Chloe
W kuchni było dość ciemno ale mimo tego starał się trzymać się najdalej od Nicholasa jak mogłam ponieważ nie miałam makijażu. Nie chciałam aby widział mnie z warami pod oczami. Dzisiejszy dzień z Vanessą był naprawdę udany. Mimo, że nie wiem jak zajmować się dzieckiem myślę ze sobie poradziłam doskonale. Patrzę jak Nicholas je wygląda na zmęczonego bardzo zmęczonego,
-Dlaczego opiekujesz się Vanessą? Co z waszymi rodzicami?,
Zadaje pytanie a chłopak przestaje jeść i patrzy na mnie. Ma smutną minę,
-Nasi rodzice...cóż nie nadają się aby sprawować opiekę nad Vanessą,
-Bardzo mi przykro, pewnie ciężko ci samemu prawda?,
-Tak, są takie dni jak ten gdzie Vanessa nie chce współpracować. Staram się jak mogę aby zapewnić jej wszystko ale czasami nie mam już po prostu siły...
Patrzę na niego z żalem i współczuciem w oczach. Patrząc na niego widzę siebie gdy byłam młodsza uciekłam z domu i ledwo wiązałam koniec z końcem pracując i ucząc się na zamianę,
-Znalazł bym pewnie lepszą robotę gdybym poszedł na studia, ale nie mogę tego zrobić bo musze utrzymać Vanesse i musze się nią opiekować,
-Może mogę ci jakoś pomoc?,
-Nie, nie trzeba. Jakoś sobie radzimy,
Mówi i spogląda na śpiącą siostrę,
-Chodź pokaże ci gdzie twój pokój,
Idę korytarzem, a za mną podażą Nicholas. Wchodzę do pomieszczenia, gdzie jest wielkie łóżko,
-Możesz tu śmiało spać z Vanessa jest wielkie wiec was pomieści,
-Kurwa, chyba chce być prawnikiem,
-Jeżeli chcesz możesz skorzystać z łazienki na korytarzu,
-Dziękuje ci Chloe,
-W porządku, ale nie zapomniałam o tym jak mnie okradłeś. Robię to dla mojej małej przyjaciółki nadal żywię do ciebie uraz,
-Przepraszam cię za tamto, potrzebowałem pieniędzy nadal potrzebuje,
-Cóż kradzież to nie rozwiązanie,
-Wiem, ale sytuacja mnie do tego zmusza,
-W porządku nie mówmy już o tym,
Wychodzę z pokoju zostawiając go samego, zmierzam do salonu gdzie biorę na ręce małą Vanessę i zanoszę ja do pokoju gościnnego. Nicholasa tam nie ma pewnie poszedł do łazienki. Kładę ja na łóżku i daje całusa u czoło,
-Słodkich snów, księżniczko,
Przy Vanessie moje emocje wychodzą. Dzisiaj pokazała mi chyba wszystkie w ciągu dnia radość, smutek, gniew i inne. Taka mała osóbka a tak wiele mnie potrafi nauczyć nawet tak prostych rzeczy jak okazywanie emocji. Kładę się na moim wielkim łóżku, i próbuje zasnąć.
****
Słyszę jak z salonu dobiegają dzięki jakiejś bajki i krzyki dziecka. Po chwili przypomina mi się wczorajszy dzień. Idę do łazienki gdzie się ogarniam i mocno maluje. Zakładam komplet szarych dresów i bluzy, włosy spinam w kok i wychodzę z sypialni,
-Dzień dobry,
Mówię a gdy Vanssa mnie widzi biegnie w moja strone,
-Chloe!,
-Dzień dobry,
Mówi Nicholas krzątający się w kuchni,
-Nie masz nic poza woda w lodówce, co ty jesz kobieto?,
CZYTASZ
Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]
RomanceMłoda dziewczyna ucieka od patologicznej rodziny i kształci się na prawnuczkę. Z czasem jest najlepsza w tym co robi. Pewnego wieczoru spotyka chłopaka który chciał ją okraść, z racji że jest bezwzględna i bezuczuciwoa od razu mu grozi ale po wsłuch...