Rozdział 6

440 11 1
                                    

Violet

Jadąc do domu rozmyślam o jutrzejszym dniu. Czy nie byłam zbyt ostra do Niny? Chciała spędzić ze mną moje urodziny. Dla mnie jest to dzień jak każdy inny ale dla niej jest to ważne święto co roku nalega aby jakoś je uczcić ale ja staram się wyplatać z tego pomysłu. Wzdycham i wychodzę z auta po czym zmierzam winda do mieszkania. Gdy jestem w środku idę nalać wody do wanny aby się zrelaksować. Jutro kończę 25 lat i jestem zupełnie samotna nie mam nikogo nawet rybki w akwarium. Ale wiem, ze przy jakiejkolwiek bliższej relacji nie poradziłabym sobie. Nie wiem zupełnie jak okazywać uczucia wiem tylko jak okazywać złość, bo właśnie tego nauczyli mnie rodzice ciągle mnie poniżając. Zanurzam się w wodzie i zamykam oczy chcąc się zrelaksować, gdy nagle dzwoni mój telefon. Biorę i zamkniętymi oczami odbieram,

-Chloe Rossi,

-Tak wiem- mówi Nicholas,

-Czemu dzwonisz? Czyżbyś się stęsknił- żartuje i lekko się śmiej, i następuje cisza,

-Wow potrafisz żartować, a nawet się śmiać. Zaskakujesz mnie, dziewczynko,

-Nie mów tak do mnie, jestem na to za stara,

-Vanessa zostawiła w twoim aucie swoją Przytulankę, białego króliczka. Miałabyś czas aby oddać nam zabawkę jutro z rana?,

Zastanawiam się chwile po czym mówię,

-Tak, zaraz wyśle ci adres gdzie mieszkam i możesz przyjść po zabawkę,

-Rozmawiasz z księżniczką?,

Słyszę w tle dziewczynkę,

-Tak,

-Mogę jej coś powiedzieć? To ważne Nico,

Nie zwraca się do brata pełnym imieniem tylko skrótem Nico, dość słodkie,

-Hallo, księżniczko słyszysz mnie,

-Nazywam się Chloe, mówi mi po imieniu,

-Więc księżniczko Chloe,

Wzdycham, ponieważ olewa moje słowa. Nie czuje się na księżniczke, a ona mnie tak nazywa. Ale cóż to tylko dziecko,

-Weźmiesz pana królisia do domu, pewnie bardzo mu smutno samemu w aucie. Możesz tez mu opowiedzieć bajkę na dobranoc tak jak zawsze robi to dla mnie i pana królisia Nico?,

-Cóż wziąć do domu go mogę ale z ta bajka nie wiem. Nie znam żadnej,

-Opowiedz o księciu i księżniczce to moja ulubiona!,

Krzyczy przez telefon na co odsuwam telefon od ucha,

-W porządku, pan króliś- mówiąc to zmieniam ton- Będzie czekał na ciebie w moi mieszkaniu, rano go odbierzesz, w porządku?,

-Tak! Dobrej nocy księżniczko,

-Przepraszam cię za małą,

-Nie szkodzi,

-Jutro z rana będziemy po pana królisia,

Mówi i rozłączam się po czym wysyłam mu adres. Kończę kąpiel i zmywam makijaż. Ubieram piżamę i przypominam sobie o tym, że musze iść po przytulankę Vannesy wiec zmierzam do auta i gdy ja mam idę do domu. Kładę ją na kanapie i zmierzam do łózka, czekam na sen, jak zwykle nie nadchodzi wiec idę po tabletki. W kuchni gdy otwieram szufladę orientuje się, że została mi ostatnia, i już wiem że nie zasnę bo jedna to za mało. Wzdycham i biorę tę co mam i kładę się spać. 


*****

Chloe

Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz