- Uleczyłaś Elijaha, zaczęłaś przeraźliwie wrzeszczeć na cały głos ,po czym przerwałaś i pobiegłaś zaatakować Elijaha, następnie cię powstrzymaliśmy, a międzyczasie gadałaś coś w jakimś nieznanym nam języku. Trochę jak wariatka i psychopatka w jednym.
- Co ty pierdolisz? To ty mnie zaatakowałeś ,po tym jak go uleczyłam ,a teraz wmawiasz mi jakieś głupoty!
- Ja? To ty się zachowywałaś dziwnie. Przez ten wrzask chciały mi pęknąć benbenki w uszach.
- Zostawmy to w spokoju. Mogłabym wziąść księge?
- Tak, ale pamiętaj ,że moją cząstke umowy już spełniłem.
-Mhm , a co rzekomo tak dokładnie mówiłam ?
- Proszę, spisałem to na kartce mogłem coś źle wpisać, gdyż nie jest mi to znajomy język. (Elijah)
- Wiem to mój ojczysty język. Możemy go rozwiązać. ( Rosannna)
- Dobrze, zatem do roboty
Po godzinie siedzenia nad tym, oraz narzekaniu Rebecah i wkurwiającym Klausie doszliśmy do końca. Nie było to może sensowne dla nich ,ale ja wszystko zrozumiałam.
~
Jeśli chcesz przywrócić
Musisz złożyć ofiary
Istot się nie lękać
Bo wiele będziesz ranić
2 istoty o demona wyglądzie,
2 psy co wyglądają na bydle wielkie,
oraz przypadkowego człowieka, o przyjaznym wyglądzie,
1 czarownicę co się dobrowolnie odda,
a wszystko czego potrzebujesz odzyskasz w jedną dobę
~
CZYTASZ
Pamiętniki Rosanny - Identical Creatures Klaus Mikaelson(Zakończone)
FanfictionA co jeśli przed pierwotnymi była jeszcze jedna bardzo potężna rodzina? Która wzrokiem umiała zabić ? Którzy byli istotami koszmarnymi, przerażającymi, dla innych ? Którzy łączyli wszystkie istoty w jednym gatunku? Byli to Whit 'owie urodzeni tysiąc...