-Znowu jako kot ?! (Klaus)
Weszłam i szybko się przemieniłam.-Tak .(Emily)
-Oczywiście wzięłaś potrzebne żeczy. Tak ? (Klaus)
Popatrzył na moje ręce. Były puste.
-Jak widać nie. ( Emily)
- Więc czemu miałas czelność postawić, się tutaj bez nich kochanie. Jak widzisz nie jestem kucharką, ani czarownicą. (Klaus)
-Zaszły pewne komplikacje.(Emily)
- Jak widać. (Klaus)
- Zamknij się ,bo zaraz ze zniszczenia twojej klątwy nic nie wyjdzie.(Emily)
- Przysięgałaś...(Klaus)
- Tak, ale czy ty myślisz ,że ja nie dałabym rady tego złamać? (Emily)
- Ty wredna... (Klaus)
- Spokojnie, nie unoś się, jakbym chciała to bym to dawno zrobiła, i wyniosła się z tąd, ale moje słowo oznacza więcej niż twoje marne życie. Chodzi o to ,że w tej księdze nie ma napisane jak ją złamać tylko jest to w księdze Toma. Więc bez tej księgi nie dam rady cie przemienić.
- Dobra. (Klaus)
- Tak ? No to dalej daj mi ją. (Emily)
- Ale nie wychodzisz z nią z tego domu, na stale dostaniesz ją w innym czasie, dzisiaj wpiszesz składniki i jak wykonać rytuał. I to tyle. (Klaus)
- Niech Ci bedzię. (Emily)
Szczwany, wykiwał mnie, niech mu będzie, ale ja jeszcze tego nie skończyłam, zdobędę te księgi ponad wszystko. A on zapłaci nawet za nie życiem.
CZYTASZ
Pamiętniki Rosanny - Identical Creatures Klaus Mikaelson(Zakończone)
FanfictionA co jeśli przed pierwotnymi była jeszcze jedna bardzo potężna rodzina? Która wzrokiem umiała zabić ? Którzy byli istotami koszmarnymi, przerażającymi, dla innych ? Którzy łączyli wszystkie istoty w jednym gatunku? Byli to Whit 'owie urodzeni tysiąc...