Rozdział 19

350 9 0
                                    

Chloe

Patrzę na minę Nicholasa, jest zdezorientowany,

-Jak to?,

-Nie mam pojęcia jak ich znalazł. Co prawda wyznała mu mój sekret ale nie sadzałam, że ich znajdzie a tym bardziej że będzie miał z nimi kontakt,

-Po co mu twoi rodzice?,

-Nie mam pojęcia, chyba chce mnie nimi nastraszyć,

-Nie martw się tym Chloe, jeżeli cię to pocieszy ja tez nie odciąłem się od moich rodziców. wydzwaniają do mnie i nachodzili mnie gdy jeszcze tu mieszkałem, 

-Co wtedy robiłeś?,

-Starałem się nie dopuścić, ich pod żadnym pozorem do Vanessy. Nie chciałem aby się z nimi widziała,

-Nie wspomina o nich?,

-Czasami, pyta mnie dlaczego już się z nimi nie widzimy. Nigdy jej nie powiedziałem prawdy okłamałem ją, że rodzice nas nie chcieli i wyrzucili z domu,

Patrzę na niego, widzę w nim to, że obwinia się przez okłamanie Vanessy,

-To dla jej dobra,

Chłopak uśmiecha się i znów wpatrujemy się w tafle wody. Siedzimy i rozmawiamy o przeróżnych rzeczach aż nadchodzi wieczór. Zachód słońca powili się zaczyna,

-Zbieramy się? Musimy jeszcze jechać po Vanessę- mówię pakując papierki po jedzeniu do reklamówki,

Wychylam się aby sięgnąć przez Nicholasa papierek obok niego. Przez co wiszę twarzą przed jego brzuchem, dłoń chłopaka ląduje na mojej głowie. Od razu się do niego odwracam, a on posyła mi cwaniacki uśmiech,

-Chciałbyś- mówię prychając,

-Nie wiesz jak bardzo,

-Jak zasłużysz to może,

Mówię biorąc papier i chowam go,

-Jestem najgrzeczniejszy na świecie- mówi z uznaniem, a ja śmieje się na jego słowa,

-Taak, niestety ale trochę ci do tego brakuje,

Zbieramy rzeczy i ruszamy do auta,

-Nie spodziewałam się was, dzisiaj. Zostajecie u mnie na noc?,

-Jeżeli tylko byś chciała nas przenocować,

-Jasne, nie ma problemu,

-Świetnie, bo musielibyśmy spać w aucie,

Mówi chłopak żartując, a ja przerwałam oczami na jego słowa,

-Niestety ale z rana musze iść do pracy, ale za to kończę dość szybko. Zaplanujcie z Vanessą nam jakoś popołudnie,

-Jasne, księżniczko,

-Ile razy już mówiłam abyś tak do mnie nie mówił?,

-Nie mogę tak do ciebie nie mówić, idealnie pasuje do ciebie to stwierdzenie,

-Do księżniczki mi bardzo daleko Nicholas...,

Wsiadamy do auta i chłopak patrzy na mnie po czym mówi,

-Jak dla mnie jesteś idealna księżniczko,

Patrzę na niego jeszcze przez chwilę, i gdy rusza autem odwracam wzrok. Czując rumieńce na twarzy, nie jestem pomalowana więc może to zauważyć. Makijaż nakładam tylko od pracy, a na co dzień już tego nie robię. Odkąd ostatnio rozmawiałam o tym z Nicholasem zaakceptowałam je, zauważyłam też że nie są już tak widoczne jak kiedyś. Po kilku minutach jazdy jesteśmy pod domem Mii,

Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz