Rozdział 5: Gniew księcia demonów

1.2K 54 38
                                    

Dziękuję wam bardzo za aktywność pod książką. Szczególnie:

AistraAistra (AistraAistra) pierwszą gwiazdkę pod tą książką pozostawiła ona. 

Asakoi (Asakoi) pierwszy komentarz z kolei należy do tej osóbki ^^

Zaś ten rozdział dedykuję Niki728 (Niki728), która przeżywa ciężkie chwile rozpaczy przeze mnie. Jest niepewna losu pewnego bohatera. 

**********

Rumlar i inni niewolnicy, którzy gnębili Nasha, jak zwykle się lenili, nie wykonując żadnej pracy. Po co, skoro system w pałacu na to pozwalał? Do służby wzywani zwykle byli jacyś niewolnicy, żaden konkretny, więc ci silniejsi mogli wykorzystywać tych słabszych i wszystko kłaść na ich barki. Ramin, główny niewolnik odpowiedzialny za nich wielokrotnie próbował nakłonić ich do jakiejś pożytecznej pracy, ale odmawiali, mówiąc, że są przeznaczeni do większych i lepszych rzeczy niż bycie zwykłymi niewolnikami. Ramin odpowiadał za nich, ale jakoś nikogo nie interesowało, jak ich dyscyplinuje i czy w ogóle to robi, więc dał im spokój, nie chcąc się im narażać, wszak było ich więcej, on sam nic nie mógł zrobić. Niewolnicy myślący podobnie stworzyli mały gang. Marzyli o tym, by pewnego dnia stać się kimś wielkim, więc po co marnować czas na coś tak męczącego i poniżającego jak praca? Umknął im tylko jeden istotny fakt... Byli niewolnikami. Tylko niewolnikami, czego nie przyjmowali do wiadomości, a o czym szybko sobie przypomną po dzisiejszym dniu, z czego Ramin się niezwykle cieszył.

Rumlar leżał na starej, wysłużonej kanapie w ich codziennym legowisku, ze stopami opartymi na oparciu krzesła. Inni byli rozproszeni po pokoju, wymyślając, komu by tu dokuczyć przez cały dzień.

Drzwi do pokoju otworzyły się i Rumlar odwrócił się, marszcząc brwi. Niewielu odważyłoby się przyjść do tego miejsca nieproszonymi.

To był jednak Ramin. Wszyscy patrzyli na niego pytająco.

— Książę was wzywa oświadczył.

Rumlar rozprostował nogi i wyprostował się, marszcząc brwi.

— Co? Dlaczego?

Ramin zachował kamienną twarz.

— To ma coś wspólnego z hanyou.

Wszyscy spojrzeli na niego z niedowierzaniem, szyderczo je wykrzywiając.

— Ten śmieć na nas doniósł?

Główny niewolnik spojrzał na nich z rozbawieniem.

— Nie, nie on.

Rumlar zmarszczył brwi.

— Ale w takim razie kto?

Ramin spojrzał na niego z politowaniem, a Rumlar warknął wściekle: 

 — Ty!

Pozostawał niewzruszony.

— Nie. Karayan.

— O co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego miałby na nas donosić?

Ramin uniósł brew.

— Książę pewnie zażądał od niego informacji. Czy odważyłbyś się okłamać syna króla? A zresztą... chyba ostrzegał was, że książę się dowie o tym, co zrobiliście jego własności?

Wszyscy zamilkli. To była prawda. Uzdrowiciel ostrzegał ich. Książę Ziem Zachodnich nie był znany ze swojej cierpliwości, ani łagodnych metod wydobywania informacji.

Master's Puppy. Yaoi. BOYxBOYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz