✧・゚: *✧・゚:*Leżałam w pokoju w którym panował półmrok, gapiłam się na brudną od farby do włosów ścianę, w tle leciał Carti. Uwielbiałam takie dni. Dni w których nikt mi nie przeszkadza, a ja mogę pofantazjować o tym, jak fajnie byłby mieszkać samej.
- Lila wstawaj, za chwile będą goście- usłyszałam otwierane drzwi i głos matki. Nie odpowiedziałam, tylko zakryłam twarz poduszką. Po chwili kobieta opuściła pomieszczenie, a ja niechętnie wstałam z łóżka. Spojrzałam na zegar- trzynasta, za piętnaście minut w moim domu zjawi się przyjaciółka mojej mamy, a ja jak posłuszne dziecko będę musiała chwalić się idealnymi wynikami ze szkoły. Powolnym krokiem udałam się do łazienki, umyłam zęby i twarz, z której musiałam wyjąć kolczyki, bo przecież to satanistyczne symbole, nie mówiąc o tatuażach, przez które teraz zakładam sukienkę z długim rękawem. Szybko wyprostowałam czarne, farbowane włosy i jestem gotowa. Niestety.
Z dołu dobiegały już odgłosy rozmów, co oznaczało, że przyszedł ktoś jeszcze? Wchodząc do salonu zauważyłam już wcześniej wspomnianą koleżankę mojej matki i... mojego brata!
- Dzień dobry- przywitałam się z wszystkimi.
- Lila! Ale się zmieniłaś- wykrzyczał.
- Mati, ty też. Przypakowałeś- zaśmiałam się.
Po drętwej rozmowie z koleżankom matki, poszłam z Mateuszem do jego pokoju, mówił, że coś dla mnie ma.
- Czarne włosy. Rodzice nie są źli?- zapytał rozbawiony chłopak.
- Po pierwsze jestem pełnoletnia, a po drugie oni i tak nie zauważyli. Ostatnio mnie Nel farbowała- odpowiedziałam- tak dawno cię nie widziałam, co ty tu robisz?
- Nie myśl, że na dłużej zostanę. Kasę od rodziców biorę i wracam do siebie- powiedział.
- Tak ci zazdroszczę- westchnęłam.
- To też się wyprowadź, masz już osiemnaście lat- zaproponował.
- A gdzie? Nie mam tyle kasy, a nie chce co chwile od nich brać. No i najważniejsze, studia- mówiłam zasmucona.
- Do mnie możesz w sumie. W Krakowie masz na pewno jakąś uczelnie z tą twoją kryminologią. A jak nie ma albo się nie dostaniesz to rzucisz- oznajmił.
- Serio? No a jak dostałam się na AEH to tam też. A może zaoczne, zobaczę. W chuj chcę się stąd wynieść, więc jak żartujesz to będę smutna- zaczęłam udawać, że się obraziłam.
- Chill siostra, znudziło mi się mieszkanie samemu.
- Samemu?-przerwałam bratu- co z Mają?
- Zerwałem- powiedział obojętnie- dziwna jakaś była.
- Lubiłam ją. Fajnie się z nią gadało, ładna była i... w sumie to chyba tyle- rozpamiętywałam.
- Możesz nie podniecać się moją ex? Dziwne to jest.
- Dobra, dobra a co do tej przeprowadzki, to tak na poważnie?
- Mhm.
- Dziękuję- powiedziałam wdzięczna- A i w ogóle nie mieszkasz tu od dwóch lat, a i tak czuć zioło- zaśmiałam się.
- No jak ci to przeszkadza, to powodzenia mieszkania ze mną- zaśmiał się.
- Ćpun- uderzyłam go w ramię- żartuję przecież- dodałam szybko.
Długo rozmawialiśmy, pochwaliłam się mu moimi nowymi dziarkami i przekłuciami, a on pokazał mi nowo zamówione lufki.
✧・゚: *✧・゚:*
I co wy na to?????
Mam nadzieje ze ktos to czyta w ogole
nastepne rozdzialy beda dluzsze🥰🥰