Epilog

1K 39 27
                                    


Ciężarna omega zeszła po schodach do kuchni. Ostatnio zawsze robił sobie godzinną przerwę przed powrotem alfy z pracy.

Harry wszedł do pomieszczenia. Zjeżył się na widok blondynki siedzącej przy stole. Kobieta zmieniła się, odkąd widzieli się ostatnio. Gemma twierdziła, że przestała nadużywać narkotyków. Odkąd odcięła się od Terry'ego, w końcu wzięła się za siebie. Chociaż ich relacje już nigdy nie będą takie same.

- Co tu robisz? - zapytał chłodno brunet.

- Przyjechała na pogrzeb. - wyjaśniła za nią Anne. Kobieta krzątała się po pomieszczeniu w czarnej koronkowej sukience. - Louis już wie, że tu jest.

Anne wolała od razu poinformować zięcia o przyjeździe dziewczyny. W końcu to on był głową rodziny. To on decydował w sprawie tego domu. Gemma nie miała prawa przekroczyć progu ich domu bez zgody Louisa. A ten był teraz w firmie. Mimo że w nazwie nadal widniało nazwisko Styles, to cała korporacja należała do Tomlinsona. Odkąd postanowił pomóc Desmondowi pięć lat temu, firma nigdy nie wróciła w ręce Stylesów. Louis wcześniej kilkukrotnie chciał zwrócić wszystko Desowi, ale ten ciągle upierał się, że obecny stan rzeczy mu odpowiadał. A teraz już nie miał możliwości, by oddać udziały starszej alfie.

- Dobrze wyglądasz Hazza. Małżeństwo i ciąża tobie służą. - powiedziała jedynie młodsza kobieta.

Harry bez słowa odwrócił się do lodówki w poszukiwaniu czegoś dobrego do przekąszenia. Nie mógł się wyzbyć wrażenia, że jego siostra znów pojawiła się tutaj, bo coś chce. Pewnie znów są to pieniądze... Lub coś dużo gorszego... A jeśli przyszła po Noah?

- Mama! - mały pięciolatek wbiegł do kuchni. Oczy Gemmy zalśniły na moment, ale zaraz przygasły, gdy szczeniak ją minął i podbiegł z rysunkiem do Harry'ego.

- Zobacz, co namalowałem! To motylek taki jak masz ty!

Harry kucnął przy Noah i skupił całą swoją uwagę na obrazku.

- Jest śliczny. Będzie z ciebie mały artysta. Co jeszcze robiłeś w przedszkolu?

Gemma ze smutkiem obserwowała chłopca, który był zapatrzony w jej brata. Gdyby nie popełniła tylu błędów, dziś mogłaby to być ona. Noah nie wiedział nawet, kim była. Było dokładnie tak, jak mówił jej ojciec. Popełniła największy błąd swojego życia i teraz będzie musiała z tym żyć. Jej wzrok z tej pary przeszedł na alfę, która właśnie weszła do kuchni. Emerytura mu służyła.

- Gemma...

- Tato...


### Nie wieżę, że tego dokonałam :) ###

Po nowym roku dam wam nowe opowiadanie...


Secrets of the Styles family.  ~A/B/O~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz