Rozdział 34

325 8 0
                                    

Chloe

Zatrzymujemy się na drodze leśnej. Chłopaki zostawiają swoje motory i podchodzą do bagażnika gdzie biorą Christiana. Czuje się dziwnie ze świadomością, że zabiłam człowieka. 

Idziemy w nieznana mi drogę chłopaki prowadza ,a ja idę za nimi pogrążona w myślach.

Zawsze to ja karam ludzi którzy dokonali czegoś złego, teraz to ja zrobiłam cos złego. Nawet bardzo złego, w końcu zabiłam człowieka. Gdy się poznaliśmy Christian buł niemalże idealny. Szybko się do niego wprowadziła, zaufałam mu. Opowiedziałam mu o sobie wszystkie moje sekrety nawet te najmroczniejsze. Których nikt nigdy nie usłyszał. Ale z czasem nasza relacja była strasznie toksyczna. Niekiedy znęcał się nade mną nie tylko psychicznie ale i tez fizycznie. Po tym jak się dowiedziałam, że mnie zdradził zebrałam w sobie cała moja odwagę i wyprowadzałam się urywając nasz kontakt. A teraz gdy znalazłam, spokój a mianowicie Nicholasa osobę która jest dla mnie najważniejsza on chciał mi to odebrać ponieważ zmagał się ze swoimi problemami. 

Patrzę jak Alessandro i Nicholas wrzucają Christiana do jeziora. Pojedyncza łza spływa mi po policzku na myśl, ze już nigdy go nie zobaczę. Był moja pierwsza miłością. A teraz patrzę na jego ciało opadające na dno jeziora. 

Biorę lekki wdech i wypuszczam powietrze czując ulgę. Moje najmroczniejsze sekrety zabrał, ze sobą,

-Co teraz? Pizza?,

Pyta Alessandro jakby było dla niego codziennością wrzucanie ciała do jeziora,

-Nie najpierw jeszcze trzeba posprzątać bałagan,

Mówi Nicholas i zmierzamy wszyscy w stronę aut,

-Jak się czujesz?,

Pyta Nicholas zwalniając tępa, i dotrzymując mi kroku,

-Cóż... dziwnie,

-Przechodziłem przez to, nie pozbędziesz się tego uczucia już nigdy. Ale nauczysz się z tym żyć,

Mówi i daje mi całusa w policzek, posyłam mu lekki uśmiech. Wsiadam do auta i wracamy do domu Christiana. Gdy tam jesteśmy chłopaki sprzątają wszystko jakby byli doświadczeni i robiliby to niemalże codziennie,

-W porządku, zrobione. teraz pizza?,

Pyta ucieszony Alessandro,

-Tak, ale musimy zajechać po Vanesse,

Wsiadam do Nicholasa na motor i ruszamy. Gdy tam jesteśmy, stwierdzam że wezmę laptopa aby aby zacząć załatwiać sprawy dotyczące nagłego zaginięcia Christiana. Docieramy we czwórkę na jakiejś obskurnej knajpy. Siadamy na najbardziej oddalonej kanapie i rozstawiamy się przy stoliku. Vanessa rozkłada swoje zabawki. Ja laptopa, a chłopaki zabierają się za jedzenie pizzy i rozmawianiu o jakiś sprawach. 

Po godzinie mam już wszystko zaplanowane i dopięte na ostatni guzik. Wysłałam anonimową wiadomość do gazet, że słynny prawnik miał wypadek. Zginał na miejscu, a ciało zostało zmasakrowane. Podpięłam kilka zdjęć które znalazłam w Internecie, mam nadzieje ze się nie zorientują,

-Gotowe,

Mówię i biorę jeden kawałek pizzy,

-Już? Myślisz, że się uda?,

-Mam taka nadzieje, najwyżej odpalimy plan B, 

Do późnego wieczora siedzimy i rozmawiamy. Wracamy dopiero gdy Vanessa zasnęła na moich kolanach. Gdy idę położyć, ją w jej łóżku i wracam do sypialni widzę tam siedzącego na łóżku Nicholasa. Wpatruje się w nocną panoramę Nowego Jorku,

Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz