🍑63🍆

2.1K 130 53
                                    

🎶The days when I was young and cheerful🎶

Po odłożeniu bagaży i zjedzeniu posiłku wszyscy udali się na stok. Kto chciał mógł zjeżdżać na nartach lub snowboardzie. Niedaleko obok była mniejsza góra z której można było zjeżdżać na specjalnych oponach. To właśnie tam swoje miejsce zajął Jisung razem z Felix'em.

Zjeżdżali już od dobrej godziny. Na początku każdy z nich miał osobną oponę ale widząc możliwość używania jednej, brunet odłożył swoją i zajął swoje miejsce zza blondynem. Mieli przy tym taką frajdę że nawet nie zauważyli jak bardzo przemoczeni są.

Prawda była taka że Felix już dawno nie czuł swoich palców u rąk. Jisung za to czuł jak bardzo ma przemarznięte stopy. Mimo tego oboje nie chcieli kończyć zabawy. Podobało im się to zbyt mocno.

-Może już wam wystarczy ?-spytał czarnowłosy podchodząc do nich

-Ostatni raz Binnie-odparł blondyn na co ten kiwnął głową

-Minho chodź zjedziesz ze mną-mruknął Jisung z uśmiechem łapiąc dłoń starszego

Ten tylko westchnął idąc za nim. Widział jaką frajdę ma chłopak z tego i nie miał serca mu tego niszczyć. Normalnie zostałby z nim jeszcze trochę ale nie chciał też aby ten był na nowo chory. Dlatego po zjechaniu na dół, złapał go za dłoń i pociągnął go w stronę wyjścia.

-Teraz mam ochotę na ciepłe kakao-przyznał gdy oddał wypożyczony sprzęt

-Nie ma problemu

Ruszając w stronę butki z ciepłymi napojami, zobaczyli tam stojącego Chan'a który patrzył przed siebie w stronę lodowiska. Był na nim Seungmin który zadowolony uczył swojego chłopaka jazdy. Straszy robił im zdjęcia i śmiał się gdy Hyunjin potykał się o własne nogi.

-Ile razy się wyglebał-spytał Minho

-Dwa razy i trzy razy zatrzymał się na balustradzie

-Ha! Frajer-zaśmiał się z niego Jisung na co blondyn popatrzył na niego załamany- No co? Mój limit bycia miłym dla niego skończył się w momencie kiedy zabrał mi łóżko przy oknie

-Nie możecie się po prostu zachowywać grzecznie?

-A czy ja go jakoś zaatakowałem teraz czy co? Nazwałem go frajerem, czyli tylko powiedziałem głośno prawdę którą każdy wie

-Nie mam słów na was serio-westchnął przenosząc wzrok na chłopaka obok, który wrócił z zamówienia kakao-Nie powiesz mu żeby przestał?

-To i tak jest jedno z najmilszych określeń jakie na niego użył, hyung

-Jak ty to wytrzymujesz?

-Nie słucham ich, po prostu się wyłączałam na to gdyż nie ma to sensu. Zwrócisz im uwagę a oni i tak będą robili swoje.

-Aha? Dobrze wiedzieć że masz to gdzieś-odparł Jisung

-Skarbie za równo ty i Hyunjin potraficie pokłócić się o byle co. Naprawdę nie mam aż takiej cierpliwości na to

-Chłopak po chuju-mruknął

-Właśnie Minho szykuj się na dzisiejszą noc-odparł starszy na co ten popatrzył na niego zdziwiony-Pokażemy Ci jak wygląda nocka u 3rachy

-Halo? A co ze mną? Też jestem członkiem 3rachy

-Owszem ale ty masz być w swoim pokoju i nawet nie myśl o przyjściu do nas. Ktoś tutaj nie miał chrztu bojowego

-Upijaj mi chłopaka Chan. Pewnie czemu nie

-Jestem tutaj najstarszy, gdy będę chciał go upić zrobię to a ty grzecznie będziesz pomagał mu jutro z kacem

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz