Rozdział 12

412 10 6
                                    

Nicholas

Patrzę zaskoczony na dziewczynę. Powiedziała do mnie Nico, czy wie o tym że mówią do mnie tak najbliższe mi osoby. Zbliża się jeszcze bliżej do moich ust tak, ze niemalże stykają się z moimi. Cofam głowę lekko do tyłu i kładę dłonie na jej ramiona po czym lekko ją odpycham,

-Chloe, będziesz tego żałowała,

Dziewczyna wkłada swoje drobne dłonie pod moja koszulkę i sunie nimi w górę po czym w dół a ja czuje jak jej paznokcie zostawiają ślady po sobie,

-Nie będę, chce tego nie mów że ty nie chcesz?,

Oczywiście, że chce ale świadomość że Dzięczyna jest pijana i nie kontroluje sobą w 100% nie przekonuje mnie,

-Chce ale jak będziesz trzeźwa,

Patrzy na mnie swoją poważna kamienna mina, ale w jej oczach widać radość i szczęście czego wcześniej nie widziałem,

-Następny razem też ci odmówię,

A ja śmieje się i krzyczę za nią,

-Sama wiesz, że mi nie odmówisz!,

A drzwi do jej pokoju zamykają się. Wiec ja zmierzam do pokoju w którym śpię. Chloe ma w swoim mieszkaniu 3 wolne pokoje w jednym z nich spij Vanessa, a w drugim ja, w trzecim nie mam pojęcia co się znajduje. Wchodzę do pokoju  po czym przebieram się w piżamę składająca się jedynie z czarnych dresowych spodenek. Idę do łazienki jeszcze się ogarnąć. Gdy mam zamiar wejść do środka z łazienki wychodzi akurat Chloe. Patrzę na nią, a ona gdy ma ze mną kontakt wzrokowy od razu zasłania twarz rękoma,

-Nie martw się widziałem już dziewczynę bez makijażu, nie jesteście aż tak straszne,

-Przepuść mnie,

Mówi chcąc mnie minąć ale blokuje jej drogę, chcąc się z nią podroczyć,

-Nie zasłaniaj twarzy, przecież jest piękna,

Dziewczyna nic nie mówi i dalej trzyma dłonie na twarzy wiec łapie ja za twarz i łapie za dłonie aby odsłonić jej twarz. Mocno je trzyma,

-Chloe, przestań,

-Nie, nie możesz mnie zobaczyć bez makijażu!,

-Dlaczego, przecież wyglądasz bardzo łanie w makijażu czy bez,

-Nie mów tak, nie widziałeś mnie bez,

-Więc mi się pokaż,

Mowie i łapie mocno za jej dłonie przez co już nie są na jej twarzy. Dziewczyna ma zamknięte mocno oczy. Przyglądam się jej twarzy miałem racje, jest przepiękna,

-Zadowolony?!,

-Tak, wyglądasz wspaniale z resztą jak zawsze,

-Nie mówi tak wyglądam okropnie,

-Dlaczego tak mówisz?,

Patrzę na dziewczynę gdy otwiera oczy, lecą z nich łzy. Pierwszy raz widzę jak płacze,

-Hej czemu płaczesz,

Mówię przejęty a ona odwraca się do mnie plecami,

-Nikt nie widział mnie bez makijażu odkąd się tu wprowadzałam,

-Jak to? Nie jesteś stad?,

-Nie, jestem z Londynu. Uciekłam z domu gdy miałam 19 lat,

Uciekła z domu? Wygląda na poukładana i rozsądną osobę z dobrego domu,

-Mogę zapytać dlaczego?,

Dziewczyna prostuje się i odwrócona do mnie plecami mówi,

-Nicholas, uszanuj to że ci to mówię ponieważ wie o mnie prawdę tylko jedna osoba. Ty będziesz druga,

-W porządku,

Mówię a ona odwraca się do mnie, a ja patrzę na nią, dopiero teraz zauważam jej wory pod oczami. Nie są jakoś bardzo mocne ale widoczne,

-Uciekłam od rodziców gdy miałam 19 lat ponieważ ojciec odkąd pamiętam bił mnie, moja matka to sami cały czas pili byli wiecznie pijani. Nie było nas stać na zupełnie nic, wszystko to co mieli wydawali na alkohol. W dniu moich 19 urodzin ojciec zdenerwował się na mnie gdy zapytała go czy da mi jakieś drobne na ciastko abym mogła w jakikolwiek sposób świętować swoje urodziny. Zwyzywał mnie wtedy i pobił od tamtej pory nie widział ich ani razu. Wyprowadziłam się tutaj zaczęłam uczyć się i studniowa oraz pracować jednocześnie. Gdyby nie tamta ucieczka nie byłabym tym kim jestem teraz. Wiem, że nie wyglądam na osobę z taką przeszłością ale taka właśnie jestem. Nie umiem okazywać jakichkolwiek uczuć jedynie złość, bo tego właśnie nauczyli mnie rodzice. Wiec gdy widzę ciebie i Vanesse i to  jak bardzo się kochacie i jak bardzo obdarzasz ją miłością której ja nie miałam, czuję jakiekolwiek emocję. Nadajecie kolorów mojemu życiu,

Słucham jej historii patrząc w jej oczy z których płyną łzy, widząc po jej zachowaniu, że jest to dla niej traumatyczne. Dziewczyna cała się trzęsie i ledwo łapie oddech. Nic nie mowie tylko podchodzę do niej i oplatam ją swoimi ramionami po czym mówię,

-Nie miałem pojęcia, w życiu bym nie podejrzewał, że przeszłaś przez coś takiego,

Nie odpowiada mi tylko płacze cicho w moje ramiona,

-Do tej pory mam koszmary odkąd się tu wprowadzałam mam codziennie koszmary o moim dzieciństwie i wszystkich świństwach jakie robili mi rodzice...

-Tak strasznie mi przykro Chloe,

Mówię wciąż trzymając ją w ramionach,

-Przez te koszmary praktycznie w cale nie śpię dlatego mam takie wory pod oczami, to mój największy kompleks i naprawdę nienawidzę się pokazywać bez makijażu,

Odsuwam ją od siebie i patrzę w jej oczy,

-Z worami pod oczami czy bez i tak jesteś piękną Chloe, 

-Jestem tylko wtedy gdy się pomaluje ,a poza pięknym wyglądem nie mam nic innego do zaoferowania,

-Nie mów tak,

-To prawda, nie raz już to słyszałam. Wszyscy tylko ciągle mówią jaka to jestem piękna nikt nigdy nie chciał poznać mnie bardziej, ale w sumie się nie dziwie Nina moja najlepsza przyjaciółka nie może ze mną wytrzymać. Przez to, że nie umiem okazywać uczuć nie wiem jak się zachowywać w stosunku do ludzi,

-Chloe, nigdy nie jest późno żeby się czegoś nauczyć, a ja mogę ci obiecać, że zrobię wszystko bylebyś była szczęśliwa,

Patrzę na nią, lekko się już uspokoiła. Patrzy na mnie i uśmiecha się lekko, podchodzi do mnie i przytula mnie. Nie sadziłem, że ma o sobie takie zdanie. Prawda jest to, że jest przepiękna, wiec nic dziwnego, że ludzie często jej to mówią ale nie prawda jest to że nie ma nic poza tym do zaoferowania. Jestem przekonany, że gdy bliżej się ja pozna jest cudowną osoba i mam zamiar się tego dowiedzieć za wszelką cenę. Nic dziwnego, że nie potrafi okazywać uczuć przez całe życie była sama, ja pomimo tego że pochodzę z takiej samej rodziny miałem wiele przyjaciół a oni okazywali mi uczucia. Dzięki czemu teraz nie jestem jak Chloe. Vanessa mnie też dużo nauczyła, przez co stworzyliśmy kochającą się rodzinę. Poza moją małą siostrzyczką nie mam nikogo innego z rodziny. Moi rodzice są dla mnie obcy nie istnieją,

-Nicholas?,

-Tak?,

-Możesz mi przysięgnąć, że nauczysz mnie jak okazywać uczucia innym?,

Patrzę na nią z uśmiechem, nie zdaje sobie sprawy z tego jaka jest urocza, gdy jest zapłakana, bez makijażu w rozwalonych włosach i za dużej koszulce. Dużo bardziej podoba mi się ta wersja Chloe, chodź ubrana w elegancie ciuchy, ładnie uczesana i z makijażem tez jest niczego sobie,

-Oczywiście, Chloe,

Mówię, a ona wyciąga do mnie mały paluszek,

-Obiecaj,

A ja uśmiecham się jeszcze szerzej i krzyżuję z nią swój mały palec, po czym jeszcze raz ja przytulam. 



#################

Zostawcie gwiazdkę<3. 

Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz