David krzyknął z bólu i upadł na ziemię. Mark użył boskiej ręki, którą pingwiny przebiły.
- Gol! Akademia Królewska Reaktywacja wygrywa, a Evans bezwładnie wpada na siatkę! - krzyknął komentator (czyli random z Raimon'a, którego ojciec jest komentatorem, więc jeździł za nami wszędzie, by spełniać swoją aspiracje). Oglądałam ze swojego miejsca, jak Mark zaciska z bólu oczy, a Samford ciężko dyszy, praktycznie zwijając się na murawie.
Jude coś do niego pierdolił, ale ten, tak jak przy poprzedniej rozmowie, gadał swoje racje i w ogóle nie słuchał. Babka swoje dziadek swoje.
- Nigdy więcej tego nie rób, to niedozwolona akcja! Wiesz że Królewski Pingwin Numer 1 jest niebezpieczny, a i tak go używasz?! - krzyczał zdenerwowany Sharp, ale najwidoczniej Samford nic sobie z tego nie robił. David wyglądał jak opętany, z szeroko otwartymi oczami i spływającym potem po czole.
- Czemu to niedozwolone? - podszedł do mnie Shawn, z którym grałam na ataku.
- Królewski Pingwin, to taktyka stworzona przez Reya Darka. Możesz kopnąć z niewyobrażalną siłą, ale całkowicie wyniszczasz organizm. Poddajesz mięśnie i ścięgna napięcią, które są ponad ludzkie możliwości. Prowadzi na skraj wyczerpania. Jeśli David zrobi to znowu, może już nigdy więcej nie zagrać w piłkę. A Mark jeśli przyjmie taką piłkę jeszcze raz, będzie w bardzo słabym stanie. - wytłumaczyłam, spuszczając głowę - Dark chciał, by to zagranie pierwotnie wykonywał Sharp, ale on wiedział, z czym to się je, więc odmówił. Wtedy powstał Królewski Pingwin nr 2, w którym siła rozkładana jest na trzy osoby. Jest on słabszy, ale nie jest niebezpieczny.
- Dlaczego w ogóle coś takiego powstało?! Ile jeszcze chorych pomysłów Ray'a Dark'a realizowaliście w Akademi?! - krzyknął Dragonfly, podchodząc do nas.
- Oj dużo. Nawet sobie nie wyobrażasz. Dark chciał stworzyć niepokonaną drużynę, kosztem zawodników. Jak widać, kiedy z nami i z Zeusem się nie udało, sięgnął do korzeni. David doskonale wiedział, jak działa Królewski Pingwin. Robi to sobie na własne życzenie.
- To chore. Dlaczego nic z tym nie robiliście? - Frost zmarszczył brwi, a ja parsknęłam pod nosem.
- A co mogliśmy? Dzieci miały sprzeciwić się dorosłemu, który miał praktycznie nieograniczoną władzę i możliwości? On mógł zrobić wszystko, dosłownie wszystko. Począwszy od wyrzucenia nas z drużyny, ze szkoły, do zemsty na naszych rodzinach. Osoba, która nie obiecywała z Rayem Darkiem dłużej niż dzień, nie zrozumie. - przeniosłam wzrok na Joe'a, a potem na David'a. To byli moi jedni z pierwszych przyjaciół w Akademii, do których miałam sentyment i dosyć ich ceniłam. Dlatego bardzo było mi przykro, kiedy widziałam ich w takim stanie. I doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że to przez Dark'a.
- Słyszeliście, co mówiliśmy? Nie możemy dopuścić David'a do piłki. Nie możemy pozwolić, żeby znów użył Pingwina. Dlatego Shawn musi wrócić na obrone i go kryć. - naszą, jakże miłą, pogawędkę, przerwał Jude.
- Tak jest, kapitanie. - zalutowałam, uśmiechając się pod nosem. Jakby poważna ta sytuacja nie była, jedno spojrzenie na niego poprawiało mi humor.
- Raimon ma nieco do nadrobienia. Jude atakuje, chyba marzy o zemście!
Widząc, w jakiej pozycji Jude z Ericiem biegną, dobiegłam do nich, by wykonać razem z nimi Królewskiego Pingwina nr 2.
Niestesty, okazało się, że Joe też używa niedozwolonej taktyki, Kła Bestii.
- To są chyba jakieś żarty. - mruknęłam.
- To też jest niedozwolone? - spytał Kevin.
- Oczywiście, że tak. To jest niebezpieczna akcja. Obciąża ciało zawodnika, tak samo, jak Królewski Pingwin.
CZYTASZ
Come In With The Rain | inazuma eleven, Jude Sharp
Fiksi Penggemar,,Gdybym miała opisać moją relacje z Sharp'em, powiedziałabym, że jest skomplikowana. Niby się nie lubimy, ale kiedyś się przyjaźniliśmy. Toleruję go i szanuję, oraz podziwiam jako kapitana." ,,Come In With The Rain" czyli historia o tym, jak na now...