Rozdział 22

3.8K 129 31
                                    

~Dahlia~

Atmosfera między mną, a Nate'em jest napięta. Nie mam najmniejszego zamiaru odpuścić. Kiedy zniknęłam wczoraj w łazience, myślałam o tym, że nie zniosę takiego upokorzenia. To, że mama Nate'a wpadła na taki pomysł to jedno, ale jego słowa, to już zupełnie inna bajka. Wtedy zrozumiałam, że jemu wcale na mnie nie zależy. I to zaczynało mnie strasznie boleć. Kiedy przyszła Nell, uświadomiło mi, że się mylę, a żeby mi to udowodnić, musiałam przystawić się do któregoś z chłopaków. Jeden i drugi naprawdę jest miły, ale nie w moim typie. Moje serce zabiło dla jednego i naprawdę reszta mnie już wcale nie interesuje. Jednak aby mieć pewność czy Nell ma rację i się nie myli, wybrałam Eric'a. Nell była trochę w szoku i nawet mówiła mi, że z nim nie pójdzie mi łatwo bo co do dziewczyn jest wybredny. Sama proponowała mi Mike'a, gdzie dla mnie było to zupełnie absurdem. Całe szczęście, że Eric chyba wyczuł, że tylko udaje flirt do niego aby wzbudzić zazdrość w jego przyjacielu.

Nell miała rację, co dało mi siłę do walki. Postanowiłam, że pójdę na tą przeklętą kolację, tylko po to aby zobaczyć to na własne oczy. Kiedy byliśmy same z Nell, zaproponowałam jej coś i o dziwo zgodziła się na moje warunki. Także jeśli on dzisiaj to zrobi, to więcej już mnie nie zobaczy. Nie dam rady dłużej udawać jego przyjaciółkę.

- Dahlia, wybrałam tą sukienkę dla ciebie, bo będziesz w niej wyglądać jak milion dolarów.

Nell stoi w drzwiach garderoby i szczerzy się jak głupi do sera. Nate z chłopakami niedawno pojechali gdzieś w interesach, a Nell postanowiła to wykorzystać i przynieść mi sukienkę, w której Nate ma stracić dla mnie głowę. Wolałabym aby tak właśnie było, ale mam jakieś złe przeczucie co do tego.

- Nell, a czy ona nie jest za bardzo...- Przerwałam na chwilę bo nawet nie umiem dobrać słów jaka ona jest. - Nawet nie umiem dobrać słów do niej.

- Dahlia, po wczorajszej akcji, którą odwaliłaś to uwierz mi, że w tej sukience jak będziesz siedziała obok Eric'a, to Nate'a szlak jasny trafi.

Uśmiechnęłam się pod nosem, Nell nie wie jaką akcje odwaliłam w pokoju. Teraz Nell nie uszko to koło nosa i zauważyła moją zmianę.

- Dahlia, o co chodzi?

- Przypomniało mi się tylko coś i masz rację, że w tej sukience będę dobrze wyglądać.

- Gadaj co zrobiłaś?

- Nic wielkiego, spałam nago i nie pozwoliłam twojemu bratu się dotknąć twierdząc, że przyjaciele się tak nie zachowują.

Nell wybuchła śmiechem, aż z tego wszystkiego weszła do sypialni i usiadła sobie na łóżku i zaczęła trzymać się za brzuch.

- No, no widzę, że zaczynasz się wyrabiać i pokazywać swoje pazurki.

- A czy to źle? - Zapytałam się jej niepewnie.

- Źle? Kobieto, bardzo dobrze! Mój brat sam nie wie czego chce, a bardzo jest dobrze, że walczysz o to co chcesz. Pamiętaj, że stojąc u boku mojego brata musisz być silna, ale to pokazałaś nie raz. - Nell uśmiechnęła się lekko do mnie. - Dobra robimy cię na bóstwo i ja zmykam. Szkoda, że nie zobaczę miny brata jak cię zobaczy, no ale liczę, że mi opowiesz.

- No pewnie. - Naprawdę dobrze mi się z nią rozmawia. Jest to naprawdę super dziewczyna, mogłabym stwierdzić nawet jak siostra. Cieszę się, że tak szybko załapałyśmy ze sobą kontakt. - Nell, a tobie jak minęła noc?

- A o co pytasz mnie Dahlia?

- Widziałam jak Mike na ciebie patrzy. Przepraszam jeśli nie powinnam pytać. Oczywiście nie musisz mi odpowiadać.

W imię zasad (The Mafia Legacy Vol.1 Nate) (+18) (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz