Kilka dni później...
Chloe
Siedzę w moim biurze z Devy i słucham jej,
-Nie uwierzysz!,
-Słucham cię,
Odpowiadam, a dziewczyna biegiem siada na fotelu przed biurkiem,
-Bryan dobrowolnie powiedział, że pójdzie do więzienia plus jeszcze przelał mi na konto dość sporą sumę,
Słucham tego wyraźnie dziwiono i pytam,
-Jak to?,
-Nie mam pojęcia, wysłał mi mailem taka wiadomość,
Rozmawiam jeszcze chwile z dziewczyna i gdy tylko wychodzi dzwonie do Christiana,
-Tak słucham?- mówi jego głos,
-Co kombinujesz? Dlaczego wysłałeś go do więzienia, zapewnię sporo by ci zapłacił gdybyś go wybronił,
-Oj Chloe, Chloe. Sprawiedliwość to podstawa. Postąpił źle wiec spotkała go kara,
Mówi naciskają na swoje ostatnie słowa, a ja słucham go zdziwiona,
-Nic ci nie dam w zamian,
-Ależ ja nic od ciebie nie chce,
-Zawsze coś chcesz,
-Owszem cos za coś. Ale tym razem nie chce czegoś od ciebie,
Mówi i się rozłącza, a ja dalej mam telefon przy uchu. Odkładam po chwili telefon i myślę nad jego słowami. Czy będzie chciał coś od Nicholasa?. Nagle do biura wpada Jerry,
-Chloe, kochanie!,
Mówi a ja wyrywam się z zamyślenia i patrzę na niego,
-Nie mam pojęcia jak ci się udało, dokonać niemożliwego i wygrać sprawę z Christianem ale masz za to dwa tygodnie wolnego!,
Mówi podekscytowany a ja odpowiadam,
-Dziękuje, Jerry,
-To ja dziękuje! Dzięki tobie moja kancelaria rozkwita! Jesteś moim najlepszym prawnikiem!,
Mówi i wychodzi uradowany. Jest późny wieczór wiec zbieram swoje rzeczy i zmierzam do auta. Cieszę, się ze dostałam te wolne bo nie będę musiała tłumaczysz się Jerremu czemu musze wciąć tydzień wolnego. Jutro wylatujemy, załatwiłam już wszystko. Dzwoniłam do szefa Nicholasa i załatwiłam mu wolne chłopak myśli, że szef zachorował i dlatego zamknął warsztat. Vanessa nie jest jeszcze zapisana do przedszkola wiec z nią nie ma problemu. Wchodzę do mieszkania i czuję zapach pysznego jedzenia oraz słyszę Vanesse,
-Chloe!,
Przytula mnie na powitanie jak zawsze, co odwzajemniam,
-Chciałam się spakować, ale nie umiem sama- mówi mi na ucho,
-Zaraz ci pomogę- odpowiadam w ten sam sposób,
-Ej, tez chce wiedzieć!- mówi oburzony Nicholas,
-Tajemnica!- mówimy w tym samym czasie z małą,
-Siadajcie, nałożę kolację,
Mówi i kładzie na stół makaron z owocami morza. Biorę pierwszy kęs i mówię,
-Najlepszy, jaki jadłam,
-Dziękuje, bardzo- odpowiada chłopak,
Jemy w ciszy gdy Nicholas mówi nagle,
-Na pewno nie masz nic przeciwko abyśmy tu zostali?,
-Przecież sama wam to zaproponowałam, i tak już prawie tu mieszkacie,
CZYTASZ
Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]
RomanceMłoda dziewczyna ucieka od patologicznej rodziny i kształci się na prawnuczkę. Z czasem jest najlepsza w tym co robi. Pewnego wieczoru spotyka chłopaka który chciał ją okraść, z racji że jest bezwzględna i bezuczuciwoa od razu mu grozi ale po wsłuch...