33

454 17 4
                                    

Zachodzące słońce swoimi ostatnimi promieniami oświetlało 7 grup ludzi powoli i w ciszy wchodzących do dużego budynku. Każdy z mężczyzn był uzbrojony po zęby, wszyscy mieli założoną kamizelkę kuloodporną pod czarnymi rzeczami a na twarzach widać było zawziętość i niesamowite skupienie. Grupy wchodziły do budynku siedmioma różnymi wejściami, po cichu mordując każdego kto stanął im na drodze do celu.
Zadanie: znaleźć i sprowadzić do willi Y/N przy okazji wybijając mafię Yo-ho-na.
Każdy z siedmiu braci rozglądał się za kobietą chcąc jak najszybciej zabrać ją z tego miejsca, grupa której liderem był Jin wyszła z drzwi piwnicznych prosto na dość sporą grupę przeciwników. Nie mając innego wyjścia zaczęli strzelać do wrogów, doskonale zdając sobie sprawę, że plan A, polegający na cichym wydostaniu stąd Y/N, właśnie poległ.
Gdy pozostałe grupy słyszały strzały już nikt się nie hamował i w hali zrobiło się strasznie głośno od ilości wystrzałów i padających wszędzie ciał przeciwników. Grupa Sugi przedostała się do głównej sali, gdzie przypuszczano, że będzie kobieta. Powoli przedzierali się przez tłum ludzi, uważając, aby nie postrzelić przez przypadek siebie nawzajem. Yoongi dostrzegł w oddali każdego ze swoich braci, widział jak dzielnie brnęli do przodu torując sobie drogę do skupiska lodu w prawym rogu hali, na którym blondyn wyraźnie widział swoją siostrę. Gdy zobaczył nieprzytomną Y/N krew zawrzała w jego żyłach dzięki czemu celniej i szybciej likwidował swoje cele. Kiedy był już blisko dziewczyny dostrzegł, że Jin już do niej doszedł więc strzelając w ostatniego napastnika, który celował właśnie w najstarszego brata, przedostał się do rodzeństwa.
- Y/N! Y/N! Otwórz oczy proszę - mówił Seokjin delikatnie uderzając w twarz dziewczyny.
- Żyje?- powiedział Suga pochylając się nad nimi.
- Ledwo wyczuwam puls - powiedział brunet ściągając pasek ze swoich spodni i silnie obwiązując go wokół ramienia kobiety z której przedramienia dalej kapała krew.
Powoli w hali cichły odgłosy strzałów, a ciała ich wrogów pokrywały znaczną część głównej hali. Gdy Suga wstał z kolan, aby zdjąć swój płaszcz i przykryć nim Y/N nagle poczuł silny ból. To kula przeciwnika raniła go w ramię tuż obok kamizelki.
- Suga!- krzyknął Jimin strzelając w ostatniego przeciwnika i podbiegając do brata.
- To nic takiego Jimin, zajmij się Y/N, jest bardzo słaba.
- Uciskaj to miejsce- powiedział Jimin do podchodzącego Jungkooka nakierowując jego dłoń na miejsce postrzału Yoongiego i klękając przed dziewczyną.
- Ściągnąłem już sznury- powiedział Jin- trzeba ją stąd jak najszybciej zabrać.
Jimin ledwo mógł wyczuć puls dziewczyny, okrył ją szczelnie płaszczem brata po czym wziął na ręce. Gdy odwrócił się zobaczył, że wszyscy ich ludzie stoją czekając na dalsze rozkazy.
- Sprawdzić całe pomieszczenie, musimy mieć pewność że nikt nie uciekł, zwłoki złożyć w głównej hali i podpalić budynek - powiedział głośno Jin do wszystkich ludzi.
- Rannych dobić i na stos - dopowiedział Hobi po czym zwrócił się do braci - razem z V zostaniemy tutaj i wszystkiego dopilnujemy.
- Widzieliście RM?- zapytał Suga
- Pobiegł za Jong-ho - wyjaśnił Hobi
- Namjoon potrzebuję cię w wozie ambulatoryjnym - powiedział Jimin przez słuchawkę wchodząc do pojazdu i kładąc Y/N na specjalnym łóżku. - Suga usiądź tutaj, JK obok niego i nie puszczaj ucisku.
Jimin ściągnął płaszcz z dziewczyny i podłączył ją do aparatury. Maszyna od razu zaczęła pracować pokazując słabe bicie serca, lekarz natychmiast podłączył tlen i kroplówkę po czym szybko wziął się za opatrywanie rany na przedramieniu Y/N.
- Yoongi jak się czujesz?
- Jest dobrze - powiedział cały czas wpatrując się w siostrę.
- Kręci ci się w głowie? Masz problem z oddychaniem? - pytał Jimin jednocześnie opatrując ranę kobiety.
- Wszystko dobrze Mini, zajmij się nią.
- Jin relacja!- wszyscy usłyszeli chłodny głos lidera przybliżający się do auta.
- Y/N w pojeździe, Jimin się nią zajmuje, Yoongi oberwał, JK przytrzymuje ranę. Wszyscy wyłapani, Hobi i V zostaną do końca i pozbędą się dowodów.
W tym momencie lider znalazł się w wejściu wozu i natychmiast założył rękawiczki. Starał się być opanowany, nie chciał pokazać nikomu jak bardzo panikował w środku.
- Jimin zajmij się Yoongim- powiedział chłodno, lecz gdy tylko zobaczył odczyt z aparatury podpiętej pod kobietę głos mu się załamał- ja przejmę Y/N.
- Jin wsiadaj do środka, ja poprowadzę - powiedział Jungkook odchodząc od Sugi gdy młodszy lekarz mu na to pozwolił.
Brunet zdawał sobie sprawę, że bardzo musi uważać prowadząc auto w którym jego bracia zajmowali się rannymi, wiedział, że każdy wybój na drodze może doprowadzić do tragedii, lecz był też świadomy, iż liczy się każda minuta, aby jak najszybciej znaleźć się w willi na trzecim piętrze, gdzie już czekał na nich dodatkowy personel medyczny lekarzy i pielęgniarek.
Gdy dotarli do celu, przed wozem pojawili się lekarze z dodatkowym łóżkiem dla Sugi.
- Kobieta 20 lat, nieprzytomna, przetrzymywana około 36 godzin, niskie ciśnienie, puls i saturacja, temperatura 31°C, odwodniona, niedożywiona, duża rana na prawym przedramieniu i głowie, liczne krwiaki i rany na ciele - mówił lider do lekarzy którzy znaleźli się przy łóżku Y/N jednocześnie transportując ją w kierunku windy - przed porwaniem zdiagnozowano anemię.
- Mężczyzna 24 lata, rana postrzałowa w ramię, stracił dużo krwi - mówił Jimin kładąc Yoongiego na łóżku i prowadząc do willi.

Suga wraz z Jinem i JK słuchali wszystkiego co mówił lider coraz bardziej zdając sobie sprawę z powagi sytuacji. Gdy dwie duże windy wjechały na trzecie piętro personel medyczny wraz z Namjoonem i Jiminem zniknęli w dwóch oddzielnych salach, a najmłodszy i najstarszy brat stanęli na holu nie wiedząc co ze sobą zrobić.

RODZINA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz