Parę godzin później, oraz po kilkunastu kieliszkach bourbona.
- Syreny ? (Rose)
- Tak, coś słyszałem. Istnieją? (Klaus)
- Oczywiście, raz spotkałam je. Nie są przyjemne i nie mają ogonów ,ale za to mają tendencję do pływania. (Rose)
- Hybryda wilkołaka i wampira? (Klaus)
- Tak wszystkie, hybrydy mi są już znane. (Rosanna)
Nasza rozmowa trwała ponad godzinę, a nadal była ciekawa. Byliśmy coraz bardziej pijani, ale nie przeszkadzało to nam. W pewnym momencie Klaus stał się dziwnie miły a nawet przeprosił mnie za zagrabienie naszych pamiątek rodzinnych. Zdziwiło mnie to ale przystanęłam na ten pomysł, niepewnie. Zaprowadził mnie do piwnicy a tam schowane za ukrytymi drzwiami i ukryte w tajemniczym pokoju. Był tam mój wisiorek rodzinny, przekazywany z każdego pokolenia miał należeć do mnie. I wszystkie księgi mojego rodzeństwa.
- Pomyślałem ,że jak i tak mamy tą wieczystą przysięgę to mógłbym podarować Ci moje skarby, a twoje pamiątki rodzinne.
-Dziekuję ?
Czyżby to nie jakiś ukryty podstęp, albo chcesz zapłaty?- Spokojnie. I tak wiem ,że nie uciekniesz o se mnie a musisz w końcu żłamać klątwe. Potraktuj to jako podarek.
Byłam mocno zaskoczona. Miałam je wziąść siłą albo go zaszantażować. A on tak po prostu ,mi je oddał. Może go źle oceniłam? Był ode mnie wyższy więc musiałam stanąć na palcach i pocałowałam go w policzek. Teraz będę mieć księgi na wyciągnięcie ręki, i to bez kombinowania. Wiedziałam ,że moja rodzina miała wiele tajemnic więc mogę w tych rzeczach poszukać czegoś przydatnego. Nadal nie dawała mi spokoju myśl, iż gdzieś tam ma świecie istnieje coś co mogłoby mnie pokonać. Rozmowa z Klausem była trochę luźna, ałe nie zamierzałam mówic mi o wszystkim. Przezorny zawsze ubezpieczony. Razem z Klausem wzięłam księgi i poszliśmy do salonu. Musiał oczywiście ze mną je rozszyfrować. Dopiero jak był tak blisko mnie i odczytywałam pismo Marcusa zobaczyłam jak bardzo ma piękne oczy. Dzikie i niepokonane, chcące się zerwać aby w końcu skoczyć do swojej natury, i zanurzyć się w świetle księżyca. Trochę się na niego zagapilam co niestety zauważy. Speszona skończyłam te spotkanie i wzięłam moje rzeczy . Ruszyłam w stronę mojego pokoju a jedyne co usłyszałam od Klausa to
-Dobranoc, Rosanno.
CZYTASZ
Pamiętniki Rosanny - Identical Creatures Klaus Mikaelson(Zakończone)
FanfictionA co jeśli przed pierwotnymi była jeszcze jedna bardzo potężna rodzina? Która wzrokiem umiała zabić ? Którzy byli istotami koszmarnymi, przerażającymi, dla innych ? Którzy łączyli wszystkie istoty w jednym gatunku? Byli to Whit 'owie urodzeni tysiąc...