15 lat później

584 15 0
                                    

-Y/N !!!!
Boże, proszę nie znowu, proszę.
-Y/N !!!- wrzasnęła pulchna kobieta wchodząc do małego dziewczęcego pokoju -ile raz mam Cię wołać gówniaro! Dzisiaj jak skończysz pracę, masz natychmiast wrócić do domu, rozumiesz ?! Twój ojciec przyjedzie jutro rano, a do tego czasu musisz posprzątać cały dom i ugotować jedzenie!
Y/N tylko stała patrząc na swoje stopy i potakiwając głową, bała się, że znowu kobieta podniesie na nią rękę.
Kobieta wyszła z pokoju trzaskając drzwiami na co dziewczyna odetchnęła z ulgą, pierwszy poranek od dawna w którym nikt jej nie uderzył.
Y/N zebrała swoje rzeczy i ruszyła do pracy, nawet nie myśląc o śniadaniu. Posiłki w jej domu to rzadkość, dziewczyna jadła je tylko wtedy gdy jej ojciec w nim był, lub gdy jej matki czy siostry nie było. Ojciec Y/N -Ian adoptował ja gdy miała czternaście lat, pierwszy rok to najpiękniejszy okres jej życia, wszystko było idealne, do czasu gdy nie przyprowadził do domu Giny która miała o dwa lata starszą córkę o imieniu Jen. Do czasu ich ślubu Y/N była zachwycona kobietą, zaczęła ją nazywać nawet mamą, lecz po ślubie Gina i jej córka zaczęły traktować Y/N jak służącą. Gdy Ian wyjeżdżał (a robił to bardzo często) obie kobiety znęcały się nad dziewczyną tak fizycznie jak i psychicznie, w dodatku Gina nie zgodziła się , aby ta zaczęła studia każąc jej iść do pracy z której wynagrodzenie zabierała jej w całości. Gdy ojciec pojawiał się w domu kobieta stawała się najlepszą matką na świecie , grożąc Y/N, że jeśli odezwie się choć jednym słowem o tym co dzieje się w domu zostanie porządnie ukarana.
Do dziś Y/N pamięta jak pewnego dnia jej ojciec zobaczył siniaki na jej nogach ( pamiątka po kiju który wylądował na jej łydkach i udach po tym jak dziewczyna nie chciała oddać swojej pensji), biedna nie wiedziała jakie kłamstwo wymyślić tym razem, przez co Ian zaczynał powoli nabierać podejrzeń. Gdy tylko ojciec znowu wyjechał Gina zepchnięła ją ze schodów mówiąc, że może to pomoże jej następnym razem wymyślać kłamstwa szybciej.

Tymczasem w posiadłości

Przystojny młody mężczyzna patrzył przez okno że smutną miną wzdychając ciężko.
Znowu znalazłem się w ślepym punkcie.- pomyślał odgarniając z frustracją włosy które opadały mu na oczy- Gdzie jesteś Irene?
- Namjoon, mamy problem- powiedział czarnowłosy mężczyzna wchodząc do gabinetu.
- Jin? Co się dzieje ?
- Rodzina Woo, chce dzisiaj wyjechać z kraju, a nie dobiliśmy jeszcze interesu do końca- powiedział Jin z irytacją w głosie.
- Dlaczego tak szybko ?
- Yoongi się wkurzył, po tym jak ich ochroniarz postrzelił naszego człowieka
- Idiota, prawie go zabił. - wtrącił się niższy białowłosy wchodząc do gabinetu.
-Ok Yoongi, ale przegiołeś a teraz oni podkulają ogony i próbują jak najszybciej stąd spierdolić!- wkurzył się Jin.
Namjoon tylko spokojnie przyglądał się dwójce starszych mężczyzn obmyślając plan .
- Czy Ian już wrócił ?
-Tak , pół godziny temu z Hope i Tae, a co?- zapytał Yoongi
- Ian ma duże znajomości na lotnisku, Jin zadzwoń do niego, ma natychmiast po mnie podjechać.

Gdy po kilku godzinach Namjoon wraz z Ianem wracali do posiadłości, nagle zadzwonił telefon prowadzącego.
- Przepraszam szefie- powiedział starszy
- Nie przejmuj się, poprostu odbierz.
W samochodzie rozbrzmiał głos kobiety
"Ian Skarbie kiedy możemy się ciebie spodziewać ?"
- Myślę, że już nie długo Gina, najpóźniej jutro rano- odpowiedział kierowca.
Namjoon w tym czasie wpatrywał się w telefon starszego zamontowany na desce rozdzielczej, na którym widniało zdjęcie młodej kobiety.
" Stęskniliśmy się za Tobą Kochanie"- powiedziała kobieta
- A ja za Wami, powiedz dlaczego dzwonisz z telefonu Y/N ?
"Och, emm...w moim padła bateria"
- Rozumiem- powiedział sztywno Ian- muszę kończyć Gina
" Do zobaczenia..."
Mężczyzna uciął rozmowę czerwoną słuchawką i zdjęcie w które cały czas wpatrywał się jego szef zniknęło.
-Ian?
- Tak proszę pana ?
-Na Twoim wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie dziewczyny.
- Zgadza się proszę pana
-Kim ona jest?
- Moją córką
- Myślałem, że ożenileś się pięć lat temu- stwierdził Namjoon
- Zgadza się proszę pana Y/N jest moją adoptowaną córką
- Ile ma lat?
-20
- Czy mogę przyjrzeć się tej fotografii?
- Oczywiście szefie- powiedział Ian wręczając mu swój telefon.
Mężczyzna przyjrzał się dokładnie zdjęciu dziewczyny. Czy to może być prawda, czy to może być ona? Czy los tak by ze mnie zadrwił? Szukałem jej piętnaście lat a ona była cały czas pod moją ręką? To znamię, takie samo jak u Kooka, to musi być ona ! Ale muszę się upewnić, pojadę za Ianem do domu, może uda mi się pobrać jej DNA .

RODZINA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz