"Dziewczę, co szczeniaczka przestraszyło"
Kolejny dzień dla króla Landisa nastał zdecydowanie za wcześnie. Obecny Władca Zachodu mamrotał, gdy jego ramieniem natarczywie potrząsała delikatna, lecz nieustępliwa dłoń.
— Wstawaj Landisie — wysyczała Savina, patrząc na męża, który mocno przyciskał poduszkę do swojej twarzy, chcąc uchronić się od przebudzenia
Landis zakopał się głębiej w kołdrze, przewrócił na drugi bok i ponownie zasnął.
— Mężu — powiedziała ostrzegawczo Savina po raz ostatni. Kiedy jej małżonek tylko delikatnie zachrapał w odpowiedzi, cicho odwróciła się i wyszła z komnaty.
Zaledwie pół minuty później strażnicy znajdujący się nieopodal królewskich komnat zostali zaskoczeni bardzo niemęskim wrzaskiem ich króla. Od dawna przyzwyczajeni do ignorowania krzyków i wrzasków dobiegających z komnaty, gdy ich Pani była w pobliżu, westchnęli i wymienili spojrzenia.
— Po jaką cholerę obudziłaś mnie w ten sposób kobieto?! — zażądał odpowiedzi król, teraz już bardzo przytomny, rozglądając się dookoła, by zobaczyć, co jego szanowna żonka na niego zrzuciła. Jeśli miał szczęście, była to tylko lodowata woda. Czasami bycie w małżeństwie z demonicą parającą się czarami było naprawdę irytujące. Nigdy nie było wiadomo, jaką formę przybierze jej gniew. Już raz miał miejsce incydent, w którym jego włosy zmieniły kolor na brzydki pomarańczowy na tydzień. Gorąco pragnął zapomnieć o tym zdarzeniu. Do tej pory nie przepadał za kolorem pomarańczowym.
— Nie obudziłbyś się w inny sposób — poinformowała go Savina.
— Wątpię, abyś znała inny sposób na budzenie mnie — mruknął król, chwytając garść swoich włosów, by upewnić się, że wciąż są tego samego koloru co wcześniej. Westchnął subtelnie z ulgą; były mokre, ale wciąż srebrne.
— Z pewnością lubię budzić cię w niestandardowy sposób — poinformowała go, ostentacyjnie obracając w dłoni sporych rozmiarów ostrze, które pojawiło się w jej dłoni na komentarz Landisa. — Ale miałam przeczucie, że nie chcesz teraz regenerować żadnej ze swoich kończyn.
Król ostrożnie spojrzał na zwodniczo małe ostrze w jej dłoni, po czym zwrócił wzrok na swoją żonę, by zobaczyć ją po raz pierwszy tego dnia.
Była w pełni ubrana w swój formalny strój. Nawet po stuleciach spędzonych razem, nigdy nie przestało go zadziwiać, jak piękna była. Nawet w srebrnym, niemal bezbarwnym stroju Pani Zachodu, Savina promieniała.
— O co chodzi? — zapytał, a złość nieco zelżała. Savina nie pochwalała jego późnych pobudek, ale zwykle pozwalała mu spać, chyba że było coś pilnego.
— O Zelgiusa — odpowiedziała zwięźle Pani Zachodu.
Król podniósł wzrok, wyciskając wodę z włosów.
— O Zelgiusa? — Szukał w pamięci tego imienia, ale nic mu nie mówiło.
Savina usiadła na łóżku przed nim.
— Jest kilka... szczegółów... o TEJ kampanii granicznej, o których powinieneś wiedzieć... — powiedziała.
Landis zmrużył oczy.
— TEJ, o której upierałaś się, żebym lepiej nie wiedział za dużo?
Savina pochyliła głowę.
CZYTASZ
Master's Puppy. Yaoi. BOYxBOY
FantasyNash jest półdemonem pogardzanym przez wszystkich. Jako niewolnik nie ma łatwego życia. Czy zdoła je odmienić potężny książę demonów, który przypadkiem natknie się na niego na licytacji?