✧・゚: *✧・゚:*I znów- dorosłość, pierwszy dzień w pracy, brzmi to strasznie, ale takie nie jest, prawda?
Wiktoriabochnak:
hej
podeślij mi potem miejscówki ciekawe na odcinek w Warszawie najlepiej oceniane
o i żeby można było nagrywać w nich
i jak miałby być termin to na 6-7 styczniaLilazawistowicz:
jasne!
zaraz ogarnęPrzez następne dwie godziny siedziałam i dzwoniłam do restauracji i jakiś ,,ciekawych" atrakcji, żeby był kontent, które potem powysyłałam dziewczynie. Nie wiem czy mogłabym to nazwać nawet ,,pracą" siedziałam u siebie w mieszkaniu, robiłam co mi się podoba i po prostu sprawdzałam różne miejsca. Zajebiste to było.
Polasieczkoo:
heeej
chcialabys do mnie przyjechac
no w senisie do domu gLilazawistowicz:
oo jasne
podeslij tylko adresW sumie to się nie spodziewałam, że Pola będzie chciała ze mną utrzymywać kontakt. Kiedyś ją przenocowałam i tyle, ale miło z jej strony bardzo.
- Hejka- powiedziałam wchodząc do budynku, do którego zapraszała mnie dziewczyna.
- Siema- usłyszałam wchodząc do, chyba salonu a po chwili zobaczyłam Pole w towarzystwie tej samej dziewczyny, której oddałam kartę podarunkową - dalej nie wierze, ty w Krakowie? Jak to się stało?- dopytywała.
- Jakoś tak wyszło, mój brat tu mieszkał już z dwa lata, no i zaproponował mi mieszkanie tutaj, to się zgodziłam- wyjaśniłam siadając obok nich.
- Nie wiem, czy widziałaś ten odcinek w którym ,,brałaś" udział, ale dzięki tobie wygrałam- powiedziała Julita- dzięki bardzo.
- Spoko, miło mi bardzo. I w ogóle to będę się z wami często widywać teraz, bo dostałam tą pracę u Wiki.
Chwile tak gadałyśmy, w międzyczasie przewijało się tu kilka osób, z którymi się witałam, ale cały czas czekałam na tego blondyna, do którego coś mnie ciągnęło, jak jakiś niewidzialny magnes.
- Hej- usłyszałam głos, przez który całe moje ciało pokryło się ciarkami, a oddech przyśpieszył. Oliwier był na prawdę ładny, miał nieułożone rozjaśniane włosy, które bardzo mu pasowały, zielone oczy, martwe i bez uczuć, przeszywały mnie one na wylot, kolczyki, nostrilla, który dodawał mu uroku, oraz jedno zwyczajne przekłucie w uchu, lekko zaciśnięte, pulchne i różowe usta, które wyglądały obłędnie.
- Cześć- odpowiedziałam niepewnie, nie wiedząc czy witał się ze mną.
- O ty się z Erykiem znasz- powiedział, trochę oschle.
- No tak jakoś, w klubie się poznaliśmy, ty chyba też tam byłeś- mówiłam, jakbym wcale tego nie wiedziałam.
- Mhm- i odszedł, a ja poczułam dziwną pustkę, dlaczego? Czemu randomowy chłopak tak bardzo miesza w mojej głowie, nie gadałam z nim nawet. Dobrze wiem, że gdyby poprosiłby mnie o coś, bez namysłu zgodziłabym się. Od kiedy ja jestem taka naiwna?
- Ej, a masz jakieś plany na sylwestra?- z transu wyrwał mnie głos Poli.
- W sumie no to nie- odpowiedziałam.