~Mystic Falls I'm coming to you!Poprawione!~

546 14 3
                                    

W skrócie ,szukam domu gdzie będę mogła osiąść na stałe. Chociaż kocham imprezowanie ,narazie to odkładam. Jadę do Mystic Falls, podobno miasto  stało się centrum wampirków itp. Łatwo się wtopie w tłum,moi informatorzy nigdy nie zawodzą. Mam na dzieje ,że tym razem też nie. Spiskują przeciwko mnie. Ostatnio wkurzyłam się i zabiłam gromadkę ludzi,spokojnie sobie idących. A tam, trudno. I tak to byli zboczeńcy.  Wracam z Nowego Orleanu, coś byłam trochę podejrzliwa. Próbowali się mnie pozbyć. Oczywiście nawet nie pstryknęłam palcami a ich już i nie było. Ale plota się dosyć rozniosła. Ludzie mieli uwierzyć ,że Whitowie czyli moja rodzina zginęli lub ,że nie istnieją. Oczywiście mój były, przed śmiercią, zrobił ploteczkę ,razem z psiapsi, łowcami. Umiem przeistaczać się w wilkołaka kiedy chce. Jako czarownica akurat nie muszę machać rękami jak bym chciała jebnąć muchę, ale spokojnie na moich zasadach. Nie da się mnie zabić drewnem ani tym ,,sztyletem pierwotnych'' czy jakoś inaczej. Jest pewna rzecz albo zaklęcie które mogłoby mnie zabić ,ale łowcy ukryli fakt tego prze de mną. Narazie wolalabyn być ostrożniejsza więc przeistoczyłam się w jakąś dziewczyne. Przedstawiam się jako  Sophie,wolę być o krok przed nimi. Właśnie wysiadłam z autobusu jak na człowieka przystało, wzięłam torebkę, w której miałam wszystkie rzeczy ( zaklęcie zmniejszająco zwiększjszające). Weszłam do ładnego dużego domu,niczym rezydencja. Super ,rozłożyłam się na kanapie i zaczęłam pisać w pamiętniku. Przeszkodził mi jakiś chłop wchodząc do salonu. Poczułam,to pierwotny wampir.

- No wkońcu obiad przyszedł, już myślałem Elijah, że nie chciałeś brać biednej dziewczyny.

Powiedział rozweselony Klaus

- O co ci chodzi Klaus...(Elijah)

- No ta tutaj piękna.(Klaus)

- To nie ja ją tu zabrałem.(Elijah)

- No trudno, jedzenie to jedzenie.(Klaus)

-Dobrze zatem nie krzycz. Próbował użyc na mnie perswazji. Zaczym Klaus mnie ugryzł Elijah się odezwał. Już myślałam,że będę musiała interweniować . A miałam nie pokazywać ,że tu jestem.

-Ile masz lat? (El)

- 16

Skłamałam. Oby uwierzyli . Po mnie tego nie widać, no ale mężczyźni się nie znają.

- Dobrze, czy jest coś co miałoby mnie przekonać aby cię nie zasmakować?
Zapytał z uśmiechem.Elijah przysłuchiwał się rozmowie.Wiedziałam ,że kto jak nie on jest honorowy więc szybko pomyślałam i wymyśliłam w miarę dobry pomysł.

- Jestem w ciąży. ( Rose)
Śmiałam się od środka. Dobrze to rozegrałam

-Kurwa. (Klaus)

Elijah podszedł, pociągnął mnie w stronę drzwi do wyjścia.Wiedzialam ,że nie da skrzywdzić nastolatki w ciąży.
HAhaHa

- Zapomnisz o tej całej rozmowie, oraz ,że kiedykolwiek nas spotkałaś.Rozumniesz?

Próbował użyć perswazji, ale ja się tak nie dam. Ich perswazja na mnie nie zadziała ,byłam przed nimi. Kiwnełam głową na potwierdzenie. Wampirzym tempem sprawdziłam ,który to mój dom na tej ulicy. Okazało się ,że jest parę przecznic dalej.To dobrze nie chce się konfrontować z pierwotnymi. Co oni tutaj robią do cholery? Może szukają czegoś co jest im potrzebne akurat tutaj, nie wierzę w spontaniczny wyjazd rodzinki. Za to jak się zachowali w stosunku do mnie potrzeba im trochę nauczki, zrobię co się da jak będę mieć czas. Rozpakowałam się i przemieniłam wkońcu w siebie. Muszę założyć zaklęcia ochronne na dom. Nie chce tu  nie proszonych gości. Pamiętam Klausa, spotkałam go kiedyś, nieustannie szukał informacji o mojej rodzinie i o tym kim byliśmy. Jakie mieliśmy moce, miał nawet nasze drzewo genealogiczne ze zdjęciami Dużo naszych ksiąg ,które chciałam odzyskać ale domyślił się kim jestem .Wymazałam mu pamięć wmawiając mu ,że nic więcej nie znalazł  i ,że się poddał. Poszłam do jego domu sprawdzić gdzie ukrył moje rzeczy ,ale ich nie znalazłam. Nigdzie, jakby zniknęły. Szukałam ich na wszelkie sposoby a on nic nie powiedział. Pewnie je zgubił albo ktoś mu zabrał. Byłam na niego wkurwiona do kwadratu. Stwierdziłam ,że jeszcze mi się do czegoś przyda i go jeszcze nie zabiłam. Na jego szczęście. Mógł je też bardzo dobrze schować. Założylam zaklęcia ochronne i poszłam spać. Jutro miałam pozwiedzać Mystic Falls. Miejmy nadzieję ,że tak będzie.

Pamiętniki Rosanny - Identical Creatures       Klaus Mikaelson(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz