channie! Jump!

Na jego słowa ten kiwnął tylko głową i rzucił się przed siebie. Można było usłyszeć jego krzyk pełen radości na co Jisung zaśmiał się razem z nim.

-I kto teraz wygrał hyung? Twoje słuchawki mogą się jebać Binnie-odparł nagrywając krótki filmik dla ich przyjaciela

-1,2,3racha get spotlight!-krzyknął Chan na co ten zaśmiał się nawet mocniej

-Wciąż czuje cringe na to ale 1,2,3racha get spotlight!

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz