Rozdział 38

340 8 0
                                    

Chloe

- Wstawać! Dziś są moje urodzinki,

Krzyczy Vanessa skacząc po materacu. Nicholas jęczy z niezadowolenia, a ja po woli wstaje z uśmiechem. Gdy mam wstawać orientuje się ze nie mam na sobie majtek. Szukam pod nasza wspólną kołdra a gdy ich nie czuję przenoszę wzrok na Nicholasa. Rękę ma przełożona przez oczy i uśmiecha się szeroko,

- Zaraz wstaniemy idź pobaw się w pasku,

Zwraca się do niej Nicholas. A dziewczyna beż słowa sprzeciwu idzie zostawiając nas samych,

- Gdzie moje majtki?!,

- Suszą się,

Otwieram szeroko oczy na jego słowa,

- Tam gdzie twój stanik,

- Nie wkurwiaj mnie, mów!,

Chłopak śmieję się i mówi,

- Wyluzuj powiesiłem je na lince od namiotu,

Wstaje i wychodzę z namiotu. Mam na sobie za duża koszulkę Nicholasa. Jest mi okropnie zimno. Idę do okoła namiotu ale nigdzie nie ma mojej bielizny. Wracam smutna faktem że straciłam nowiutki komplet dość drogiej bielizny,

- Nie ma ani stanika ani majtek,

- Najwidoczniej spodobały się wilkom,

- Ależ ty zabawny!,

Mowie I szukam w swojej torbie nowej pary. Znalazłam stanik ale nie widzę nigdzie majtek,

- Nie nie nie nie nie,

- Co jest?,

Pyta Nicholas ubierając się w nowe czyste rzeczy,

- Nie ma moich majtek,

Mowie i patrzę na chłopaka z żalem w oczach, a on wybucha śmiechem,

- Nicholas to nie jest śmieszne!,

- Oj tam, chodź bez,

Mówi Nicholas, a ja przewracam oczami na jego słowa. Jak to możliwe, że zapomniałam zabrać bielizny?! Nigdy o niczym nie zapominam. Zdenerwowana biorę swoja torbę i wychodzę z namiotu widzę tam Nicholas bawiącego się z Vanessą. Podchodzę tam i mówię,

-Chodź ze mną do łazienki,

Chłopak patrzy na mnie z rozbawieniem,

-Przecież jest jasno, nie ma się czego bać,

Marszczę brwi i mówię,

-W porządku pójdę sama, ale nie licz wieczorem na...

Nie końce bo wstaje i kładzie swoja dłoń na moich ustać,

-Zaraz wrócimy Vanessa, pobaw się jeszcze chwile,

-Dobra ale szybko, chce już moja niespodziankę,

Idziemy z Nicholasem. On prowadzi, a ja idę za nim. Gdy jesteśmy w pomieszczeniu jestem zdziwiona jak jest tam ładnie. Wszystko jest czyste i ładnie poukładane. Kładę rzeczy na blat i zaczynam myć twarz oraz żeby. Nicholas siada na toaletę i przygląda się mi. Musze wziąć prysznic bo czuje się okropnie brudna po spaniu w tym namiocie. Zdejmuje koszulkę chłopaka i w odbiciu lustra widzę jego wzrok na moim ciele i głupkowaty uśmiech. Przewracam oczami i wchodzę do kabiny prysznicowej,

-Podaj mi proszę, żel pod prysznic i szampon,

Mówię a chłopak zagląda do kosmetyczki. Podaje mi to co chciałam i znów siada przyglądaj się mi. Gdy jestem już odświeżona. Sięgam do torby zakładam stanik oraz sukienkę. Jest do kostek cała czarna na krótki rękaw,

Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz