Rozdział 27

312 6 4
                                    

Chloe

Stoję zamoczona w wodzie do kolan. Nicholas jest zamoczony do pasa i patrzy na mnie, z uśmiechem na ustach. Zmierzam w jego stronę pomału ponieważ, nie przepadam za zimna woda i szybkim zanurzaniem się w wodzie. Gdy jestem centralnie przed nim mam wodę sięgająca mi za pępek. Unoszę głowę i patrzę w czarne oczy chłopaka,

-Nicolas?,

-Tak, słońce?,

Słońce? Nowe przezwisko, tak jeszcze mnie nie nazywał,

-Jak możemy nazwać naszą relacje?,

Chłopak jest ewidentnie zdziwiony moim pytaniem, ale ja wpatruje się w niego oczekując odpowiedzi,

-Cóż, jesteśmy przyjaciółmi to na pewno,

-Tylko, przyjaciółmi?,

Przerywam mu i pytam szybko,

-Nie rozumiem. Sama mnie przedstawiasz jako swojego przyjaciele wiec,

Znów mu przerywam i łapie jego oba policzki po czym wznoszę się na palcach i całuje jego usta, chłopak jest zaskoczony ale po chwili oddaje pocałunek,

-Przyjaciele się nie całują. Gdy cię całuje, lub robimy inne rzeczy... czuje dziwne uczucie. Nigdy czegoś takie nie czułam Nico,

Chłopak patrzy na mnie łagodnie z lekkim uśmiechem i mówi,

-Cóż nie jestem w twoim umyśle i nie wiem co czujesz ale być może to jest miłość, Chloe,

-Miłość- mówię bardziej do siebie niż do niego,

-Wiec, mogę cię uważać za kogoś więcej niż przyjaciele?- pytam patrząc mu w oczy,

Chłopak podchodzi do mnie na tyle blisko że moje piersi stykają się z jego brzuchem. Łapie mnie za biodra i podnosi do bury. Czuje przyjemne ciepło po wynurzeniu się z wody,

-Myślałem, że nigdy nie zapytasz- mówi i całuje mnie w usta- Oczywiście, że tak, księżniczko,

Mówi na co uśmiecham się do niego na tyle mocno, że ukazuje moje białe zęby,

-Ze mną u boku, już zawsze będziesz miała taki uśmiech na twarzy,

Mówi po czym robi krok w tył, a ja zaczynam panikować ponieważ się zanurzamy,

-Nie! Zimno mi! Nicholas, kurwa puść mnie,

Żądam a chłopak z głupim uśmiechem mnie puszcza na co ja cała się zanurzam po sam czubek głowy. Nagle znów mnie łapie i już trzyma  mocno przy sobie a ja oplatam nogi wokół jego ciała mocniej niż przedtem,

-Zaraz się rozmyśle, i to wszystko odwołam!,

-Już za późno, jesteś na mnie skazana do końca życia, księżniczko,

Śmieje się na jego słowa i macham przecząco głową. Z zimna zaczynam się lekko trząść,

-Jako mój chłopak powinieneś o mnie dbać. Wiec zanieś mnie na leżak jest mi okropnie zimno,

-Już się robi, pani prawnik,

Mówi i zmierza ze mną na rękach w stronę tarasu i gdy jesteśmy przy leżaku sadza mnie na niego, sam siada na leżaku obok. Wracam myślami do rozmowy z Christianem i mówię,

-Nicholas?,

-Tak?,

-Czy jest cos o czym nie wiem, a powinnam o tobie wiedzieć? Cos co może ci zagrażać?,

Chłopak patrzy na mnie zdziwiony po czym mówi,

-Nie, raczej nie,

Jakoś mu nie wierze po tonie którym to powiedział,

Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz