✭bonus chapter✭

696 24 10
                                    


Oliwier Kałużny

Po najbardziej nieudanej, a zarazem najlepszej randce, odwiozłem Lilę do mieszkania, stresowała się konfrontacją ze swoim bratem, jednak prędzej czy później, musiałby z nim porozmawiać.

Oliwier🧑🏼‍❤️‍🧑🏽:
odbierz
bedziesz w chuj zadowolojy
chyba ze ci lila wzesniej powoedoxla
mam nadizej ze nie

- No hej- powiedział Eryk, gdy w końcu odebrał.

- Kurwa słuchaj- wziąłem głęboki wdech.- Jestem z Lilą, sam nie wiem jak to się stało, dziś wyznała mi, to co do mnie czuje, a ja zabrałem ją na randkę i od dosłownie pół godziny jesteśmy razem- powiedziałem szybko.

- O kurwa, w końcu. Cieszę się stary. Wiesz ile czekać musiałem?

- No a ja? Pizdą byłem i nie potrafiłem o uczuciach pogadać, ale teraz będzie inaczej, a przynajmniej taką mam nadzieję.

- Nie masz wyjścia, bo Lila jest naprawdę zajebista i jak olejesz relacje z nią, to się pokłócimy. Wiem, że ci na niej zależy i dlatego nie pozwole ci tego spieprzyć.

Gdy Eryk musiał już kończyć, do domu wrócili domownicy wraz z genziakami, Chciałem porozmawiać z Bartkiem i opowiedzieć mu o wszystkim.

- Możemy pogadać?- podszedłem do chłopaka.

- Jasne, o co chodzi?- zapytał, gdy odeszliśmy na bok.

- Dziś rano przyjechała Lila, no i powiedziała mi wszystko, co do mnie czuje i ja ją na randkę zabrałem i kurwa razem jesteśmy- mówiłem szybko.

- Zajebiście, Lila i Oli- wykrzyczał, przez co wszyscy spojrzeli się w naszą stronę.

- Co Lila i Oli?- zapytała Wika z Polą, ja tylko popatrzyłem na Kubickiego.

- No byłem z nią w maku i jakieś dzieciaki się nas pytały czy razem jesteśmy- nerwowo się zaśmiałem.

- A co, jesteście?

- No normalnie, tak naprawdę od początku was oszukiwaliśmy z tym, że się nie lubimy- powiedziałem sarkastycznie.

- Dobra, dobra, mi się wydaje, że coś jest pomiędzy wami- wtrącił świeży.- A jeśli nie jest, to na pewno będzie.

- Bartek- westchnąłem.- Stop.

- Wszyscy cię znamy młody, widać, że coś iskrzy- dodała Hania.

- Jeżeli to ma być jedyny temat o, którym mamy rozmawiać, to ja idę do siebie- odpowiedziałem zmieszany. Zanim odszedłem spojrzałem jeszcze raz błagalnym wzrokiem na Kubickiego, prosząc go, aby nikomu nic nie mówił.

Oczywiście, że im ufam, ale nie chcę tego rozpowiadać wszystkim dookoła, nie wiem czy Lili to odpowiada.

Położyłem się na łóżku, zastanawiając się nad wszystkim, za dwa dni mam operację, potem chciałem gdzieś pojechać, może Hawaje? Chciałem jechać sam, ale skoro mam już dziewczynę, to pewnie, że ją zabiorę.

- Hej- usłyszałem pukanie, a w drzwiach stanął... Patryk?

- Co ty tu robisz?- zapytałem zdziwiony.

From Foe to Flame | KostekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz