Rozdział 37.

592 48 78
                                    

- A gdzie Mark? - spytałam, siadając na ziemi. Razem z drużyną Yokato zrobiliśmy ognisko. Chcieliśmy się bliżej poznać. To znaczy, kto chciał, ten chciał.

Koło drzew latały świetliki, a słońce już dawno zeszło z nieba, ustępując miejsce księżycowi, który pięknie ,,świecił" w pełni.

- Dalej trenuje. Bardzo mu zależy na odkryciu tego ostatecznego sekretu, ruchu, czy czegoś. - wyjaśnił Jack, który usiadł po drugiej stronie ogniska.

Podwinęłam nogi, które objęłam ramionami a na kolanach położyłam brodę. Pomimo ciepła bijącego od ognia mi nadal było zimno.

Lato już się praktycznie zaczęło, co nie zmeiniało faktu, że wieczory były zimne. Na moje ramiona coś opadło, a kiedy spojrzałam w prawo zobaczyłam, jak Jude siadał obok mnie. Posłałam mu uśmiech, który delikatnie odwzajemnił i bardziej naciągnęłam na swoje ramiona pelerynę. Ha, a miał mi jej więcej nie dawać.

- Wiec... Co będziecie robić teraz? - zapytał kapitan Yokato, Jonathan, patrząc na Jude'a. Już się przekonali, że praktycznie kapitanem jest Mark, ale to Sharp ogarniał większość rzeczy, więc można było nazwać go zastępcą.

- Nie mamy konkretnych planów. - Jude wzruszył ramionami. Pokiwałam głową.

- Epsilon zapowiedział następny mecz, więc pewnie wrócimy do Inazuma Town i będziemy trenować. - dopowiedziałam. Gdzieś z lewej strony mignął mi flash aparatu. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam Jack'a z telefonem skierowanym na mnie.

- Ups. - wyszeptał, szybko chowając telefon. Zmrużyłam brwi, a tylko ręka Jude'a, która momentalnie pojawiła się na moim ramieniu, powstrzymała mnie od wstania i rzucenia się na chłopaka.

Nie, moment. On właśnie zróbił nam zdjęcie.

- Co to miało, do cholery, być?! - krzyknęłam oburzona. Jack schował się za Sue, na co prychnęłam głośno. Darzyłam go wyjątkową sympatią, która też miała swoje granice.

- Odpuść. Nie warto. - palce Sharp'a mocniej zacisnęły się na mojej skórze, co od razu poskutkowało. Odpuściłam.

***** ***

Operacja Lude

Jack
Wysłał/a zdjęcie

Nathan
To dla tego zdjęcia się poświęciłeś?

Mark
O
Moj
Boze!
Czy to Lindsay i Jude
I Lindsay w pelerynie
O matko
Co mnie omija
Jack?
Nathan?
Halo?
Zyjecie jeszcze?
Lindsay was zabila?

Shawn
Jeszcze żyją

Eric
Tak, Jude powstrzymuje Lindsay
od zabicia Jack'a

Bobby
Są słodziutcy
Lol, Sue zagląda Ericowi przez
ramie
Zaraz się zacznie jęczenie, że
ona też chce na grupe
Znaczy, Sue, jeżeli to widzisz, to
wiedz, że cię uwielbiamy i tylko
trochę jęczysz

Eric
Po pierwsze, przestańmy pisać
bo Lind i Jude się patrzą i
zaczną coś podejrzewać
Po drugie, Sue się obraziła
Po trzecie, pyta, czy możemy ją
dodać, bo ona jest teraz częścią
drużyny i chce wiedzieć, co się
dzieje, a poza tym, jest ,,najlepszą
swatką na świecie"

Come In With The Rain | inazuma eleven, Jude SharpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz