🍆83🍑

1.7K 113 35
                                    

🎶We are young, we run free🎶

Od rana nie miał co robić. Zaczynał już żałować tego że był zawieszony. Wolał już chyba bardziej być w szkole niż tak się nudzić. Do tego dzisiaj nie widział się z Minho, gdyż ten spędzał swój czas na ostatniej próbie przed występem.

Tak naprawdę dopiero po jakimś czasie zrozumiał co robić. Dlatego wysiadł do auta i przyjechał pod szkołę młodszego chłopaka. Dając znak jego mamie, czekał jak ten wyjdzie a gdy to się stało zadowolony zatrąbił na niego.

Widział jego szok, który szybko skończył się uśmiechem. Zobaczył jak ten żegna się z kolegami po czym podchodzi do niego.

-Co tu robisz?-spytał

-Wsiadaj, zabieram cię na wycieczkę

-Ale

-Twoja mama wie, zadzwoniłem do niej

Jeongin słysząc to zadowolony uniósł dłonie do góry i krzyknął radośnie. Później szybkim krokiem  wsiadł na miejsce dla pasażera i uśmiechnął się szerokości.

-Innie, wielbię cie ale ten mundurek jest okropny. Na szczęście jako twój najlepszy hyung, wziąłem Ci ciuchy na przebranie

-Hmm? To gdzie my jedziemy?

-Niespodzianka baby-mruknął ruszając autem

-Lubie twoje niespodzianki. Zawsze wtedy się dobrze bawię

-Dzisiaj też będziesz, ale musimy zrobić urocze zdjęcie dla Younghyun'a gdyż to on stawia wszystko

-Czy hyung o tym wie?

-Nie-zaśmiał się na co młodszy dołączył do niego

🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆🍑🍆

Wesołe miasteczko. Właśnie tam pojechali. Spędzając cały dzień na karuzelach, kolejkach czy innych formach zabawy, bawili się dobrze. Był to moment kiedy oboje ani razu nie pomyśleli o tym co sie dzieje za bramą.

Zamawiając deser lodowy, usiedli przy jednym ze stolików i zadowoleni zaczęli jeść. Jisung mógł zauważył że młodszy myślami zaczyna wędrować gdzieś mega daleko na co westchnął tylko. Coś czuł że w życiu chłopaka coś się dzieje.

-Co jest Innie?-spytał na co ten uśmiechnął się do niego

-Nic hyung i jeszcze raz dziękuję za tego liska-odparł tuląc biało-pomarańczowego pluszaka-Dodam go do kolekcji pluszaków które mi wygrywasz

-Nie ma za co, ale serio co się dzieje? Wiesz że możesz mi powiedzieć?

Na jego słowa karmelowo włosy westchnął. Sam miał ochotę spytać starszego o kilka rzeczy jednak nie wiedział jak. Nie wiedział jak zacząć a teraz skoro okazja sama się zrobiła to wykorzysta ją.

-Jak bardzo 3racha jest zajęta ostatnimi dniami?-spytał na co brunet popatrzył na niego

-Dość mocno. Nagrywanie płyty jest dość czasochłonne. Chociaż ja i Changbin nie mamy co narzekać gdyż większością zajął się Channie a co?

-Obiecujesz że nic nikomu nie powiesz?

-Halo, z kim rozmawiasz?-spytał na co młodszy kiwnął głową

-Jakiś czas temu ja i Chan pokłóciliśmy się. Wróciłem wkurzony od ojca, a on zaczął mi matkować i wkurzony krzyknąłem na niego że nie jest ani moim ojcem ani chłopakiem żeby mówić co mam robić. Od słowa do słowa nasza kłótnia skończyła się na tym, że ja wyznałem mu swoje uczucia a on poprosił o czas na poukładanie sobie wszystkiego

-Kiedy to było?

-Jakoś przed tą wasza wycieczką, swoją drogą kiedy dowiedziałem się że nie wróciliście strasznie się martwiłem Sungie hyung. Proszę nie rób już czegoś takiego

-Postaram się-uśmiechnął się-Ale kontynuuj

-Na następny dzień Channie spił się i zadzwonił do mnie mówiąc że on też coś do mnie czuję ale musi to wszystko ogarnąć i żebym dał mu czas

-Dałeś prawda?

-Dałem. Pozwoliłem skupić się na 3rachy, na wycieczce. Dawałem mu masę czasu do przemyślenia, aż w końcu nie wytrzymałem i poprosiłem go o rozmowę. Umówiliśmy się w kawiarni, ale on nie przychodził ani nie odpisywał. Robiło się już ciemno a wiesz że moja mama nie jest za tym żebym chodził po ciemku, a więc zebrałem się do domu. Po drodze spotkałem kolegę z klasy, który odprowadził mnie do domu. Channie to zobaczył i pokłóciliśmy się. Od tamtego momentu się do mnie nie odzywa

-Bang Chan ty kretynie-warknął pod nosem Jisung

-Podczas tej kłótni powiedziałem mu że może powinienem poszukać sobie kogoś kto mnie bardziej doceni skoro on nie potrafi-westchnął tuląc do siebie pluszaka-Przegiąłem?

-Nie, ale ten hyung powinien dostać w łeb i to bardzo

-To ja zacząłem hyung, to ja nie potrzebnie zacząłem kłótnie

-A Chan hyung mknął w nią dalej mimo że wiedział iż zawinął

-Do tego jutro jest sobota czyli zawody Minho i nie wiem... Miałem iść na nie z Chan'em

-A pójdziesz ze mną. Przyjadę po Ciebie i pojedziemy razem a na miejscu dogadasz się z Chan'em

-A jak nie będzie chciał ze mną rozmawiać po tym wszystkim

-Uwierz mi Innie, będzie chciał. Już ja o to zadbam-odparł uśmiechając się zadowolony


Mały prezencik z okazji dnia dziecka, gdyż każdy z nam ma go w sobie 🤣🤣

Kiki💜

Be mine // Minsung ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz