🍑3🍆

4.2K 191 437
                                    

🎶Got my mind on your body and your body on my mind🎶

Wstając rano na dźwięk budzika, miał ochotę uciec. Dźwięk budzika oznaczał zaczęcie nowego dnia w tygodniu, a to równało się z ogarnięciem się i udaniem do piekła zwanego szkołą. Szczerze nie rozumiał po co mu ta cała edukacja i zapewne gdyby nie Chan, miałby ją gdzieś i zrezygnowałby z niej.

To właśnie starszy codziennie rano przyjeżdżał po niego do domu, gdzie zadowolony rozmawiał z jego starszym bratem, popijając zrobioną specjalnie dla niego kawę. Czasami Jisung zastanawiał się czy starszy przyjeżdżał tutaj właśnie tylko po nią.

Wiedział, że jeżeli za dziesięć minut nie zejdzie gotowy na dół to Chan osobiście przyjdzie po niego. Zdarzało się tak kilka razy i więcej tego błędu nie chciał powtarzać. Do dzisiejszego dnia ma bliznę na plecach po tym jak wystraszony, upadając na ziemię porysował się szafką. Na jego nie szczęście, nadawała się ona już wtedy do wyrzucenia przez wystające śrubki, które sprawiły że ta blizna powstała.

Właśnie dlatego zmęczony życiem, przebrany w szkolny mundurek wyszedł z pokoju ówcześnie biorąc swój plecak. Schodząc po schodach słyszał ożywione głosy na co tylko pokiwał nie dowierzając głową.

-Dzień dobry śpiąca królewno!-uśmiechnął się Chan ma co ten mruknął pod nosem zabierając jego kubek z kawą-Na stole leży twoja

-Wiem

-Zjesz coś?-spytał czarnowłosy dwudziestoośmiolatek

Sytuacja domowa Jisung'a była trochę skomplikowana, ale nie zbyt narzekał. Miał swoją kochająca mamę, która wspierała go na każdym kroku oraz akceptowała kim był. Niestety była też pielęgniarką w szpitalu przez co nie było jej prawie cały czas w domu. Miał też starszego brata czyli właśnie czarnowłosego chłopaka o imieniu Younghyun, który na co dzień uczy się na seulskim uniwersytecie.

Jego rodzice rozstali się dwa lata temu i od tamtego momentu, nie ma on za dobrego kontaktu z ojcem. Widzą się raz na jakiś czas i zazwyczaj kończy się to kłótnia.

-Czy ja kiedykolwiek jem śniadanie?

-Nie, dlatego zjadam je ja-zaśmiał się Chan zabierając tost z talerza

-Czasami mam wrażenie że tylko dlatego wozisz mnie do szkoły

-Cholera, mój sekret się wydał, a teraz zbierajmy się gdyż muszę być dziś wcześniej w szkole

-Oho, obowiązki wzywają Panie Przewodniczący-zaśmiał się odchodząc w celu ubrania butów- A właśnie hyung, dzisiaj będę później, Felix chciał żebym przyszedł na jego trening

-Spoko, mnie i tak nie będzie, a mama ma mocną zmianę-przyznał starszy na co ten kiwnął głową- Miłej zabawy z Felix'em i Chan dopilnuj aby coś zjadł

-Jasna sprawa hyung

-Pozdrów chłopaków, a i przekaż Jaehyung'owi że ta czarna bluza którą zostawił ostatnio jest już moja

-Na pewno się cieszy-zaśmiał się na co młodszy posłał mu ogromny uśmiech wychodząc z domu

-Idziesz na trening Felix'a? Po co?-spytał Chan wsiadając do samochodu

-Nie mam pojęcia ale zależało mu na tym

-Wiesz kto tam będzie?

-Czy teraz Lee Know, będzie naszym tematem rozmów czy coś? Przyczepił się raz, został spławiony i tyle. Po co do tego wracamy?-spytał w momencie kiedy starszy zaczął odjeżdżać spod jego domu

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz