Rozdział 3

477 14 0
                                    

Nicholas 

Jadę na moim motorze aby spotkać się z Nickiem. Nick jest moim najlepszym przyjacielem, przyjaźnimy się odkąd zaczęliśmy szkołę. Jest blondynem z zielonymi oczami, które hipnotyzują wszystkie dziewczyny. Jadę najszybciej jak mogę bo i tak jestem już spóźniony. Gdy jestem pod klubem jednym z naszych ulubionych zdejmuje kask i czekam, aż Nick do mnie podejdzie,

-Siema stary- mówi i wita się ze mną,

-Cześć,

-Jak tam?,

Pyta a ja patrzę na niego zmieszany,

-Tak samo jak cały czas, chujowo- biorę wdech i mówię- Nick nie wiem już skąd brać pieniądze,

-Stary nie łam się zostało całkiem mało, jeszcze trochę i będziesz mógł zabrać im Vanesse,

Wanessa jest moją młodszą siostra, ma niecałe 4 lata. Nasza matka jest skrajną ćpunką a ojciec alkoholikiem. Gdyby nie ja nie maiłaby kto się opiekować Vanessą,

-Z kim jest teraz?,

-Jak na razie Lily zgodziła się nią zajmować w dzień, na noc musze ja brać do siebie. Ale nie wiem czy to dobry pomysł to nie są warunki dla dziecka...

-Pogadam z matka może pozwoli mi was przenocować,

Uśmiecham się do niego lekko i odchylam głowę do tyłu i zaciągam się wieczory powietrzem,

-Zobacz co ostatnio zdobyłem,

Mówię i wyciągam z kieszeni kolczyki, mają kształt jakiś kwiatów,

-Kurwa, skąd je masz są warte z 2 tysiące?!,

-Ukradłem jakiejś dziewczynie,

-Nico- zawsze mówi do mnie zdrobnieniem, co mnie denerwuje ale gdy zwracam mu uwagę olewa to- Będziesz miał przez to problemy, już raz prawie cię przyłapali,

-Wyluzuj Nick, jestem nieuchwycony,

Mówię śmiejąc się, a on przewraca oczami,

-Masz zamiar je oddać czy sprzedać?,

-Sprzedam je ale później, na razie musze uzbierać na te cholerne mieszkanie,

Musze uzbierać pieniądze ponieważ, to w którym teraz mieszkam nie spełnia oczekiwań które musze spełniać aby przejąć opiekę nad Vanessą. Na razie trzymam ja tam nielegalnie rodzice i tak nie zauważają naszej nieobecności ale opieka już tak. Kończą mi się wymówki dlaczego nie ma nas w domu, ale staram się zbierać pieniądze aby kupić jakieś lepsze mieszkanie. Gdyby nie moi popiepszeni rodzice nie kradłby, i mógłbym cieszyć się młodością. Ale zrobię wszystko aby Vanessa była szczęśliwa i bezpieczna,

-Dobra zbieram się, musze odebrać Vanesse od Lily,

Mówię i żegnam się z przyjacielem. Lily jest moją dziewczyną, jadę pod jej dom i parkuje. Dzwonie do drzwi i po chwili otwiera mi je pijana Lily,

-Lily, piłaś?!,

-Troszkę- mówi śmiejąc  się,

-Gdzie Vanessa?!,

-Nie wiem, ym chyba u góry,

Mijam dziewczynę i biegnę na goreć gdzie wadzę moja mała siostrzyczkę śpiąca na łóżku. Wypuszczam powietrze, z ulgi i podchodzę do niej po czym delikatnie biorę ją na ręce. Schodzę ze schodów i zmierzam do wyjścia,

-Nicholas, to był ostatni raz,

-Ostatnio też tak mówiłaś,

-Oj tam wyluzuj,

Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz