Rozdział 25

328 10 0
                                    

Nicholas

Jesteśmy w połowie drogi, Vanessa śpi razem z Chloe a ja nie mogę zmrużyć oka ze stresu, że zaraz możliwe ze spadniemy lub stanie się cokolwiek innego. Postanawiał zawołać stewardesę gdy przychodzi zamawiam sobie jakiegoś drinka. Po kilku minutach podaje mi go i trochę za bardzo się nachyla w moja stronę przez co jestem niemalże kilka centymetrów od jej dekoltu. Zamykam oczy i odwracam wzrok, dziękuje za drinka i czekam aż odejdzie. Gdy to robi popijam napój czując lekkie rozluźnienie, przez alkohol. Cieszę, się ze w końcu odpocznę porządnie ale z drugiej strony nie podoba mi się to, że Chloe wszystko nam sponsoruje. To ja powinienem stawiać. Patrzę na dwie najbliższe mi w tym momencie osoby, są moja rodziną. Pije do końca drinka i rozmyślam o Christianie. Wie o mojej przeszłości o tym, że byłem znany w jako motocyklista pod pseudonimem czarny lis. Obawiam się, że może to wykorzystać przeciwko mnie albo moim bliskim. 


Słyszę jak pilot zapowiada, że zaraz lądujemy. Budzę śpiące dziewczyny, Chloe w ciszy zakłada szpilki ale Vanessa marudzi, ze chce jeszcze spać. Wzdycham bo wiem, ze do końca dnia będzie marudziła ponieważ się nie wyspała. Gdy lądujemy przychodzi pora na opuszczenie samoloty z czego niezmiernie się cieszę. Biorę siostrę na ręce, i idę przodem a za mną idzie Chloe. Gdy czekamy na nasze walizki podchodzi do nas jakaś dziewczyna w nastoletnim wieku,

-Dzień dobry,

Zwraca się do Chloe, a ona zdejmuje okulary przeciwsłoneczne i mierzy ją wzrokiem,

-Dzień dobry,

-Czy pani to Chloe Rossi?,

-Tak, 

Dziewczyna patrzy na nią z podziwem i mówi ciche wow. Przenosi wzrok na mnie i moja siostrę,

-To pani, mąż i córka? Nie wiedziałam, że...

Nie kończy bo Chloe jej przerywa,

-To mój przyjaciel,

Mówi a ja patrzę na nią zdziwiony, przyjaciel? Myślałem, że jestem kimś więcej niż przyjacielem,

-Ale pani jest śliczna, mogę prosić o zdjęcie?,

Widzę na twarzy Chloe minimalną frustracje przez komplement z ust dziewczynki,

-Dziękuje, jasne,

I robi sobie z nią zdjęcie, dziewczyna się uśmiecha, a Chloe z poważna miną patrzy w telefon,

-Dziękuje, jak dorosnę chciałabym być tak dobrą prawniczką jak pani!,

I odchodzi biegiem do rodziców, patrzę z uśmiechem na dziewczynę,

-Wow, masz fanów nawet na Hawajach,

-Taa- mówi obojętnym tonem,

-Nie sadziłem, że jesteś aż tak sławna,

Wzrusza ramionami i bierze nasze walizki, wtedy to ona bierze śpiąca Vanesse a ja nasze walizki. Zmierzamy do wypożyczonego auta które stoi na parkingu. Jest nim Mercedes czarny i bardzo ładny. Chloe zapina w foteliku moja młodsza siostrę, a aj siadam za kierownica, gdy ona siada obok odpalam auto i ruszam w drogę która ona mnie kieruje. Po długiej jedzie jesteśmy na miejscu, wielki budynek a kawałek za nim domki przy plaży. Wysiadamy z auta, biorę walizki a ona Vanesse. Zmierzamy do ogromnego budynku który okazuje się recepcja, połączona z basenem wewnętrznym i restauracja, bawialnia dla dzieci, siłownia i innymi rzeczami. Zmierzamy w stronę naszego domku, gdy jesteśmy na miejscy Chloe otwiera drzwi. W środku jest bardzo ładnie, chodź jak dal mnie za jasno. Wszystko jest wykonanie z bieli z elementami czerni. Gdy się wchodzi od razu znajdujemy się w salonie, z przeszkolonymi drzwiami na taras. Obok salonu jest kuchnia a po drugiej stronie łazienka. Idziemy schodami na goreć gdzie jest kilka drzwi. Jedne w za którymi jest pokój z jednoosobowym łóżkiem, zapewne jest pokojem dla Vanessy. Chloe kładzie śpiąca dziewczynkę na łóżku i wychodzimy. Zmierzamy do kolejnych drzwi, jest to łazienka, z dwoma zlewami obok siebie, wanna i prysznicem dla dwojga. Kolejne drzwi prowadza do sypialni, w której jest ogromne łózko, chce się na nie położyć ale Chloe mówi,

-Nie kładź się w ubraniach na łóżku,

Patrzę na nią z cwaniackim uśmiechem,

-To sposób na rozebranie mnie czy co?,

-Wiesz o co chodzi, przebierz się w świeże ubrania i wtedy się kładź,

Wzdycham na jej słowa, a siadam na fotelu obok drzwi. W sypialni jest jeszcze garderoba oraz drzwi na balkon z którego jest widok na morze,

-Podobają ci się widoki?- pyta dziewczyna,

-Są całkiem ładne, ale wolę jednak podziwiać ciebie,

Mówię i podchodzę do niej po czym patrzę na nią z góry,

-Cóż, może weźmiemy orzeźwiający prysznic po długiej podróży?,

-Bardzo, chętnie panno Rossi,

Dziewczyna uśmiecha się i wychodzi z sypialni, a ja podążam za nią jak jej cień. Wsłuchuje się w stukot szpilek, ale gdy go nie słyszę odrywam wzrok od nich. Dziewczyna je ściąga tak samo jak ubrania które ma na sobie, stoi przede mną w komplecie białej koronkowej bielizny,

-Wow- mówię po cichu,

-Pomoc, ci czy dasz rade sam?,

Pyta patrząc na mnie stojącego w ubraniach,

-Chyba nie dam rady sam,

Mowie patrząc na ciało dziewczyny a ona śmieje się krótko po czym popycha mnie na blat, stoi miedzy moimi nogami i ściąga mi koszulkę, podziwiając moje ciało. Przejeżdża dłońmi z moich ramion aż do brzucha zatrzymując się na pasku od spodni. Rozpina go po czym robi to samo z zamkiem,

-Wstań,

Mówi, a ja wykonuje polecenie, moje spodnie zsuwają się, zdejmuje szybko buty i również jestem w samach bokserkach patrząc na nią. Dziewczyna wchodzi pod prysznic i odkręca wodę, wzdryga się ponieważ leci zimna woda ale zaraz się odpręża pod zmianą wody na cieplejszą. Jej włosy powoli robią się mokre, krople wody lecą po jej dekolcie, piersiach brzuchu i nogach. Po chwili jest już cała mokra,

-Nie przyłączysz się?,

Pyta a ja od razu wchodzę pod prysznic. Woda spływa po moim ciele a ja odgarniam z twarzy czarne włosy. Patrzę na dziewczynę która mi się przygląda. Odwraca się do mnie plecami i mówi,

-Zdejmij go,

Tak tez robię. Odpinam jej stanik który ląduje na ziemi. Moje dłonie lądują na jej talii podążając w goreć, do żeber a zatrzymują się na jej piersiach. Dziewczyna opada na mojej kładce piersiowej plecami i łapie sowimi dłońmi moje włosy, zaczynam całować jej szyje cały czas ugniatając jej piersi. Gdy wydaje z siebie pierwszy jęk, moja jedna z dłoni odrywa się od piersi i kieruje się w stronę jej białych majtek. Gdy dotykam palcami jej mokrej cipki dziewczyna zagryza swoja wargę z przyjemności cicho jęcząc. Poruszam palcami szybciej i gdy słyszę, że zaraz dojdzie przestaje i odrywam się od niej. Dziewczyna momentalnie się do mnie odwraca z zdenerwowana twarzą, na co się uśmiecham,

-Czemu przestałeś?- pyta wkurwiona,

Przybliżam się do jej ucha i szepcze,

-Może jakieś poproszę, pani prawnik?,

Już ma coś mówić gdy odwracam ją szybkim ruchem po czym odchylam jej majtki na bok i wchodzę w nią szybkim ruchem. Przyciskam jej ciało do szyby od prysznica, a ona kładzie swoje dłonie obok swojej głowy. Wykonuje szybkie ruchy, a dziewczyna pojękiwuje na każdy z nich, gdy nagle przestaje. Zdesperowana i domagająca się przyjemności Chloe mówi błagającym tonem,

-Proszę, Nico proszę,

-Dla ciebie wszystko, księżniczko,

Po czym sprawiam, aby dziewczyna doszła z uśmiechem i moim imieniem na ustach.



##############

Zostawcie gwiazdkę<3. 

Kiedyś byłam inna [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz