Rozdział 20

859 44 12
                                    

Niall był wściekły. To było oczywiste. Wykorzystał moment gdy, gdy Zayn się potknął. Chciał się zamachnąć i przywalić brunetowi w łeb. Niestety rączka od patelni zrobiła się śliska i przedmiot wypadł mu z dłoni. Broń poszła na straty. Ale na co są pięści.

Rzucił się na alfę i zaczął go okładać na oślep.

- Ty cholerny dupku! Dlaczego mi to robisz!? - dyszał z wściekłości.

Zayn starał się osłonić przed uderzeniami i nie zrobić przy tym krzywdy omedze. Złapał blondyna za nadgarstki i unieruchomił.

- Dość! - użył głosu alfy.

Niall zadrżał, na to. Po jego kręgosłupie przeszedł prąd, który skumulował się między jego nogami. Jęknął na to doznanie.

To podziałało też na alfę. Oczy mu pociemniały na widok jaki miał przed sobą. Koszulka omegi cała przemokła. Miał doskonały widok na ciało młodszego. Przełknął ślinę. Miał ochotę na to, by całkowicie zniszczyć chłopaka siedzącego okrakiem na nim.

- Do domu! - wydał polecenie młodszemu. Omega potulnie zeszła z alfy i pognała do domu, a Zayn za nim. Złapał go zaraz po przekroczeniu progu.

- Byłeś bardzo niegrzeczny. - wywarczał brunet tuż przy uchu omegi. Niall zadrżał i spojrzał na niego tymi wielkimi niebieskimi oczami. - Czeka cię kara.

- N..nie możesz nic zrobić. - zaprotestował. Cała odwaga z niego wyparowała. Jakby nagle przypomniał sobie, że ma gorączkę i ma przed sobą alfę.

Zayn chwycił jeden z sutków omegi, które odznaczały się pod mokrą bluzką. Blondyn sapnął z zaskoczenia na nowe, przyjemne doznanie.

- Mogę zrobić bardzo dużo rzeczy. Nie prowokuj mnie. - wywarczał tuż przy uchu blondyna. Cały czas maltretował brodawkę chłopaka. - Do kuchni. - warknął głosem alfy.

Blondyn od razu pokierował się do jednego pomieszczenia, w którym nadal paliło się światło.

Zayn kazał mu się płożyć brzuchem na wyspie kuchennej.

- Masz cały czas patrzeć przed siebie. - rozkazał głosem alfy. - Oczy na lodówce, zrozumiano?

- Ttak. - potwierdził, pochylając się i kładąc na zimnym marmurze blatu. Nie był pewny, czy drży z zimna, strachu czy podniecenia.

Zayn nie mógł oderwać oczu od tyłka blondyna, gdy sam w pośpiechu ściągał z siebie ubranie. Ta czarną koronką, która odznaczała się pod mokrym materiałem, strasznie go podniecała.

Podszedł do omegi w samych bokserkach. Niall był całkowicie nieświadomy, co się dzieje. W końcu dostał polecenie głosem alfy, więc wpatrywał się w drzwiczki od lodówki.

Mulat podwinął mu koszulkę. Kolejna rzecz, która go pociągała w omegach. Dwa małe wgłębienia u dołu pleców. Idealne, by za nie chwycić, gdy będzie go pieprzył.

- Cco robisz? - zapytał Niall. Coraz bardziej czuł, że kolejna fala gorąca się zbliża.

- Ci... - wymruczał, przyjeżdżając dłonią po kręgosłupie omegi. Bardzo powoli, z góry na dół. Czuł, jak młodszy zamiera, gdy schodził coraz niżej. Cholernie żałował, że nie może go teraz poczuć. Głupie blokery zapachu. Nie zatrzymał się na krawędzi majtek. Sunął dalej...

- A to co? - zapytał, gdy wyczuł palcami uchwyt zatyczki analnej. Specjalnie docisnął ją głębiej. Rozkoszował się dźwiękiem, jaki wydał blondyn. Był kurewsko twardy. - Nie ładnie. Za to też dostaniesz karę...

Uderzył młodszego w prawy pośladek. Niall pisnął zaskoczony, ale się nie ruszył ze swojego miejsca.

- Liam nie będzie na ciebie zły? - wypalił.

Brunet zamarł, nie rozumiejąc, czemu właśnie w tym momencie musiał powiedzieć coś takiego. Oczy mu pociemniały jeszcze bardziej.

- Nie masz prawa wymawiać imion innych alf, gdy jesteś ze mną.

- Ale to ty z nim jesteś. To się odbije na twoim związku. - Niall dalej brnął.

- Coś ty powiedział!? - oburzył się Zayn, zaciskając palce na biodrach omegi.

- No ty i Liam. Przecież jesteście parą.

- Co do kurwy!? Popierdoliło cię? To alfa. I do tego ma już omegę. - wywarczał całkowicie wkurzony. Co za nonsens. Skąd młodszemu w ogóle przyszło coś takiego do głowy?

- Ale sam mówiłeś, że...

- Milcz. Po prostu zamilknij. - powiedział, dając omedze kolejnego klapsa. I kolejny jęk młodszego. - Naprawdę chcesz dzisiaj dostać porządną karę.

Nie było sensu tego dłużej przeciągać. Był za bardzo wkurzony. Jednym płynnym ruchem ściągnął bieliznę z bioder młodszego. Taki sam los czekał zatyczkę.

Niall sapnął zaskoczony, gdy alfa pozbawił go zabawki w tak szorstki sposób. Czuł, jak jego naturalne soki zaczęły spływać mu po udach.

Ta pustka była nie do zniesienia. Próbował sam sobie jakoś ulżyć, ale to było utrudnione przez polecenie, jakie otrzymał wcześniej od alfy.

Zaraz też krzyknął na rozrywający ból, gdy Zayn wszedł w niego jednym płynnym ruchem. Wiedział, że pierwszy raz boli, ale nie spodziewał się czegoś takiego. To coś było monstrualne!

Zagryzł wargi, by nie wydać żadnego innego dźwięku. Ból jednak szybko ustąpił. Każde kolejne pchnięcie przynosiło coraz więcej rozkoszy i ulgi w czasie gorączki.

- Chce cię słyszeć, omego. - wywarczał starszy kładąc dłonie na biodrach młodszego. Jeszcze trzymała go złość na nonsensowne insynuacje Nialla. On i Liam. Też coś. Czy on wygląda na takiego, co związałby się z alfą?

Niall jak na zawołanie zaczął pojękiwać. Miód dla jego uszu. Coś mu jednak nie pasowało. Kilka razy próbował zmienić kąt. Nic dziwnego. Musieli jeszcze nauczyć się swoich ciał. Jednak po kilku minutach udało mu się trafić centralnie w ten słodki punkt.

Niall krzyknął z zaskoczenia i przyjemności. To było tak nagłe i nieoczekiwane, że doszedł nietknięty. Jeszcze nigdy nie doznał takiego orgazmu. Żadną zabawką nie udało mu się dosięgnąć prostaty. Drżał na całym ciele, gdy alfa raz po raz uderzał w punkt G. To było za dużo dla niego.

- Proszę dość... - popiskiwał, cały czas wpatrując się w lodówkę.

Zayn czuł, jak Niall zaciskał się na nim. Jak trzęsie się z nadmiaru doznań. Nie mógł. Po prostu nie mógł oderwać wzroku od nagiego i spoconego ciała omegi.

- Chcę wiedzieć, czyi jesteś. Powiedz, że należysz do mnie. - zażądał.

- Twój! - krzyknął, gdy alfa kolejny raz trafił w to miejsce.

Zayn chwycił chłopaka za bark i poderwał z blatu. Omega zaprotestowała na zmianę kąta i ucisk w podbrzuszu. Alfa odchylił głowę Irlandczyka i wpił się w jego usta. Sam był już cholernie blisko. Oderwał się od ust młodszego. Jedną dłoń ułożył na szyi blondyna, a drugą sięgnął do przyrodzenia omegi. Jego palce ślizgały się na mokrym od spermy penisie.

- To za dużo... - zaprotestował na zbyt intensywne doznanie.

- Dasz radę. Jesteś tak dobry dla mnie. - warczał.

- Ja zaraz... - jęczał Irlandczyk.

- Ja też. - brunet nie przestawał stymulować młodszego.

Omega jęknął, czując, jak węzeł alfy powiększa się wewnątrz niego. Syknął na uczucie rozwierania. Jeżeli jeszcze miał jakąkolwiek nadzieję na zachowanie błony dziewiczej, to właśnie się jej pozbył.

Omega jęknął, dochodząc po raz... nie wiedział już który. Tak samo Zayn. Całkowicie zakleszczył się wewnątrz niebieskookiego. Niall opadł wymęczony na blat. Skrzywił się, gdy chciał zmienić pozycję, a knot wewnątrz niego uniemożliwił mu jakiś większy ruch.

- No to utknęliśmy. - mruknął sennie.

- Trochę tego nie przemyślałem. - przyznał brunet.

Secrets of the Styles family.  ~A/B/O~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz