Impreza odbywała się na posiadłości Lockwoodów. Ludzie, którzy tu przyszli byli w wieku licealnym. Wszyscy mieli założone maski na twarz.
Byłam bardzo zdziwiona ,iż bez problemu weszłam na posiadłość bez zaproszenia.
Gdy weszłam do środka napotkałam dużo spojrzeń skierowanych na mnie. Wzięłam szampana i wyszłam na ogród. To właśnie tam rozłożona była podłoga do tańca i orkiestra grająca muzykę. Wszystko dopełniały małe lampki zawieszone o drzewa. Narazie zostałam na uboczu, aby zobaczyć kto przyszedł. Już po chwili usłyszałam Stefana i Elenę, pewnie Damon też się tu kręcił, o ile miał po co przychodzić. Nikt kto by wzbudził moje podejrzenia nie pojawił się, więc mogłam liczyć na spokojny wieczór. Gdy już wszyscy się nagromadzili na polu, przemówił głos organizatora.-Witam wszystkich na balu maskowym w Mystica Falls .Ja jestem Tyler Lockwood i mam nadzieję ,że spędzicie tutaj niezapomniane chwile. Muszę przypomnieć że konkurs na nową Miss Mystica Falls jest za niecałe 2 tygodnie więc można się jeszcze zgłaszać. Dziękuję za wysłuchanie i nie zabieram już więcej czasu.
Natychmiast zespół zagrał elegancki kawałek i wszyscy ruszyli sparowania na parkiet. Szukałam wzrokiem kogoś wolnego ,ale natychmiast poczułam kogoś obecność obok siebie.
-Pięknie pani wygląda, panno ...
-Firewalles.
-Piękne nazwisko.Czy zaszczyciła by mnie pani tańcem ?
-Oczywiśćie.
Mężczyzna był bardzo ładny, ale nie byłam do niego przekonana. Po jednym kawałku, zatańczyliśmy następny taniec w którym co chwilę zmienia się partnera.
-Odbijamy. (Damon)
Przeprosił i uśmiechnął się do mojego byłego partnera.
-Jak masz na imię? (Damon)
Byłam bardzo zdziwiona,że mnie nie rozpoznał, skoro on choć miał maskę to go poznałam bez problemu .
- Firewalles.
-Miło mi poznać panno Firewalles, ma pani może partnera?
-Tutaj ? Nie. Tak po prostu też nie mam.
-Co taka piękna dziewczyna robi sama tutaj na balu...
-Odbijamy!
Tym razem rozpoznałam bez żadnego problemu następną osobę która porwała mnie do tańca. Mężczyzna jako jeden nie miał założonej maski.
-Klaus...
-Nie bądź taka zdziwiona.Pięknie wyglądasz.
To ostatnie powiedział mi do ucha. Poczułam motylki w brzuchu na jego słowa.
-Wiesz, impreza w Mystica Falls i to be ze mnie ? Tak nie można. Jestem ulubionym gościem.(Klaus)
-Oczywiście GOŚCIU .Tylko to jest bal maskowy, a ty z tego co widzę nie masz maski.
-Czemu miałbym zasłaniać taką piękną twarz ? Wiesz zasady dla mnie nie są ważne. Sam je ustalam.(Klaus)
-Oczywiście, ale o to chodzi w tej imprezie. Można powiedzieć, że zepsułeś ją wchodząc tu.
-Dobrze zatem znikam.
Odwrócił się i zrobił parę kroków. Złapałam go za ręke uniemożliwiając kolejny krok.
-Zostań.
Zrobił zdziwioną minę, ale czekał jeszcze na coś.
-Proszę...
-Dobrze, przecież nie zostawię damy w potrzebie.
Uśmiechnął się na swoje słowa na co przerzuciłam oczami i prychnęłam na te słowa. Szczerze nie miałam pojęcia dlaczego poprosiłam go o zostanie. Zaczął grać wolny kawałek dlatego wiele par zeszło z parkietu.Ale nie my. Zbliżyliśmy się do siebie i już prawie się pocałowaliśmy gdyby ktoś nie poprosił mnie na bok. Natychmiast pożałowałam.Osoba poprosiła mnie aby wejść do domu na pierwsze piętro bo musiała mi coś powiedzieć. Gdy tylko znaleiśmy się w danym miejscu, mężczyzna zdjął maskę. Była to ostatnia osoba której bym się teraz spodziewała. Miałam poważne kłopoty.
-Witaj trybrydko, w końcu się spotykamy.
-Gabriel...
CZYTASZ
Pamiętniki Rosanny - Identical Creatures Klaus Mikaelson(Zakończone)
FanfictionA co jeśli przed pierwotnymi była jeszcze jedna bardzo potężna rodzina? Która wzrokiem umiała zabić ? Którzy byli istotami koszmarnymi, przerażającymi, dla innych ? Którzy łączyli wszystkie istoty w jednym gatunku? Byli to Whit 'owie urodzeni tysiąc...