Rozdział 15

397 12 3
                                    

Chloe

Patrzę na niego, nie zmienił się nic od naszego zerwania. Nadal ma te same zielone oczy i brązowe włosy, koszule oraz spodnie od garnituru oraz zawsze ułożone idealnie włosy,

-Co robisz w takim miejscu?- pyta żartobliwie,

-Mogę zadać ci to samo pytanie- odpowiadam chamsko i chce go minąć,

Chłopak łapie mnie za ramie i mówi,

-Nie uciekaj mi jeszcze, ślicznotko,

-Zostaw mnie- mówię próbując wyrwać rękę, 

Ale on uśmiecha się tylko coraz bardziej na moje próby uwolnienia się,

-Tak się za tobą stęskniłem, za twoim głosem, zapachem a przede wszystkim ciałem,

-Obrzydzasz mnie,

-Nadal tak samo pyskata, oraz zimna,

-Wiesz czemu taka jestem, a dalej mi to wypominasz,

Nic nie odpowiada tylko przysuwa mnie do siebie i oplata mnie swoimi ramionami po czym wdycha zapach moich włosów. Ja odraz na jego zachowanie z całej siły staje mu swoja stopa na jego przez co mnie puszcza,

-Chloe!,

Odchodzę od niego w stronę auta, a on idzie za mną,

-Nie mów, że ty tez się za mną nie stęskniłaś, ślicznotko ty moja,

-Nie mów tak do mnie- mówię patrząc mu prosto w oczy z chęcią mordu- I nie stęskniłam się, po tym co mi zrobiłeś jesteś dla mnie martwy,

-Mówiłem przecież, ze to nic nie znaczyło ona mnie do tego zmusiła,

Prycham na jego słowa, ten kutas zdradzał mnie przez calutki rok z inna dziewczyną. Gdyby nie to, że raz zobaczyłam w jego mieszkaniu jej stanik nie wiedziałabym o tym,

-Nie tłumacz się już, po tym wszystkim co ci powiedziałam po tym jak zaufałam ty zniszczyłeś moje zaufanie do ludzi jeszcze bardziej,

-Daj mi drugą szansę, zmieniłem się. Nie pamiętasz jak było nam razem dobrze?,

Mówi sowim czarującym głosem ale ja obracam głowę w bok starając się nie słuchać jego głupot. Nagle słyszę śmiech dziecka. Patrzę w tamta stronę i widzę jak w nasza stronę zmierzają Nicholas z siostra. Gdy są koło nas Nicholas mówi,

-Chloe? Kto to?,

-Wymieniłaś mnie na coś takiego?!- mówi ze śmiechem Christian- Wygląda jakby zarabiał 5 razy mniej niż ja,

-Vanessa wejdź do auta,

Mówi a dziewczynka wykonuje polecenie. Czuje na sobie wzrok Nicholasa,

- Nicholas to Chrystian mój były, ale nie ma to znaczenia on jest dla mnie martwy,

-Oj ślicznotko nie mów tak,

-Błagam się zostaw mnie w spokoju,

-Nie będzie to takie proste, będę prowadził za niedługo sprawę przeciwko twojemu klientowi. Bynajmniej tak powiedział Jerry,

Na jego słowa znów opada mi szczeka, jak to prowadzi sprawę przeciwko mnie?! 

-Chloe czy chcesz aby on stad poszedł?- pyta zmartwiony Nicholas,

-Że niby mam się przestraszyć takiego- patrzy na niego z góry do dołu i mówi- Szmaciarza?,

-Chce,

Mówię, a Nicholas natychmiastowo uderza go dłonią w brzuch po czym uderza kolanem w nos. Christian patrzy na mnie z lecąca krwią z jego nosa,

-Już po tobie- zwraca się do Nicholasa,

Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz