Obudziłam się w południe. Całą noc studiowałam księgi i znalazłam wiele odpowiedzi, w tym do przywrócenia im życia. Musiałam zrobić tyle okregów ognia ile jest moich bliskich . W każdym z nich miał być 1 wilkołak, wampir i człowiek. Jedna dobrowolnie oddana czarownica wystarczy na ofiarę. Nie wiem jak uda mi się po prostu w środku nocy udać się do lasu, ale mogę się teleportować. Niestety jak już muwiłam krwawy księżyc jest raz na palę stuleci. Mam nadzieję ,że właśnie tutaj w tej osadzie ,której mieszka prawie każda nadprzyrodzona moc, uda mi się to. Zachciało mi się jeść Pizzy, nie krwi. Zdziwiłam się, wstałam z łóżka i poszłam do kuchni. Zobaczyłam w niej Elijaha ,który robił pizzę na podłodze. Brudnej ubłoconej podłodze.
-Ty normalny jesteś? (Rosanna)
-Nie. Jestem wampirem ,w przeciwieństwie do ciebie. A pizzę robię dla Gabriela. (Elijah)
- Co ?!
Natychmiast spojrzałam w lustro na ścianie w kuchni. Stała przed nim nie ja ale jakaś stara przygarbiona kobieta. A potem zdałam sobie sprawę ,że wspomniał i Gabrielu. Natychmiast poszłam do salonu sprawdzić kto w nim jest. Zobaczyłam w nim Gabriela ,który piję Bourbon z Rebecah. Zobaczył mnie a ja momentalnie pobiegłam do pokoju, nie wiedząc co tu się dzieje. Kiedy zamknęłam drzwi i zabezpieczyłam je zaklęciem, dopiero teraz zobaczyłam ,że ktoś jest na łóżku.
-Klaus…?
-Tak, chciałem się zapytać o pozwolenie na ślub z twoją siostrą, Josephine. Zakochałem się w niej a ona też chciałaby ze mną być. (Klaus)
-Ale ona nie żyje…
- Wiem, ale przecież chcesz przywrócić swoją rodzinę do życia? Prawda? A ja chcę tylko wziąść ślub. (Klaus)
- Nie obraź się ale zaraz zdechniesz.
Podbiegłam do niego i już miałam wyrwać mu serce, kiedy nagle do pokoju wparowała …Elena?
-Klaus! Miałeś mi zrobić paznokcie parę minut temu! (Elena)
-Ja ci je zrobię. (Elijah)
Nagle wszyscy weszli do mojego pokoju i zaczęli grozmawiać o tym kto ma najłądniejsze paznokcie. Ja nie dałam rady, co tu się odpierdala. Wszystko nagle tak przyspieszyło ,że zaczęło mi się kręcic w głowie. Już nawet nie nauważyłam jak zaczełam wrzeszczeć. Nagle słyszałam wyraźniej mój głos. I otworzyłam szeroko oczy .
-What The Fuck.
Oczywiście da się jeszcze gorzej. Bo kurwa w moim pokoju był Elijah stojący przed moim łóżkiem, że wzrokiem jakbym kogoś zabiła. A Klaus …Obejmował mnie? Jak on mógł ?Po co?
-O wstałaś trybrydko. (Klaus)
I jak zwykle.
Musiał się tak chamsko uśmiechnąć na mój widok.
CZYTASZ
Pamiętniki Rosanny - Identical Creatures Klaus Mikaelson(Zakończone)
Fiksi PenggemarA co jeśli przed pierwotnymi była jeszcze jedna bardzo potężna rodzina? Która wzrokiem umiała zabić ? Którzy byli istotami koszmarnymi, przerażającymi, dla innych ? Którzy łączyli wszystkie istoty w jednym gatunku? Byli to Whit 'owie urodzeni tysiąc...