~Rosanna
Otworzyłam oczy które tak bardzo mi się kleiły. Chciałam dalej je zamknąć i pójść spać, ale zobaczyłam nad sobą dwie postacie.
- Kurwa no nie.
Natychmiast zaczęłam sobie przypominać. Łowca, Klaus, biegnę, ból.-Witamy wśród żywych księżniczko. (Klaus)
- Nie denerwuj mnie teraz.
- No ja ,widzę tu problem. To ty leżałaś mi na wycieraczce, i to przez ciebie mam tą ranę przy oku. Więc może milej. (Klaus)
Wskazał na twarz
Zerknęłam na niego zabójczym wzrokiem.
- Ja już będę się zbierać.
- Nigdzie nie idziesz, póki nam nie wytłumaczysz o co tu chodzi i kim był ten człowiek.(Elijah)
-No niestety ja mam inne zdanie.
Mam wielkie problemy i to jakie. Jeszcze mam się niby im wyspowiadać z moich problemów. Na to się nie zgadzałam natychmiast muszę się ukryć i pomyśleć nad tym co się stało, na spokojnie.
-Au revoir .
A gówno mnie obchodzi ich zdanie !
Wampirzym chodem skierowałam się w stronę drzwi, już miałam wychodzić gdyby nie ręka Klausa na mojej szyji.-Zostaw mnie, bo pożałujesz gnoju
-Po co te nerwy księżniczko, zostaniesz na kawę i ciacho. Porozmawiamy trochę. Jak wspólnicy.(Klaus)
-Nie mam zamiaru gadać z tobą o moich problemach.
-Oj nie zrozumiałaś, ty tu zostajesz !
Wykrzyczał mi prosto w oczy, a jego twarz natychmiast przybrała forme wampira. Jego ręka ściskała moją szyję. Ja nic sobie z tego nie robiłam.
-I co ? Zabijesz mnie ?! Nie bądź śmieszny.
Przysunął się niebezpiecznie blisko mnie a raczej moich ust, nie byłam pewna co zamierza zrobić.
-Klaus! Zostaw ją! Jest od ciebie potężniejsza.(Elijah)
-Haha, posłuchaj go, jest mądrzejszy.
-Nie zamierzam. (Klaus)
Uniosłam ręke ku górze i wypowiedziałam zaklęcie. Nech się pali w piekle. Czekałam chwilę, i nic się nie stało.
-Ale...czemu...ja...nie rozumiem...
- Nadal działa trucizna.Widac po szyji ,że coś ci podał. (Elijah)
Klaus natychmiast rozluźnił uścisk, na szyji ,a nawet się odsunął. Był równie zdziwiony jak ja.
-To może jednak zostanę na ciasto.
CZYTASZ
Pamiętniki Rosanny - Identical Creatures Klaus Mikaelson(Zakończone)
Hayran KurguA co jeśli przed pierwotnymi była jeszcze jedna bardzo potężna rodzina? Która wzrokiem umiała zabić ? Którzy byli istotami koszmarnymi, przerażającymi, dla innych ? Którzy łączyli wszystkie istoty w jednym gatunku? Byli to Whit 'owie urodzeni tysiąc...