Rozdział 11

393 9 3
                                    

Miesiąc później...

Violet

Cieszę się niezmiernie bo za 30 minut Vanessa wraz z Nicholasem pojawia się u mnie. Odkąd miesiąc temu powiedział mi o ich przeprowadzce nasz kontakt się poprawił. Często rozmawiamy przez telefon, oraz planujemy nasze spotkanie. Na dzisiejszy dzień pierwsza raz odkąd pracuje wzięłam dobrowolnie urlop, co zdziwiło Jerrego ale dał mi go bez zbędnych pytań. Gdy słyszę dzwonek d drzwi idę go otworzyć, przed tym zanim je otwieram patrzę na swoje odbicie. Czarna spodniczka, biała koszulka na długi rękaw oraz białe szpilki, a włosy rozpuszczone. A na twarzy mocny makijaż, z lekkim uśmiechem otwieram drzwi,

-Chloe!- krzyczy Vanessa i wpada w moje ramiona,

-Cześć Vanessa,

Dziewczynka uśmiecha się do mnie i mocno mnie przytula,

-Nareszcie, tak tęskniłam- mówi podekscytowana,

Po chwili patrzę na Nicholasa podchodzi do mnie i przytula mnie na powitanie, a ja oddaje uścisk,

-Cześć, księżniczko- szepcze mi do ucha,

A mój palec wbija mu się w żebra na co chłopak wydaje jęk bólu,

-Miło was widzieć,

Mówię i przechodzimy do salonu,

-Zaraz wrócę, mam coś dla was,

Mówię i znikam w sypialni po czym wchodzę do salonu a oni siedzą na kanapie. Mała siedzi z cała podekscytowana widząc torby które trzymam, a Nicholas przewraca oczami,

-To dla ciebie- mówię i podaje Vanessie,

A ona od razu wyjmuje rzeczy z torby. Kupiłam jej kilka sukienkę, zabawek i mała torebkę,

-Taka sama jak twoja!,

-Zgadza się,

-Dziękuje Chloe,

Mówi i przytula mnie. Zajmuje się otwieraniem zabawek na dywanie a ja podaje druga torbę Nicholasowi,

-Proszę, ta jest twoja,

-Wiesz jakie mam zdanie na temat kupowania prezentów bez okazji, prawda,

-Przestań, jesteście jednymi z bliższych mi osób. A ja uwielbiam robi zakupy,

Chłopak przewraca oczami po czym wyjmuje z trby prezent. Jest nim kilka koszulek, bluz oraz małe czarne pudełeczko,

-Chcesz mi się oświadczyć?,

Pyta z cwaniackim uśmiechem,

-Przestać, tak mówić jesteśmy przyjaciółmi,

-To tylko kwestia czasu,

Mówi a ja przewracam oczami, on otwiera pudełeczko, po czym wyciąga z niego srebrny sygnet. Przygląda się mu i mówi,

-Jest w nim narysowana opona,

-Pomyślałam, że będzie pozowało bo wiesz jesteś mechanikiem kochasz auta,

-Jest piękny, dziękuje Chloe,

Mówi i przytula mnie, 

-Nie ma za co,

Jestem lekko zdziwiona, że nie zauważył jeszcze jednego wygrawerowanego elementu w wewnętrznej stronie pierścionka. Jest tam literka Ch od mojego imienia na znak, że to ode mnie dostał ten sygnet,

-Patrzcie jaki piękny!,

Mówi Vanessa, pokazując nam pierścionek w krzątacie różowego serca,

-Były tez księżyc i słonce będą dla was,

Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz