Y/N
- Nie bardzo rozumiem o co chodzi w tym filmie - powiedział Suga.
Siedzieliśmy w piątkowy wieczór w salonie oglądając "It's Okej to Not Be Okej".
- Przecież oglądasz ze mną każdy odcinek - powiedziałam robiąc pauzę i spoglądając na chłopaka.
- No tak, ale dalej nie kumam, dlaczego on nie oddał swojego brata do psychiatryka w którym przecież pracuje, i tak by go odwiedzał a miałby lepsze życie. Przynajmniej prywatność - powiedział patrząc na mnie wzrokiem niezadowolonego dziecka.
- Jego brat jest autystą, tego nie leczy się w psychiatryku - powiedziałam spokojnie tłumacząc blondynowi.
- Dlaczego nie, przecież to nie jest normalne.
- Autysta ma uszkodzony układ nerwowy nie psychikę.
Yoongi patrzył na mnie mrużąc oczy.
- Skąd to wiesz?
- Miałam znajomego z autyzmem - powiedziałam czując ciarki przechodzące przez moje plecy. W mojej głowie zaświtały wspomnienia chłopca siedzącego w kącie i powtarzającego jak mantrę "mama, mama, mama". Dziecko to całymi dniami bawiło się jednym samochodzikiem i mówiło tylko to jedno słowo.
- Dokąd idziecie?
To pytanie wyrwało mnie ze wspomnień.
- Idziemy do Bama na imprezę - powiedział Tae.
Od czasu mojej choroby on i JK udawali, że nie istnieje. Ich wzrok przelatywał nade mną jakby mnie tam nie było.
- Pamiętajcie, że rano mamy misję - przypomnij Suga.
- Nic nie bój Hyung będziemy gotowi- powiedział Kook trzaskając drzwiami.
- Co oglądacie? - usłyszeliśmy pytanie Jimina.
- " It's Okej to Not Be Okej" - powiedział Yoongi - jesteś lekarzem więc może bardziej to skumasz, chociaż to już szósty odcinek więc wątpię.
Po tych słowach blondyn usiadł na kanapie obok Sugi a ten włączył film.
Jimin w przeciwieństwie do młodszych braci bardzo często pojawiał się w moim otoczeniu, przeważnie po prostu się przysiadał gdy coś oglądałam albo spacerował po ogrodzie, gdy ja tam byłam, zawsze widziałam, że na mnie zerka, ale gdy tylko kierowałam na niego wzrok to udawał, iż nie patrzy.
- Księżniczko jest już późno - powiedział Namjoon całując mnie w głowę, gdy napisy siódmego odcinka pojawiły się na ekranie - pamiętaj, że jutro o 9:00 masz wyjątkowo spotkanie z Hanem.
- Tak pamiętam - powiedziałam wstając i zwracając się do chłopaków - dobranoc.
- Dobranoc Y/N- natychmiast odparł Jimin.
- Śpij dobrze słoneczko - powiedział drugi przeciągając się jak kot.-Mamo, mamo, mamo
- Słyszałeś, a ten znów kurwa to samo.
- Mam już tego dość, ile można.
Powiedziała dwójka opiekunów.
- Trzeba znaleźć na niego sposób.
- Znów chcesz mu to dosypać?
- Ostatnio dosypałem za mało i się obudził, teraz dosypię więcej.
- mamo, mamo, mamo -chłopiec mówił uderzając samochodzikiem o ścianę.- Nie, nie proszę.
- Gdzie Ani? - pytała mała dziewczynka.
- Ani poszedł do swojej mamy - powiedział jeden z opiekunów.
- Dlaczego?
- Poprostu się dzisiaj nie obudził - odparł drugi opiekun.- Nie, dlaczego?
- Lepiej się zamknij mała szmato, bo ty będziesz następna!
- Y/N! Y/N! Obudź się.
Na te słowa podniosłam się do pozycji siedzącej ciężko oddychając i odpychając kogoś nade mną. Czułam mokrą koszulkę na swoim drżącym ciele, ręce które przytrzymywałam do twarzy aby się zakryć, trzęsły się niemiłosiernie. Czułam, że nie mogę złapać oddechu, dusiłam się jakby powietrze wokół stało się nagle gęste. Wtem poczułam ręce oplatające mnie i przyciskające do siebie.
- Spokojnie księżniczko. Spokojnie, jesteś bezpieczna - powiedział Namjoon odrywając moje dłonie od twarzy i próbując do mnie dotrzeć- cii, wszystko jest w porządku. To tylko zły sen.
Branie oddechu wydawało się niemożliwe, byłam przerażona a głos chłopca który wołał "mamo, mamo, mamo" nie opuszczał mojej głowy.
- Skarbie skup się na moim głosie. Oddychaj, jesteś bezpieczna, nikt nie zrobi ci krzywdy.
Słowa bruneta ledwo do mnie docierały, czułam, że przyciska moje plecy do swojej klatki a ręce delikatnie gładzą moje ramiona i włosy.
- Księżniczko spróbuj oddychać ze mną, powoli i spokojnie.
Mężczyzna zaczął oddychać głośno, a ja próbowałam zanim nadążyć, po kilku minutach mój oddech w końcu się wyrównał a moje ciało przestało tak mocno drżeć. Namjoon co jakiś czas całował mnie po włosach i policzku szepcząc cicho uspokajające mnie słowa. Gdy w końcu doszłam do siebie, chłopak usiadł naprzeciwko mnie i pogładził po policzku.
- Już wszystko dobrze skarbie?
- Ttak- szepnęłam - przepraszam, że cię obudziłam.
- Maleńka, nawet nie wiesz jak bardzo cieszę się, iż mnie obudziłaś - spojrzałam na niego nie rozumiejąc - cieszę się, że mogłem ci pomóc, że nie byłaś z tym sama.
Po czym pocałował mnie w usta i przytulił.
- Masz całą mokrą koszulkę, przyniosę ci coś z garderoby.
Gdy ja się przebierałam Namjoon poszedł po butelkę wody dla mnie. Tej nocy jeszcze długo nie mogłam zasnąć, ale mężczyzna cały czas był przy mnie, tulił mnie, masował po ramionach i całował po głowie.
![](https://img.wattpad.com/cover/357469358-288-k588279.jpg)
CZYTASZ
RODZINA
Fanfiction" Nie zrobię Ci krzywdy, dopóki będziesz przestrzegać ustalonych zasad i norm. Patrz na mnie gdy do Ciebie mówię. Namjoon delikatnie podniósł głos biorąc w jedną rękę podbródek Y/N podnosząc go do góry, aby ta w końcu na niego spojrzała ." Opowiadan...